Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Został wygoniony z autobusu na mróz?

Paula Goszczyńska
Pan Edward Jedynak chodzi o kuli i uważa, że kierowca autobusu zachował się wobec niego bardzo nieuprzejmie.
Pan Edward Jedynak chodzi o kuli i uważa, że kierowca autobusu zachował się wobec niego bardzo nieuprzejmie. Dawid Łukasik
Edward Jedynak zarzuca kierowcy nieludzkie zachowanie.

Skontaktował się z naszą redakcją Edward Jedynak, który był bardzo niezadowolony z zachowania kierowcy kieleckiego autobusu miejskiego. Mężczyzna twierdzi, że mimo dużego mrozu został wygoniony z autobusu.

- Całą sytuacją byłem bardzo nieprzyjemnie zaskoczony. Na ulicy Piekoszowskiej w Kielcach wsiedliśmy z żoną do autobusu i pojechaliśmy w stronę Bukówki, by odwiedzić mojego brata. W autobusie nie było innych pasażerów. Nieuprzejme zachowanie kierowcy dało się nam we znaki już od samego początku. Zachowywał się, jakbyśmy mu przeszkadzali. Ja jestem już starszym człowiekiem, mam 87 lat. Chciałem usiąść na pierwszym siedzeniu, ale kierowca autobusu poinformował mnie, że leży tam jego jedzenie i że mam nie przeszkadzać. Poza tym mężczyzna niekulturalnie odpowiadał na pytania i ogólnie był bardzo nieprzyjemny. Najgorzej było jednak, gdy już dojechaliśmy na pętlę na Bukówce. Autobus miał mieć 15 minutowy postój. Z racji tego, że bardzo chcieliśmy z żoną dostać się na kolejny przystanek, zapytałem uprzejmie, czy nie moglibyśmy zaczekać w autobusie. Dodam tylko, że było to w ostatnią sobotę, więc mroźna pogoda dawała się we znaki. Poza tym ja poruszam się o kuli, mam często zawroty głowy. Bałem się iść te 500 metrów po śliskiej drodze do kolejnego przystanku. Kierowca nie zważając na nic kazał nam jednak wysiadać. Nie obchodziły go nasze problemy. Ja naprawdę wszystko rozumiem, ale ten pan zachował się okropnie i nie po ludzku. Trzeba zupełnie nie mieć empatii żeby tak potraktować starszych ludzi - denerwuje się pan Edward.

Aby wyjaśnić tę sytuację, skontaktowaliśmy się z Elżbietą Śreniawską, prezesem zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach. - Oczywiście sprawdzimy monitoring, czy taka sytuacja miała miejsce. Natomiast ciężko mi uwierzyć, że kierowca mógłby się zachować w taki sposób, chociażby właśnie z powodu czujnego oka kamery. Jeśli chodzi o postój autobusów na liniach końcowych, z przepisów wynika, że kierowcy mają wtedy czas wolny. Oczywiście w ramach wyjątku pasażer może na ten czas zostać w autobusie, ale pamiętajmy, że kierowca odpowiada za niego i gdyby coś złego się stało, będzie musiał wziąć za to odpowiedzialność. Odnośnie jedzenia - kierowca ma miejsce w kabinie i to tam trzyma swoje osobiste rzeczy. Nie sądzę, aby kładł je na siedzeniach pasażerów. Niemniej postaramy się wszystko sprawdzić i poinformujemy, jak było naprawdę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie