MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wysoka porażka KSS Kielce w Lubinie

PK
fot. Sławomir Stachura
Od wysokiej (20:35) porażki w Lubinie zaczęły sezon w PGNiG Superlidze Kobiet piłkarki ręczne KSS Kielce.

Zdzisław Wąs, trener KSS:

Zdzisław Wąs, trener KSS:

- Nasza porażka jest za wysoka, długimi fragmentami dziewczyny grały naprawdę dobrze, a były urywki, w których prezentowały się świetnie. Przed następnym meczem musimy pracować przede wszystkim nad skutecznością.

KGHM Metraco Zagłębie Lubin - KSS Kielce 35:20 (17:11)

KSS: Kawka, Kozieł - Grabarczyk, Kabała, Pokrzywka, Lalewicz, Stradomska 1, Woźniak, Kot 4, Abramauskaite 3, Drabik, Rosińska 10 (5), Gedroit 2 (1). Kary: 14 minut.

Zagłębie: Cwirko, Czarna - Załęczna 4 (1), Piekarz, Ciepłowska, Lisowska 3, Semeniuk-Olchawa 4, Obrusiewicz 2, Paluch 1, Jelić 2, Bader 5, Jochymek 2, Pielesz 7, Byzdra 5 (2). Kary: 14 minut.

Sędziowali: Ł. Niedbała (Szczecin), J. Szwedo (Osina). Widzów: 400.

Przebieg: 0:1, 1:1, 1:3, 2:3, 2:4, 4:4, 4:5, 7:5, 7:6, 8:6, 8:7, 9:7, 9:8, 10:8, 11:9, 13:9, 17:11 - 24:11, 25:12, 27:13, 27:17, 29:18, 35:20.

Kielczanki jechały do Lubina bez większych nadziei na dobry rezultat - Zagłębie to w tej chwili największy faworyt do mistrzostwa Polski. Przed swoim meczem w telewizji obejrzały, jak Vive Targi Kielce ogrywa męską drużynę z Lubina. Ale początek spotkania nie potwierdzał pesymistycznych prognoz - do 10 minuty KSS wychodziło na jedno-, dwubramkowe prowadzenie, a jeszcze przez 10 minut kielczanki nie dawały rywalkom odskoczyć na znaczniejszą różnicę bramek. Nasze dziewczyny grały zespołowo i realizowały założenia taktyczne. Do Zagłębia należał jednak koniec pierwszej połowy. - Do 26 minuty dziewczyny grały świetnie, aż się chciało patrzeć, byłem dumny - mówił trener kielczanek Zdzisław Wąs.

O tym, że nasz zespół wysoko przegra to spotkanie, zadecydowały pierwsze piłki po przerwie. Zawodniczki KSS nie dawały sobie rady z podwyższoną defensywą wicemistrzyń Polski, które zdobyły siedem pierwszych bramek po przerwie, a w pierwszych 15 minutach dały sobie rzucić tylko dwie. Jedyną zawodniczką z Kielc, która miała sposób na lubinianki, była Marta Rosińska (10 bramek). - Dziewczyny niepotrzebnie zaczęły się "podpalać" i były natychmiast kontrowane. Gdyby nie te niepotrzebne, nieskuteczne rzuty, przegralibyśmy sześcioma, siedmioma bramkami - mówił trener Wąs.

Najlepszymi zawodniczkami w ekipie z Kielc były Rosińska oraz Małgorzata Kawka i Milena Kot. Zawiodły natomiast skrzydłowe, które nie rzuciły... ani jednej bramki.

W najbliższą sobotę o godzinie 17 KSS podejmuje Zgodę Ruda Śląska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie