Jak ochronić sieci wodnokanalizacyjne przed kamieniem i korozją? Jak sprawić, żeby… żywe małże pracowały zupełnie za darmo na rzecz bezpieczeństwa człowieka? Odpowiedzi na te pytania można uzyskać jeszcze dziś, podczas ostatniego dnia Targów Infrastruktury Wodno – Ściekowej TIWS, trwających w halach Targów Kielce.
Bardzo ważna wystawa
To dopiero druga edycja tej niezwykle ciekawej i bardzo ważnej dla nas wszystkich wystawy. Wszak mówimy o wodzie, którą na co dzień pijemy. Warto więcej wiedzieć, jak się ją pozyskuje, jak oczyszcza, jak chroni przed skażeniem. Istnienie targów TIWS, to przede wszystkim zasługa Wodociągów Kie-leckich, firmy, która w tym roku obchodzi 80 – lecie i jako wio-dące przedsiębiorstwo tej branży w kraju, integruje innych właśnie podczas spotkania w Kielcach.
- To dobre miejsce na organizację tej imprezy. Po pierwsze mamy bardzo długie doświadczenie w swojej branży i je-steśmy solidnym współgospodarzem tej imprezy. Po drugie zawsze możemy liczyć na gościnność Targów Kielce, ośrodka, który jest wysoko oceniany w całej Polsce. Dlatego rok temu postanowiliśmy, że zachęcimy firmy z branży wodno-ściekowej do pokazania swojej oferty i osiągnięć w Kielcach. Pomysł chwycił i z sukcesem go w tym roku kontynuujemy – mówił pierwszego dnia targów prezes Wodociągów Kieleckich, Henryk Mincarz, którego zastaliśmy akurat przy stoisku z… małżami. Ale bynajmniej nie takimi do jedzenia, a do… pracy. Oto bowiem coraz więcej polskich spółek wodociągowych zatrudnia właśnie te małe stworzonka, jakie żyją w naszych jeziorach, do tego, aby monitorowały czystość wody, dostającej się do sieci.
Małże lepsze od komuptera
Jak małże pracują na rzecz ludzi? Wykonują najbardziej odpowiedzialną pracę, bo pilnują, żeby do naszych kranów nie dostała się skażona woda. Stworzenia te reagują na zanie-czyszczenia wody w ten sposób, że zamykają się w swoich skorupkach, gdy woda staje się zanieczyszczona.
Podłączone do systemu informatycznego małże natychmiast wykrywają wszelkie nieprawidłowości, które potem sygnalizuje komputer. Stworzonka te zwykle pracują przez trzy miesiące, a potem są ponownie wpuszczane do swoich akwenów. Nie dzieje się im żadna krzywda. Są tak wrażliwe na wszelkie zmiany otoczenia, że reagują nawet na wstrząsy. Przetestowaliśmy to. Wystarczy-ło gwałtownie zamknąć klapę zbiornika, w którym prezentowano pracę małż, aby szybko zamknęły swoje skorupki, bo po chwili, powoli je otworzyć.
Każda małża ma przyklejony klejem protetycznym specjalny miernik podłączony do komputera. Gdy tylko woda zostaje zanieczyszczona, komputer na ekranie pokazuje gwałtownie spadający słupek i alarmuje w ten sposób odpowiednie służby. Żadnej małży nic złego się nie dzieje, choć.. trochę głodują. Podczas pracy przez trzy miesiące nie dostają pożywienia. Potem wpuszcza się ponownie do macieryzstego akwenu, żeby nabrały sił, najadły się i cieszyły znów wolnością. Pracujące małże zobaczymy na jednym z targowych stoisk jeszcze tylko dziś.
Forum Lokalnego Biznesu w powiecie krapkowickim - Joachim Wojtala
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Wraca sprawa głośnego morderstwa. Przerażające wspomnienia
- Ta akcja ma zachęcić do głosowania w wyborach. Do wygrania są ogromne pieniądze
- TEST preferencji wyborczych. Rozwiąż go i zobacz, na jaką partię powinieneś głosować
- Kto będzie się liczył w wyścigu o Oscary 2024? Po festiwalach wiadomo już więcej