O tym, że będzie się coś źle działo z paliwami wiedzieliśmy od początku agresji Rosji na Ukrainę. Na początku na stacjach pojawiły się duże kolejki, a duże sieciowe stacje trzymały się przyzwoitych cen, choć znacznie już wyższych niż na początku lutego. Już jednak wówczas niektóre prywatne małe stacje zwietrzyły interes i podniosły ceny benzyny i oleju napędowego do wysokich poziomów. Dzień po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę na niemal wszystkich stacjach zabrakło paliw. Potem był systematyczny wzrost ceny, ale ostatni tydzień to już prawdziwe szaleństwo - w ciągu kilku dni ceny wzrosły ponad złotówkę na litrze.
Zobaczcie ceny na stacjach paliw w piątek 11 marca
Niestety niektórzy analitycy spekulują, że ceny mogą sięgnąć nawet 10 złotych. Takie ceny jeszcze niedawno nikomu się nawet nie śniły w najgorszych koszmarach.
Warto przy tym przypomnieć, że 3 marca średnia cena benzyny bezołowiowej PB „95” w Polsce wynosiła 6,14 złotego, a oleju napędowego 6,38 złotego. 4 marca było to odpowiednio 6,20 złotego za litr oraz 6,50 złotego za litr. W poniedziałek 7 marca z rana olej napędowy kosztował już 7 złotych. Niestety w ciągu dnia ta bariera została mocno złamana i cena znacznie przekroczyła 7 złotych. Kolejne dni przyniosły kolejne podwyżki i w piątek 11 marca cena na części stacji osiągnęła 8 złotych za olej napędowy i 7 za benzynę PB95.
Aby sprawdzić, jak sytuacja wygląda lokalnie, zrobiliśmy objazd po stacjach benzynowych w Kielcach. Wnioski nie są niestety optymistyczne. Niestety na wielu stacjach cena oleju napędowego sięga blisko 8 złotych za litr a benzyny PB95 sięga prawie 7 złotych za litr. Gdzie można było kupić w Kielcach paliwo najtaniej a gdzie najdrożej? Zobaczcie poniżej.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?