[galeria_glowna]
Michał Krakowski, modelarz hobbista, organizator imprezy informował, że w show weźmie udział ponad dwudziestu uczestników. Są wśród nich dzieci, nastolatki i dorośli mężczyźni. Jest także jedna kobieta. - Każdy z nich przywiózł własny model samochodu - wyjaśniał. - Ich ceny kształtują się od kilkuset do 3 tysięcy złotych. Taką pasję ma coraz więcej osób.
Jedną z nich był 11 letni kielczanin, Bartłomiej Tokar. - Zaraził mnie nią kolega Andrzej Banaś i teraz ciągle rozmawiamy o samochodach - przyznał. - Odpowiednie prowadzenie pojazdów uczy cierpliwości, koncentracji, wyrabia refleks. Do dzisiejszego wyścigu przygotowywałem się ponad miesiąc, trzeba było zakupić nowe opony, naładować baterie. W tej pasji wspiera mnie tata.
Mateusz Dziadek, prowadzący show wyjaśniał, że drift oznacza celowe wprowadzenie auta w kontrolowany poślizg. - Wszystkie modele to repliki oryginalnych aut w skali 1 do 10- tłumaczył. -Ta pasja jest bardzo pożyteczna, bo łączy ojców, dziadków i dzieci. Uczy zachowań na drodze, trzeba nabyć nowych umiejętności, żeby właściwie poprowadzić auta.
Kuba Zapała z Miedzianej Góry i Bartłomiej Dzwonkowski z Warszawy do ostatniej chwili serwisowali auta, pomagał im w tym organizator Michał Krakowski, a potem wystartowali. - Wolimy tu być, niż siedzieć przed telewizorem - przyznali. - Szykuje się znakomita zabawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
