Dyskretna misja zagranicznego ministra w Kielcach!

A tym gościem był bułgarski minister obrony Anju Angielow, który przyjechał do Kielc na Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego, aby właśnie tu rozmawiać o przyszłości uzbrojenia głównych jednostek marynarki tego kraju – fregat Werni i Gordi

Kieleckie rozmowy nie miały charakteru kurtuazyjnego. Wręcz przeciwnie, były decydujące. Gość z Bułgarii spotkał się w Kielcach między innymi z reprezentantami europejskiego domu technologii rakietowych – MBDA oraz z przedstawicielami norweskiej korporacji Kongsberg, a także z handlowcami grupy SAAB.

Wszystkie te rozmowy bułgarskiego ministra koncentrowały się wokół kwestii jak najszybszego uzbrojenia ex-belgijskich fregat w pociski przeciwokrętowe oraz przeciwlotnicze, ponieważ Werni i Gordi eksploatowane są obecnie praktycznie bez podstawowego oręża.

Czas niewątpliwie nagli ministra, Bułgaria zgłosiła gotowość oddania do jednego z morskich zespołów zadaniowych NATO - sił szybkiego reagowania Sojuszu – NRF (NATO Response Force) co najmniej jedną ze swych pozyskanych z Belgii fregat typu Wielingen. Ma to nastąpić już w 2011. Gra toczy się więc o wiarygodność sojuszniczą floty bułgarskiej i prestiż sofijskiego MON. Wszak trudno wyobrazić sobie misji bojowej okrętu NRF praktycznie bezbronnego.

Jak się dowiadujemy nieoficjalnie minister Angielow był bardzo zadowolony z wizyty w Kielcach i nie szczędził słów uznania dla rozmiarów i organizacji MSPO 2010. Potem mówił również w Bułgarii, że przemysł zbrojeniowy jego kraju powinien w procesie integracji międzynarodowej wziąć przykład z przedsiębiorstw polskiej zbrojeniówki. Nie krył zwłaszcza podziwu dla dokonań przedsiębiorstw Grupy BUMAR po wizycie w jej pawilonie.

Podróż Anju Angielowa do Polski była pierwszą tego rodzaju oficjalną wizytą bułgarskiego ministra obrony od kilkunastu lat. Jej efektem jest zaproszenie szefa polskiego MON do złożenia wizyty w Bułgarii już w pierwszej połowie 2011.

- Jeśli minister obrony z jednego kraju spotyka się największymi korporacjami z  innych krajów właśnie w Kielcach, żeby tutaj negocjować potężne kontrakty zbrojeniowe, to nie ma dla nas lepszej reklamy i rekomendacji naszej imprezy w Europie - komentuje te informacje prezes Targów Kielce, Andrzej Mochoń.