Kieleckim „Marmurom” potrzebny zastrzyk gotówki. Apelują do posłów, ale…prawie nikt ich nie słuchał

- Spółka znajduje się w likwidacji, a radzi sobie dobrze, ale nadchodzi najtrudniejszy okres, czyli zima. Potrzebny jest zastrzyk finansowy, by mogła dobrze funkcjonować. Spodziewaliśmy się wsparcia z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ale nie ma takich możliwości - mówił w poniedziałek na konferencji w siedzibie KKSM przewodniczący komisji zakładowej „Solidarności" Jacek Michalski.

Przypomnijmy. Kieleckie „marmury" to spółka w upadłości likwidacyjnej. Od końca lipca przedsiębiorstwem o 140-letniej tradycji zarządza syndyk masy upadłościowej. Firma ma blisko 200 milionów zobowiązań. Dalszy los spółki oraz liczącej ponad 300 osób załogi jest w dużej mierze uzależniony od pozyskania przynajmniej części ze 65 milionów złotych od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w ramach tak zwanej specustawy. Na taką sumę KKSM dostarczyły materiały i usługi dla wykonawcy autostrady A2 - firmy DSS, która jest jednocześnie właścicielem „Marmurów", ale nie otrzymały za to ani złotówki.
Tymczasem spółka DSS zamieściła na swoich stronach internetowych komunikat, iż otrzymała pismo z GDDKiA, z którego wynika, że KKSM nie zostaną wypłacone środki na podstawie specustawy. Publikacja wywołała niepokój wśród załogi. W poniedziałek na konferencji syndyk Tycjan Saltarski uspokajał. - Nie mamy do czynienia z odmową wypłaty środków na rzecz KKSM. Z odpowiedzi udzielonej przez GDDKiA wynika, że dyrekcja nie otworzyła terminu na składanie wniosków o wypłatę świadczeń w ramach specustawy. Dobrze podnosić kwestię przyspieszania tej sprawy, by GDDKiA otworzyła termin i wypłaciła środki dla KKSM szczególnie w perspektywie zbliżającej się zimy - podkreślił Tycjan Saltarski.

Dodał, iż główny wierzyciel „marmurów" Bank Zachodni WBK podtrzymał wolę przekazania do pięciu milionów złotych na prowadzenie postępowania upadłościowego spółki. - Bank przeleje pieniądze na rachunek niezwłocznie po wydaniu przez sąd postanowienia w tej sprawie - powiedział syndyk.

Jacek Michalski zaapelował do świętokrzyskich parlamentarzystów o podjęcie interwencji w celu uzyskania środków finansowych z GDDKiA. Jego prośby wysłuchało troje posłów: Maria Zuba i Andrzej Bętkowski z Prawa i Sprawiedliwości oraz Jan Cedzyński, który jest obecnie posłem niezrzeszonym.