Z Zagłębiem Lubin Paweł Sobolewski zagra 100 mecz w Ekstraklasie

Paweł Sobolewski

Paweł Sobolewski

Urodził się 20 czerwca 1979 roku w Ełku. Jest pomocnikiem Korony Kielce, gra z numerem 29. Jest wychowankiem Mazura Ełk, występował też w Warmii Grajewo, Jagiellonii Białystok. W ekstraklasie rozegrał 99 spotkań, zdobył 8 bramek. Ma żonę Ewę i dwoje dzieci - ośmioletniego Damiana i pięcioletnią Amelię. Hobby - wędkarstwo, czytanie książek, Internet, oglądanie filmów. Pseudonim: "Sobol".

- Fajnie, że doczekałem się takiego jubileuszu, i to w barwach jednego klubu. To na pewno cieszy - mówi Paweł Sobolewski.

ZWYCIĘSKI DEBIUT Z ARKĄ

Debiut na najwyższym szczeblu rozgrywek zanotował w rundzie wiosennej sezonu 2006/07. Było to 3 marca. - Wygraliśmy z Arką Gdynia 1:0. Debiut był zwycięski, mam nadzieję, że jubileuszowe spotkanie z Zagłębiem Lubin też potoczy się po naszej myśli - mówi popularny "Sobol". We wspomnianym pojedynku z Arką bramkę z rzutu karnego zdobył Grzegorz Bonin. Paweł Sobolewski grał do 69 minuty, zastąpił go Marcin Kaczmarek. A Korona wystąpiła wtedy w następującym składzie: Mielcarz - Golański, Szyndrowski, Hernani, Bednarek - Bonin (84 Sasin), Hermes, Zganiacz, Sobolewski (69 Kaczmarek) - Robak (84 Bagnicki), Kowalczyk. Tak się składa, że w spotkaniu tym grał Paweł Golański, który może też uczestniczyć w jubileuszowym występie "Sobola" w ekstraklasie.

RODZINA BĘDZIE KIBICOWAĆ

Setny występ na najwyższym szczeblu rozgrywek przypada akurat w potyczce z Zagłębiem Lubin, które jest niewygodnym rywalem dla kieleckiej ekipy. - Ale najwyższy czas przerwać ten niekorzystny bilans. Bardzo zależy mi na zwycięstwie. Oczywiście, fajnie byłoby zdobyć bramkę, ale przede wszystkim liczy się dobro drużyny - dodaje Paweł, którzy strzelił już kiedyś gola lubińskiej ekipie. Było to w 2009 roku w spotkaniu w Kielcach, które zakończyło się remisem 3:3. A jeśli chodzi o piątkowy pojedynek z Zagłębiem, to na żywo będzie go oglądać rodzina Pawła - żona Ewa, dzieci - Damian i Amelka. Są oni wiernymi kibicami pomocnika Korony, więc tym bardziej nie może ich zabraknąć na takim spotkaniu.

SYN IDZIE W ŚLADY TATY

W ślady Pawła idzie jego syn Damian, który trenuje w grupach młodzieżowych Korony pod okiem Marka Szabli. - Jak mam czas, to idę na zajęcia, obserwuję, jak sobie radzi syn. W miarę możliwości chodzę też na turnieje i mecze z udziałem Damianka. Fajnie jest patrzeć jak syn gra w piłkę i widać, że sprawia mu to radość - mówi Paweł. Jego córka Amelka uczestniczy natomiast w zajęciach akrobatyki sportowej. Żona znanego zawodnika studiuje kosmetologię.

TRZEBA CIESZYĆ SIĘ ŻYCIEM

Paweł przy każdej okazji podkreśla, że najważniejsza jest dla niego szczęśliwa rodzina. Z bliskimi stara się spędzać każdą wolną chwilę. Z żoną Ewą jest już dziesięć lat po ślubie, a znają się piętnaście lat. W wolnych chwilach piłkarz Korony lubi też obejrzeć ciekawy film, przeczytać książkę. Od niedawna dla relaksu razem z kolegą gra też w kręgle. "Sobol" znany jest z pogodnego usposobienia. - Jak jest dobrze, to trzeba się uśmiechać, trzeba się cieszyć życiem. Pozytywne myślenie, pogoda ducha są bardzo ważne - mówi jeden z najpopularniejszych piłkarzy Korony.