MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wycinka lasu na Borze w Skarżysku. Ludzie biją na alarm, leśnicy wyjaśniają. Zobacz zdjęcia

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
Leśnicy zapewniają, że las na Borze w Skarżysku nie zostanie wycięty. Prowadzone są jedynie prace sanitarne.
Leśnicy zapewniają, że las na Borze w Skarżysku nie zostanie wycięty. Prowadzone są jedynie prace sanitarne. Mateusz Bolechowski
Mieszkańcy osiedla Bór w Skarżysku - Kamiennej biją na alarm - w lesie otaczającym ich osiedle wycinane są drzewa. Na głowy leśników sypią się gromy, pojawiły się informacje, że cały las zostanie wycięty. Sprawa nabrała takiego rozgłosu, że Nadleśnictwo Suchedniów postanowiło zabrać głos w tej sprawie. Jak jest w rzeczywistości?

W lesie na Borze w Skarżysku - Kamiennej, miejscu popularnym wśród biegaczy, rowerzystów i spacerowiczów, pojawili się pilarze i traktory, wycinane są drzewa. Wielu mieszkańców osiedla jest temu przeciwnych. Pojawiły się wpisy w mediach społecznościowych, interwencje w mediach.
- Wycinany jest na Borze las na bardzo dużą skalę. Nadleśnictwo nie rozmawia z mieszkańcami. Wycięli już duży obszar między grobami a rzeką. Pozaznaczane są inne drzewa. Za rzeką wycinka jest również ogromna. Po lesie jeżdżą ogromne traktory i ciężarówki niszcząc runo i ścieżki. Za rzeką są wilki, kruki i inne chronione zwierzęta. Nikt z nadleśnictwa nie przejmuje się zwierzętami. Ludzie mają coraz mniej ścieżek do spacerów, a starsi i niepełnosprawni na spacer nie wyjdą. W lesie jest bałagan, połamane są małe drzewka i krzewy. To nie jest wycinka pod zalew. Dla nas ten las jest miejscem wypoczynku, turystyki, zbierania jagód, grzybów. Las daje nam świeże powietrze, cień w lecie, chroni przed suszą i niszczącymi wiatrami. Być może, ze teraz drewno da zysk ale w przyszłości brak lasu to same szkody - napisała do nas jedna z mieszkanek Skarżyska.

Podobnych głosów oburzenia słyszeliśmy więcej. Pojawiły się plotki, że ma zostać wycięty las wokół mogiły z 1940 roku. Sprawa zaczęła żyć własnym życiem.

Leśnicy dementują plotki

W piątek 17 lutego właśnie na Borze odbyła się konferencja prasowa Nadleśnictwa Suchedniów. Nadleśniczy Piotr Fitas i jego zastępca Mariusz Sołtykiewicz postanowili wyjaśnić, jak się sprawy mają. - Lasy Państwowe przejęły ten teren od gminy Skarżysko - Kamienna, wcześniej przez kilkadziesiąt lat nic tu nie robiono. Rośnie tu las niemal w stu procentach sosnowy, o niewielkim znaczeniu gospodarczym i przyrodniczym. Mamy świadomość, że pełni on głównie funkcję społeczną, jako miejsce wypoczynku mieszkańców. Dlatego nie prowadzimy ani nie planujemy w tym miejscu żadnych wycinek na dużą skalę. Ale potrzebne są zabiegi sanitarne, by poprawić kondycję lasu i je prowadzimy. Specjalnie wybraliśmy na to porę roku, w której nie odbywają się lęgi ptaków. Wycinamy drzewa osłabione, uszkodzone, zagrażające bezpieczeństwu - wyjaśniał Piotr Fitas. Nadleśniczy zapewniał, że las przy mogile nie zostanie wycięty.

Las na Borze do przebudowy

Leśnicy oprowadzając dziennikarzy po lesie wskazywali na dużą ilość drzew ze złamanymi, zwisającymi wierzchołkami oraz uschniętych. To głównie one są i będą wycinane. Trzebież zaplanowano w tym roku na 215 metrów sześciennych drewna, czyli zaledwie 0,7 procenta drzew rosnących na całej, stuhektarowej powierzchni. Łącznie z pracami wykonanymi w poprzednich latach usuniętych zostanie mniej niż 2 procent drzew. Dodatkowo, na Borze sadzone będą buki i inne gatunki, co ma doprowadzić do przebudowy lasu w mieszany, zamiast istniejącego, sosnowego.

Przyrodnik mówi - to jest logiczne

O opinię poprosiliśmy skarżyskiego przyrodnika Andrzeja Staśkowiaka, który las na Borze zna doskonale. - To monokultura sosnowa, niespecjalnie cenna przyrodniczo. Zasadzono ją po tym, jak ponad sto lat temu Austriacy rabunkowo wycinali lasy na naszym terenie. Jednogatunkowy las jest wrażliwy na działanie szkodników i silnych wiatrów, dlatego jego przebudowa w las mieszany jest logicznym rozwiązaniem. Sądzę, że leśnicy wiedzą, co robią. Już jakiś czas temu podejmowaliśmy działania, by na Borze zmienić strukturę gatunkową, sadziliśmy dęby, które dobrze sobie radzą w dolinie nad rzeką Kamienną - mówi Andrzej Staśkowiak.

Jest zakaz wstępu - lepiej go przestrzegać

Tam, gdzie prowadzona jest wycinka, leśnicy ustawili tablice informujące o zakazie wstępu. - Niestety, tablice ktoś ukradł, a mimo, że ustawiliśmy nowe, niektóre osoby ignorują zakaz i wchodzą do lasu tam, gdzie prowadzone są prace. To niebezpieczne, dlatego apeluję, by w oznaczone tablicami miejsca się nie zapuszczać - podkreśla Piotr Fitas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie