MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wycinają w pień topole na ulicy Pocieszka w Kielcach

Luiza BURAS-SOKÓŁ
Wycinka topoli przy przychodni na ulicy Pocieszka zaniepokoiła mieszkańców osiedla Sady.
Wycinka topoli przy przychodni na ulicy Pocieszka zaniepokoiła mieszkańców osiedla Sady. czytelnik
Topole znikają sprzed przychodni przy ulicy Pocieszka w Kielcach, mieszkańcy okolicznych bloków są oburzeni, - Bardzo źle obeszli się z pięknymi topolami przy ulicy Toporowskiego panowie, którzy je przycinali. Ze strzelistych drzew zostały smutne kikuty. Czy w ogóle zdołają się odrodzić na wiosnę? - pyta kielczanka, która zadzwoniła do redakcji.

Kilka dorodnych topoli rośnie na rogu ulicy Pocieszka i Toporowskiego, naprzeciwko przychodni. - Wpisały się już w krajobraz tego miejsca, dawały przyjemny cień. Tymczasem podczas przycinania zostały skrócone o ponad połowę, ścięto całe korony, a zostały tylko pnie bez gałęzi - denerwuje się mieszkanka osiedla Sady.

- Komu te drzewa przeszkadzały? Były silne, raczej nie stanowiły zagrożenia, nie zasłaniały widoku kierowcom, bo rosną w sporej odległości od ulicy. Tak przeprowadzona przycinka to barbarzyństwo! - nie przebiera w słowach kobieta i dodaje, że martwi się, czy topole wypuszczą pędy na wiosnę.

KTO WYCIĄŁ?

Urząd Miasta nie miał z przycinką nic wspólnego. - O pozwolenie na wycięcie drzew występuje zazwyczaj właściciel terenu i robi to wtedy, gdy zagrażają one bezpieczeństwu ludzi lub mienia. My w tamtym miejscu nie mamy terenów, którymi opiekowalibyśmy się na stałe - informuje Bogdan Opałka, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w kieleckim magistracie.

- O tę usługę pytała u nas jakaś osoba prywatna, jednak odmówiliśmy - przypomina sobie Andrzej Ścipniak, dyrektor zakładu konserwacji w kieleckim Rejonowym Przedsiębiorstwie Zieleni.
Wycinki nie zlecili Kielecka Spółdzielnia Mieszkaniowa administrująca osiedlem Sady ani Miejski Zarząd Budynków, który także ma na tym terenie swoje nieruchomości.

ZASADZĄ NOWE

Teren przylegający do przychodni należy do Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Supramed i to właśnie ta firma podjęła decyzję o wycięciu topoli. - Drzewa były stare, zbyt wysokie i stwarzały zagrożenie. Topola jest krucha. Gdyby któraś się przewróciła, mogłaby zniszczyć budynek przychodni, zatarasować ulicę lub zrobić komuś krzywdę - tłumaczy członek zarządu Barbara Bator. - Mieliśmy wszystkie stosowne zezwolenia z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta - zapewnia. Dodaje, że nie było to ogławianie, ale całkowita wycinka drzew, zostaną wykarczowane także korzenie. - Na to miejsce już wiosną posadzimy krzewy lub jakieś inne drzewa - zapewnia Barbara Bator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie