Dolnośląska firma została dopuszczona przez Ministerstwo Skarbu Państwa do ostatniego etapu negocjacji w sprawie przejęcia Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych. Tymczasem pracownicy boją się tej prywatyzacji. Popiera ich Zarząd Regionu Świętokrzyskiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność. Waldemar Bartosz, przewodniczący świętokrzyskiej Solidarności, domaga się od ministra skarbu odstąpienia od takich działań i zwraca się do Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie, czy prywatyzacja przebiega zgodnie z prawem.
Obawy pracowników i związkowców stara się rozwiać właściciel i prezes Dolnośląskich Surowców Skalnych Jan Łuczak.
- Tak naprawdę, wyłączność na negocjacje zakupu 85 procent akcji kieleckiego zakładu ma w tej chwili spółka Surowce Skalne Wschód. To spółka-córka, całkowicie zależna od Dolnośląskich Surowców Skalnych – mówi prezes Łuczak. – W przypadku, gdy kupimy Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych, pozostałe 15 procent akcji zostanie przekazane pracownikom.
- Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych to już druga spółka, po Kopalni Surowców Skalnych w Złotoryi, na którą otrzymaliśmy od Ministerstwa Skarbu Państwa wyłączność negocjacyjną. Pozyskanie obu spółek pozwoliłoby Dolnośląskim Surowcom Skalnym na zajęcie pozycji lidera na rynku kruszyw pod względem produkcji – tłumaczy Jan Łuczak. – Szukamy sposobów na sfinansowanie zakupu. Zamierzamy między innymi przeprowadzić emisję naszych akcji. Chcemy przyjąć rozwiązanie najbardziej korzystne dla akcjonariuszy i wkrótce przedstawimy szczegóły – dodaje prezes.

Andrzej Duda spotkał się z przedsiębiorcami w Jasionce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?