Myjnia z pozoru jest taka jak każde inne. Z pozoru, bo od pozostałych na terenie Kielc odróżnia ją to, że w niej zaczyna się myć auta od natrysku pianowego. – To specjalna miękka piana, która osadza się na karoserii i wchodzi w reakcję z brudem. Pozwala więc na dokładniejsze usunięcie nieczystości na lakierze. Po jej nałożeniu należy czekać około półtorej minuty, po czym przystępujemy do normalnej procedury mycia samochodu – mówi Czesław Kaczyński, właściciel myjni.
Dlatego w Ehrle mycie auta należy zacząć od wrzucenia do automatu monety jedno- lub dwuzłotowej. – Dopiero potem możemy wrzucić pięć złotych. Generalnie koszt umycia samochodu przy pomocy natrysku pianowego jest większy raptem o 1 lub 2 złote od zwykłego – dodaje Czesław Kaczyński.
Wybierasz się na targi MSPO? MOŻESZ OD NAS DOSTAĆ ZAPROSZENIA - SPRAWDŹ JAK
Dla formalności przypomnijmy, że po „nakryciu” samochodu pianą myjemy go mikroproszkiem, potem spłukujemy czystą wodą, a następnie woskujemy na gorąco ochronnym lakierem i nabłyszczamy wodą zdemineralizowaną. – Piana leci z zielonej lancy spryskującej, a reszta, czyli woda, lakier ochronny i woda zdemineralizowana z czerwonej. Przypominam o tym, bo zdarzali się tacy kierowcy, którzy myśleli, że piana również „wyskakuje” z czerwonego pistoletu i sądzili, że jest jakiś defekt sprzętu. Nic z tych rzeczy – uspokaja właściciel.
Wjeżdżając na samoobsługową myjnię bezdotykową Ehrle (ulica 1 Maja 124 – w pobliżu skrzyżowania tej ulicy z ulicą Jagiellońską) możemy także skorzystać z odkurzacza i tak zwanej „rozmieniarki” pieniędzy, która rozmieni w niej nawet 100 złotych – „zamieni się” ono w dającą tę kwotę dwu- i pięciozłotówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?