MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wypowiedzi po meczu PGE VIVE – Górnik. „Te faule były niepotrzebne”

PK, materiały prasowe PGE VIVE
Anna Benicewicz-Miazga

Rastislav Trtik, trener NMC Górnika: - Myślę, że generalnie zagraliśmy bardzo dobrze, PGE VIVE to inna liga. To bardzo doświadczeni gracze, niektórych znam jeszcze z Bundesligi, na przykład Sławka Szmala czy Krzysztofa Lijewskiego. Myślałem przed meczem, że jak przegramy dziesięcioma bramkami, to będzie sukces. W ostatnich czterdziestu sekundach straciliśmy głowy, ale gra nie była zła. Rywale wykorzystali nasze błędy, moi zawodnicy wystąpili z ogromnym respektem, na co dzień nie mamy możliwości gry z tak jakościowym przeciwnikiem. Nie oczekiwałem zwycięstwa, więc jestem relatywnie zadowolony. Prawda jest taka, że ten mecz był bardzo energetyczny, było sporo kombinowanych formacji obronnych, 4-2, 3-3. Zawodnikom udzieliły się emocje, ale na pewno żaden z moich graczy nie chciał nikomu zrobić krzywdy.

Wojciech Matuszak, zawodnik NMC Górnika:
- Na początku prezentowaliśmy fajną grę, jak równy z równym. Później coś się u nas zacięło. Brak koncentracji, podaliśmy kilka piłek w ręce rywali i trochę się podłamaliśmy i ciężej było nam grać. Drugą połowę też próbowaliśmy zacząć skoncentrowani, ale graliśmy falami. Przy wysokim prowadzeniu rywali trudno się podnieść i grać dobrą piłkę ręczną, ale myślę, że zrobiliśmy fajne widowisko. Świetna hala, super się tu gra.

Uros Zorman, zawodnik PGE VIVE:
- Każdy mecz powinniśmy grać tak, jak ten. Po ostatnim spotkaniu chcieliśmy pokazać więcej zaangażowania i koncentracji. Ostatnio roztrwoniliśmy wysokie prowadzenie i straciliśmy punkt. Po czterdziestu ośmiu godzinach trudno było zregenerować się na mecz z Zabrzem, ale pokazaliśmy charakter.

Blaż Janc, zawodnik PGE VIVE:
- Bardzo się cieszę, że wygraliśmy dzisiaj, było trudno, bo nie mieliśmy wiele odpoczynku. Ostatnio zgubiliśmy punkt w ostatnich sekundach. Fajnie, że dzisiaj pokazaliśmy, jak powinniśmy grać. Gramy lepiej i lepiej, a teraz musimy przygotować się do meczu z Veszprem. Dzięki temu, że gramy systemem 15-15 nie jestem za bardzo zmęczony.

Mariusz Jurkiewicz, zawodnik PGE VIVE:
- Wiedzieliśmy, że musimy mocno zacząć. Chcieliśmy zagrać dobrze w obronie, dalej ćwiczymy naszą defensywę 5-1, coraz lepiej nam to wychodzi. Lepiej się rozumiemy, praktyka czyni mistrza. Pracujemy nad tym elementem na treningu, ale boiskowa praktyka dodaje nam pewności siebie. Wiedzieliśmy, że musimy zagrać z dużym zaangażowaniem i to nam się udawało. Biegaliśmy do kontry, nowością była dla nas gra przeciwko obronie 4-2, nie mieliśmy za dużo czasu, by popracować nad atakiem, ale coś tam przygotowaliśmy i całkiem dobrze to wychodziło. Zupełnie niepotrzebne faule w końcówce, bo czym innym jest walka meczowa bark w bark, to jest w każdym meczu, nie mamy w związku z tym nigdy pretensji, natomiast w tych sytuacjach faule były niepotrzebne.

Talant Dujszebajew, trener PGE VIVE:
- Cieszę się, że graliśmy bardzo dobrze w obronie. W ataku ciężko było grać bez jednego lewoskrzydłowego, a na prawej połówce bez jednego leworęcznego, bardzo dziękuję Karolowi (Bieleckiemu – red.) i Mariuszowi (Jurkiewiczowi) za pomoc, byśmy w kolejną niedzielę grali z większym zasobem sił. Nie mieliśmy dużo czasu na przygotowanie się do tego meczu, w poniedziałek mieliśmy trening regeneracyjny, dlatego jeśli dzisiaj coś nie wyszło w ataku, to biorę za to odpowiedzialność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie