Wystawa Moniki Łesyszak, przewodnika świętokrzyskiego, w kieleckim klubie Polonez

Aż trudno sobie wyobrazić, żeby jedna filigranowa kobietka skupiała w sobie aż tyle talentów.

- Skończyłam studia na kierunku biologia, a potem zainteresowałam się wieloma innymi dziedzinami - opowiadała.

- Zaczęłam malować i rysować szkice z moich licznych podróży na Węgry, do Chorwacji, Grecji, Niemiec, malować na szkle, bo wcześniej zostałam przewodniczką i chętnie też służyłam turystom zwiedzającym całą Europę. A przy okazji utrwalałam piękne zakątki. W następnych latach zainteresowałam się sztuką użytkową, od lat wytwarzam dzianiny według własnych projektów, które podobają się kobietom.

Monika prezentująca przybyłym na wystawę gościom swoje prace tłumaczyła, że z natury jest marzycielką, sprawy materialne nie mają dla niej zasadniczego znaczenia, stara się raczej doskonalić swoje wnętrze.

- W ostatnim czasie stałam się dodatkowo tłumaczką powieści z języka angielskiego i niemieckiego i oprowadzam zwiedzających wystawy o zwierzętach i kontynentach w Muzeum Narodowym w Kielcach, bo natura i jej tajemnice to jedna z moich największych pasji - zwierzała się. Ewa Kraska, kierownik klubu Polonez, sama będąca przewodniczką mówiła, że to już druga wystawa przewodnika świętokrzyskiego w ich skromnych progach, bo właśnie rozpoczęli cykl wystaw osób zajmujących się nie tylko oprowadzaniem wycieczek po naszej pięknej Ziemi Świętokrzyskiej ale też posiadających rozliczne talenty w innych dziedzinach. I Monika Łesyszak do takich osób należy.