Janusz Barański był przedsiębiorcą. W jego rodzinie były wieloletnie tradycje prowadzenia własnego interesu. W dwudziestoleciu międzywojennym i przez krótki czas po II wojnie światowej jego dziadek w tym samym miejscu, w którym jest lodziarnia, miał restaurację.
Lodziarnia "Kinga" powstała w 1981 roku. Pan Janusz prowadził ją wraz z żoną Sabiną. "Kinga" znana i ceniona jest nie tylko w Pińczowie i naszym powiecie, ale daleko poza jej granicami. Jako, że jej właściciel był bratem znanego reżysera - Andrzeja Barańskiego, do lodziarni często przychodzili także znani artyści.
Wiele osób wspomina pana Janusza. Miał ogromną wiedzę o mieszkańcach naszego miasta i o jego historii. Był człowiekiem, który lubił rozmawiać o dawnych czasach i często wdawał się w pogawędki z gośćmi, którzy pojawiali się w lodziarni.
Zarówno świętej pamięci pan Janusz, jak i jego żona pani Sabina zawsze uczestniczyli w życiu Pińczowa. Nie tylko stworzyli miejsce spotkań w pińczowskim rynku, ale zawsze pojawiali się na ważnych uroczystościach, pamiętając o wszelkich rocznicach i wydarzeniach z historii miasta. Z sercem angażowali się w kolejne rocznice bohaterskiej śmierci pińczowskich harcerzy Szarych Szeregów i Armii Krajowej rozstrzelanych przez Niemców.
Pogrzeb Janusza Barańskiego odbędzie się w najbliższy czwartek, 3 lutego, o godzinie 13, w kościele pod wezwaniem Świętego Jana Apostoła i Ewangelisty w Pińczowie.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?