- Dzisiaj to miejsce jest zaniedbane i chociaż znajduje się w niewielkiej odległości od szlaku turystycznego z Jaskini Raj na Zelejową, to niewiele osób o nim wie. Nie wpisano go do żadnego rejestru - mówi.
Dariusz Kalina interesuje się Powstaniem Listopadowym, od kilku lat w Busku Zdroju wraz z ks. Tadeuszem Szlachtą organizuje obchody upamiętniające ten zryw (w tym roku odbędą się one w dniach 26-29 listopada). Szuka też świętokrzyskich śladów powstania. - Ustaliłem, że na terenie naszego województwa działały trzy szpitale wojskowe przyjmujące rannych i chorych żołnierzy: w Chęcinach, Jędrzejowie i Włoszczowie. W Jędrzejowie mieścił się on na terenie dzisiejszego cmentarza naprzeciwko klasztoru, we Włoszczowie w oficynie dworskiej. Najlepiej udokumentowany jest ten w Chęcinach.
Utworzenie wojskowych szpitali to rezultat bitew jakie polskie wojsko toczyło z armią rosyjską pod dowództwem Iwana Dybicza. Mowa nie tylko o rannych, ale także zarażonych cholerą, którą przywlekli Rosjanie - sam Dybicz zmarł na nią w czerwcu 1831 roku.
By chronić mieszkańców Warszawy władze zdecydowały rozlokować chorych poza stolicą. Stąd uruchomienie prowizorycznych szpitali w terenie. - W Chęcinach wykorzystano część klasztoru, w którym mieściło się więzienie - wyjaśnia Dariusz Kalina. - Warunki tu panujące były bardzo trudne, brakowało wszystkiego, od personelu poczynając. Próbowano oddzielić teren zajmowany przez chorych od reszty, ale niestety wspólne były: kuchnia i kloaka. Jak łatwo przewidzieć cholera rozprzestrzeniła się.
Z dokumentów wynika, że zmarłych składano w dołach z wapnem obok muru klasztornego, by po zebraniu większej ilości zwłok pochować ich poza miastem. W tym celu wykorzystano dawną gliniankę na zboczu Zelejowej. Z księgi zmarłych wynika, że złożono tam ciała 21 żołnierzy pochowanych jak określano: caritas, czyli za darmo. Tylko jeden zmarły w Chęcinach żołnierz został pochowany przez rodzinę: 18-letni chłopak Zadembski. Obok żołnierzy spoczywa 44 więźniów. To właśnie na tym zbiorowym grobie ustawiono obelisk z napisem „Tu spoczywają ciała tych, które przez cholerę czyli przez karę boską pochowani zostali tak dnia 20 czerwca R.P. 1831".
Miejsce zostało zapomniane, napis zatarł się. W latach 90. nieznani sprawcy przewrócili pomnik rozbijając go, zniknął krzyż wieńczący obelisk a sądząc po śladach wykopano coś z ziemi. - Zazwyczaj w takich miejscach w ołowianych puszkach składano wykaz zmarłych - dodaje Kalina. Pomnik próbowali ratować mieszkańcy Zelejowej, państwo Puchałowie
Członkowie Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Narodowego chcą oddać honor żołnierzom. dzięki pomocy wielu osób teren wokół już uprzątnięto, georadarem określono wielkość cmentarza, jednak na renowację pomnika i tablicę wyjaśniającą co to za miejsce potrzebne są pieniądze. - 1 listopada będziemy kwestować na ten cel, liczymy na wsparcie mieszkańców - mówi. - Planujemy także nad grobami mszę polową w Noc Listopadową, a w grudniu ukaże się książka poświęcona tym wydarzeniom. Tak jak pisał Sienkiewicz: Chodzi o to, żeby przykład dać.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?