Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wzruszająca wizyta symboli Światowych Dni Młodzieży w Starachowicach. Zawierzyli Jezusowi swoje życie (zdjęcia)

M.K.
Wieczór uwielbienia na starachowickim rynku.
Wieczór uwielbienia na starachowickim rynku. Monika Nosowicz-Kaczorowska
Modlitewne spotkanie na starachowickim rynku było głównym punktem wizyty symboli Światowych Dni Młodzieży: Krzyża podarowanego młodym ludziom przez papieża Jana Pawła II oraz ikony Matki Bożej Salus Populi Romani, czyli Matki Pocieszenia.
Wizyta symboli Światowych Dni Młodzieży

Wizyta symboli Światowych Dni Młodzieży w Starachowicach

Wcześniej symbole odwiedziły szpital, dom pomocy społecznej oraz parafie pod wezwaniem Wszystkich Świętych i Świętej Trójcy. Z tej ostatniej o godzinie 19 wyruszyła na rynek procesja. Otwierali ją ministranci niosący krzyż. Symbole zostały ustawione na rynku i zaczęła się adoracja.

Adoracja i dary serca

Modlitewne spotkanie poprowadził ksiądz Sławomir Płusa, który zajmuje się Szkołą Nowej Ewangelizacji przy Diecezji Radomskiej. Do Starachowic przyjechał wraz z członkami Wspólnoty Dobrego Łotra. Informację o symbolach Światowych Dni Młodzieży odczytał Kuba Popiel, lider Wspólnoty Dobrego Łotra.

- Krzyż jest symbolem odkupienia i miłosierdzia, jest znakiem miłości. Przyjmujemy go w oktawę Wielkiej Nocy, w przeddzień Święta Miłosierdzia Bożego, które przypada na najbliższą niedzielę - mówił ksiądz Sławomir Nowak i zachęcał wiernych zgromadzonych na rynku do osobistej adoracji krzyża i ikony. Chętni mogli też napisać na kartkach dar, który chcą ofiarować Bogu, była możliwość rozmowy z kapłanami i otrzymania błogosławieństwa. Wiele osób, zwłaszcza starszych korzystało z tych możliwości. Mimo, że do Starachowic zawitały symbole Światowych Dni Młodzieży, adorował je tłum głownie starszych osób. Na początku spotkania było sporo młodych osób, do zakończenia uroczystości pozostały niezbyt liczne grupy.

Świadectwa wiary

Dwóch członków Wspólnoty Dobrego Łotra opowiedziało zebranym o swoim nawróceniu. Kuba, 30-latek z Radomia opowiadał historię swojej rodziny. Mówił, że niezbyt ucieszył się na wieść, że będzie miał drugie dziecko, bo bał się, jak utrzyma rodzinę.

- Moja córeczka urodziła się jako wcześniak. Nie rozwijała się tak jak inne dzieci. W wieku roku nie siadała, nie chodziła. Lekarze stwierdzili, że to prawdopodobnie rodzaj porażenia mózgowego, teraz podejrzewają, że może być to schorzenie genetyczne - zespół Retha. Nie chciałem tego przyjąć do wiadomości, dopóki nie dotarło do mnie, że mój plan na jej życie jest nieważny. Bóg miał co do niej inny plan. Kiedy to zrozumiałem, zauważyłem, że córka jest dla naszej rodziny błogosławieństwem. Kocha mnie miłością bezwarunkową. Mój krzyż stał się lekki od kiedy pomaga mi go nieść Chrystus - mówił Kuba.

Łukasz, 31-latek opowiadał o zmaganiach z alkoholizmem. Pić zaczął wcześnie, bo chciał zaimponować chłopakom z radomskiego blokowiska. W wieku dwudziestu kilku lat wpadał w ciągi alkoholowe. W międzyczasie ożenił się, urodziła mu się niepełnosprawna córka.
- Ignorowałem ją. Czasem podejmowałem próby wyrwania się z nałogu. Dotarło do mnie, że mam problem kiedy mój kumpel od kieliszka zapił się na śmierć. Wtedy pomyślałem, że nie chcę tak skończyć. Koleżanka powiedziała, żebym poszedł na mszę w intencji o nawrócenie. Poszedłem z przekory. Podczas podniesienia Najświętszego Sakramentu poczułem bezwarunkową miłość, która mnie nie ocenia, nie oskarża. Zacząłem się uczyć modlitw. Piłem nadal, bo nałóg to nie jest fajna sprawa. Pięć lat temu w Boże Narodzenie obiecałem sobie, że nie napiję się ani łyka. Nie dotrzymałem słowa, nałóg mnie ciągnął, upiłem się w trupa. 27 grudnia, pamiętam tę datę, bardzo źle się poczułem. Zacząłem się modlić, że nie chcę tak umierać, że chcę zmienić swoje życie. Następnego dnia rano obudziłem się bez objawów kaca. Od tej pory nie wziąłem do ust ani kropli alkoholu. Rzuciłem palenie. Wróciła do mnie żona, z którą byłem po rozwodzie. Mam jeszcze chwile zwątpienia, ale alkohol jest mi obojętny. Odzyskałem rodzinę, wróciłem do swojej pasji, czyli rapowania. Dziś śpiewam o miłości Boga - opowiadał Łukasz.

Zawierzyli Jezusowi

Obecni na wieczorze uwielbienia zawierzyli swoje życie Jezusowi i Maryi, których prosili o pomoc w życiowych wyborach. Modlitwy przeplatane były pieśniami religijnymi. Uroczystość na rynku zakończyła się o 21. Na zakończenie na rynek przyjechał biskup Henryk Tomasik, który pobłogosławił zebranych. Symbole Światowych Dni Młodzieży zostały odwiezione do parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STARACHOWICKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie