Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjątkowa wielkanocna tradycja połączona z pięknym jubileuszem w Iwaniskach! Ryszard Bednarski uderzy w bęben już 50 rok z rzędu!

Dorota Prokop
Wyjątkowa wielkanocna tradycja połączona z pięknym jubileuszem w Iwaniskach! Ryszard Bednarski uderzy w bęben już 50 rok z rzędu!
Wyjątkowa wielkanocna tradycja połączona z pięknym jubileuszem w Iwaniskach! Ryszard Bednarski uderzy w bęben już 50 rok z rzędu! Kamil Garstka
Zgodnie z wyjątkową lokalną tradycją, po raz kolejny w Iwaniskach dźwięki tarabanu ogłoszą światu Zmartwychwstanie Jezusa i zwycięstwo życia nad śmiercią. Tegoroczne wydarzenie będzie miało jednak wyjątkowo uroczysty charakter - 50 rok z rzędu w bęben uderzy najstarszy z tarabaniarzy, Ryszard Bednarski.

Ryszard Bednarski uderzy w bęben już 50 rok z rzędu!

W tym roku Wielkanoc będzie dla nas wyjątkowa, ponieważ najstarszy tarabaniarz obchodzi swoje 50-lecie. Z tej okazji msza święta rezurekcyjna w kościele pod wezwaniem Świętej Katarzyny Aleksandryjskiej zostanie odprawiona m.in. w intencji Ryszarda Bednarskiego, o opiekę i Boże błogosławieństwo na dalsze lata życia

- powiedział nam jeden z tarabaniarzy, Jakub Niedbała, który od trzech lat jest opiekunem bębna.

Iwaniska są jedną z 8 miejscowości w Polsce, które mogą pochwalić się swoim bębnem i piękną tradycją. Dlatego też dla wszystkich tarabaniarzy, niezależnie od stażu, Święta Zmartwychwstania Pańskiego to coś wyczekiwanego i wyjątkowego.

- Tradycja tarabanienia jest dla mnie bardzo ważna, nie wyobrażam sobie Świąt bez tarabanu, możliwość ogłaszania Zmartwychwstania mieszkańcom jest czymś wyjątkowym. Zaszczytem jest móc uczestniczyć w corocznym tarabanieniu, możliwość kultywowania tradycji naszych przodków - tym bardziej że jest ona jedyna w swoim rodzaju w skali świata!

- mówi nam Kamil Grudzień, 28-letni mieszkaniec Iwanisk.

Na czym polega ta wyjątkowa tradycja? Oficjalne uroczystości rozpoczynają się w Wielką Sobotę o północy - wtedy to dobosze wnoszą słynny taraban do Kościoła. Pierwszą osobą która uderza w bęben jest najstarszy i najbardziej szanowany z tarabaniarzy - wspomniany już Ryszard Bednarski. Później kolejno rytmiczną sekwencję dźwięków wybijają na bębnie najbardziej doświadczeni i wytrwali dobosze. Ten wyjątkowy koncert trwa około 30 minut. Później tarabaniarze zaczynają wędrówkę po Iwaniskach - na początku udają się pod plebanię, by obudzić proboszcza i ogłosić mu Zmartwychwstanie Chrystusa. Później dobosze bębnią pod domami wszystkich panien - biją w bęben do czasu, aż któryś z domowników otworzy dom. Mówi się, że głos tarabanu przynosi szczęście i przyspiesza zamążpójście.

Tarabaniarze odwiedzają również domy kawalerów, którzy w danym roku będą się żenić. - Raz w życiu kawalera z Iwanisk przychodzi taki moment, kiedy bębnimy u niego - mówi Kamil Grudzień. -To Wielkanoc w roku, kiedy się żeni. Wtedy zgodnie z tradycją zagrać trzeba również pod jego drzwiami. Jeśli ktoś chodzi z nami kilka lat i tarabani, to dla nas jest szczególny moment, bo wiemy jak ta tradycja jest dla nas tarabaniarzy ważna.

Nocną wędrówkę doboszy kończy msza rezurekcyjna w lokalnym kościele. Mieszkańcy Iwanisk twierdzą, że odgłos wydawany przez taraban symbolizuję pękanie skał w grobie Pana Jezusa oraz zwycięstwo życia nad śmiercią.

Przygotowania do tego wyjątkowego wydarzenia rozpoczynają się na około 3 miesiące przed Świętami Wielkanocnymi. Miedziany korpus, przechodzący z pokolenia na pokolenie został wykonany bardzo solidnie. Jedynym elementem, który wymaga wymiany, jest naciągana na bęben skóra, która pod wpływem rytmicznych uderzeń po prostu pęka. Dlatego też co roku, trzeba odpowiednio przygotować nową:

- Taraban jest wykonany z miedzi. Skóra na nim jest wykonana z byka czerwonego, dostajemy ją z lokalnej masarni. Jest moczona w wodzie, potem golona i ponownie moczona, przez siedem dni w rzece lub w stawie, bo w innym miejscu się po prostu nie mieści jak ją rozciągniemy. Później ją wycinamy, zakładamy na rant, obszywamy i nakładamy na taraban, żeby ją rozciągnąć. Smarujemy ją olejkiem rycynowym, by była elastyczna i nie popękała w trakcie gry. Całe przygotowanie skóry zajmuje czasem nawet kilka miesięcy

– mówi Jakub Niedbała, który bębni od 15 roku życia.

Teraz, na parę dni przed Świętami Wielkanocnymi taraban jest już praktycznie gotowy: - Musimy go tylko dokładnie wyczyścić - dodaje Kamil Grudzień.

I chociaż jest to prastara i wymagająca tradycja, nie wygląda na to, aby młodzi mieszkańcy Iwanisk nie byli zainteresowani jej kultywowaniem. - Chętnych do uderzania w taraban nie brakuje. Mamy grupę młodych chłopaków, którzy chcą się tego nauczyć, mają duży zapał do działania i do tego by podtrzymać ten zwyczaj. I mimo że nie wiemy dokładnie skąd wzięła się ta tradycja, to jedno wiem na pewno - w Iwaniskach ona nigdy nie zginie

- podkreśla Emil Skuza, który w tym roku w bęben uderzy już po raz 22.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie