Jak informują przedstawiciele związków zawodowych działających w zakładzie, przygotowywane zmiany zakładają pozostawienie tylko 17 z 25 dużych zakładów, w tym o wiele mniejszych niż sandomierski pod względem długości obsługiwanej sieci gazowej, liczby przyłączy gazu i liczby obsługiwanych odbiorców gazu. Nowa struktura ma być tworzona w oparciu o granice administracyjne. Zakłady/oddziały mają pozostać tylko w miastach wojewódzkich.
Sandomierz przestałby być ośrodkiem decyzyjnym. Zakład zostałby „rozparcelowany” między Lublin, Rzeszów i Kielce.
Obecnie prowadzi on działalność na terenie trzech województw, w 134 gminach i 20 powiatach.
Jak podkreślają związkowcy, likwidacja nie ma żadnego uzasadnienia. W 2015 roku zakład wypracował zysk w wysokości 24 milionów złotych.
Skutkiem likwidacji, ostrzegają załoga, będzie zmniejszenie bezpieczeństwa eksploatacji sieci gazowej, choćby wskutek dłuższego dojazdu służb pogotowia gazowego. Dla klientów oznaczać to będzie utrudnienia, wynikające z konieczności załatwiania spraw w oddalonych o około 100 kilometrów miastach.
Burmistrz Marek Bronkowski zgodził się wesprzeć starania pracowników o utrzymanie zakładu. Na środową sesję, w której uczestniczyli przedstawiciele załogi, przygotowane zostało stanowisko Rady Miasta „w sprawie planowanej zmiany struktury organizacyjnej Polskiej Spółki Gazownictwa, która ma skutkować likwidacją Zakładu Gazowniczego w Sandomierzu”. Zostało ono przyjęte jednogłośnie.
W dyskusji radni podnosili kwestię tradycji - 80-letniej działalności sandomierskiego zakładu, jednego z najstarszych tego typu w Polsce, ale przede wszystkim aspekt społeczny. W firmie pracuje 250 osób. Agnieszka Frańczak-Szczepanek nawiązała do zapewnień władz spółki o tym, że wskutek restrukturyzacji, nikt nie straci pracy.
- Będzie tak, że pracownicy umysłowi i inżynierowie otrzymają propozycje przekwalifikowania się na monterów albo będą musieli dojeżdżać do Kielc, Rzeszowa czy Lublina. Zmniejszenie zatrudnienia będzie się dokonywać w sposób naturalny, bowiem w takiej sytuacji pracownicy sami będą się zwalniać.
- Sandomierski zakład jest jednym z przodujących w kraju pod względem nowoczesności, wyposażenia oraz bardzo dobrej, wykwalifikowanej kadry – dodała radna.
Marceli Czerwiński ostrzegał przed konsekwencjami, jakie likwidacja zakładu będzie miała dla mieszkańców. Przywołał przykład Zakładu Energetycznego.
- Ten zakład trzeba za wszelką cenę obronić. Jest bardzo potrzebny. Nie możemy się zgodzić na traktowanie Sandomierza jak Polski B – mówił Jerzy Żyła.
- Jeżeli sytuacja zmusi nas do przeniesienia się na stałe do Lublina, Rzeszowa czy Kielc, miasto na tym straci, gdyż straci mieszkańców – podkreśliła Bożena Nowińska, przedstawicielka zakładu.
Działania załogi wspiera poseł Marek Kwitek, który zaangażował w obronę zakładu także innych świętokrzyskich parlamentarzystów. Skierował pytanie o los zakładu do ministra skarbu, odbył rozmowę z prezesem Polskiej Spółki Gazownictwa. - Zamierzenia są niepokojące, ale na razie wszystko jest w toku. Na pewno nie złożymy broni – zapowiedział poseł.
Artur Michniewicz, rzecznik prasowy Polskiej Spółki Gazownictwa poinformował, że propozycje zmiany struktury organizacyjnej wciąż są omawiane na spotkaniach zarządu spółki ze związkami zawodowymi. Rzecznik uspokajał sandomierzan:
– Podstawowe założenie jest takie, że żaden z zakładów nie zostanie zlikwidowany i żaden z pracowników nie straci pracy. Chcemy powiązać strukturę organizacyjną spółki z podziałem administracyjnym kraju. W Sandomierzu ma funkcjonować gazownia – poinformował Michniewicz.
Ostateczna decyzja dotycząca zmian w spółce zapadnie do połowy czerwca.
Burmistrz Marek Bronkowski organizuje w najbliższy poniedziałek, 13 czerwca spotkanie z przedstawicielami związków zawodowych i zarządu Polskiej Spółki Gazownictwa. Jego celem ma być wypracowanie „korzystnej strategii ratowania zakładu”.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?