Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na zero procent już nie kupisz

Anna NIEDZIELSKA
Często zdarza się, że dodatkowe koszty kredytu są ukryte w ubezpieczeniu i kosztach operacyjnych udzielenia kredytu.
Często zdarza się, że dodatkowe koszty kredytu są ukryte w ubezpieczeniu i kosztach operacyjnych udzielenia kredytu.
Sieci handlowe rezygnują z darmowych kredytów, bo przestało się im to opłacać. Rezygnują też klienci.

   Choć wiele osób i tak nie wierzyło w raty „zero procent”, to teraz już oficjalnie odchodzą one w przeszłość. Powodem jest zaostrzenie warunków kredytowania przez banki. Coraz częściej także sami rezygnujemy z kredytów, bojąc się ze względu na ich koszty.

   Firmy rezygnują z systemów ratalnych z powodu zwrotu polityki banków, które obecnie coraz mniej chętniej chcą kredytować zakupy. Dla sieci handlowych taka oferta jest obecnie bardziej kosztowna, ponieważ zdrożało finansowanie na rynku i banki oferują je przy wyższych cenach.    

    Wcześniej dawały korzystniejsze warunki, ponieważ z takiej współpracy miały korzyść polegającą na pozyskaniu bazy klientów.

   - Obserwujemy spadek liczby promocji typu „kredyt na zero procent”, także u naszych partnerów handlowych. Jest to trend ogólnorynkowy - mówi Agnieszka Frąckowiak z Lukas Banku, jednej z placówek, która jeszcze dwa lata temu często kredytowała zakupy na zero procent. 

   WIĘKSZE ZERO    Sklepy coraz częściej wprowadzają takie oferty tylko na ograniczoną liczbę wybranych produktów lub czasowo, dla pozostałych zainteresowanych zakupem na raty czekają już rynkowe stawki oprocentowania, zwykle bardzo wysokie. Najwyższe ma Saturn - roczny kredyt oprocentowany jest na 21 procent, w Media Markt i Electro World jest to 12 procent. W sieci Avans każdy zakup ratalny obciążony jest z kolei 0,7 procent opłaty z tytułu ubezpieczenia.

   - U nas kredyt wynoszący do 10 rat nadal bardzo opłaca się wziąć, bo koszty ubezpieczenia wynoszą praktycznie 0,1 procent kosztów zakupu. Jednak im więcej rat, tym większe koszty kredytu i trzeba brać pod uwagę, że przy 36 ratach zarówno ubezpieczenie, jak i koszty operacyjne są spore - powiedziano nam wczoraj w sklepie Eldom w Nisku, gdzie sporym powodzeniem cieszyła się możliwość zakupów sprzętu agd na raty. - Widzimy jednak też, że klienci coraz mniej chętnie biorą kredyty. O ile jeszcze pół roku temu takich umów przez nasz sklep przechodziło dwie-trzy dziennie, to teraz jest to tyle samo tygodniowo. 

   DOBRZE CZYTAĆ

   Z powodu wzrostu opłat i mniejszej liczby promocji powoli widać spadek zainteresowania zakupami na raty. Sklepy przyznają, że jeszcze w ubiegłym roku do zakupów na raty wystarczył w zasadzie tylko dowód osobisty i pozytywną decyzję dostawał każdy klient. Teraz dużo wniosków jest odrzucanych, choć klienci mimo wzrostu stawek dalej chcą kupować na raty.         

   Coraz więcej osób nauczyło się także, że to nie jest tak bardzo opłacalne.

   - Niestety wiele osób nie czyta warunków udzielania takiego kredytu. Najlepiej, przed zdecydowaniem się na zakupy, poprosić o zsumowanie kosztów rat i sprawdzić, o ile więcej zapłacimy niż przy zakupach za gotówkę. Przy kilkunastu złotych dodatkowo kredyt można wziąć, ale jeśli jest to już kilkaset złotych, lepiej taką decyzję przemyśleć - radzi Ferdynanda Łątkowska, rzecznik praw konsumentów w Stalowej Woli. - Często zdarzają się skargi na zakupy ratalne u akwizytorów, czy na pokazach. Po kilu dnia klienci doczytują umowę i chcą się z niej wycofać, bo widzą, że muszą zapłacić nawet dwa razy tyle, co kupując w sklepie porównywalny towar.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia