Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Panią w ciąży po 30. chętnie zatrudnię... Podejrzana oferta pracy w Kielcach

esw
Panią w ciąży po 30. chętnie zatrudnię... Podejrzana oferta pracy w Kielcach
Panią w ciąży po 30. chętnie zatrudnię... Podejrzana oferta pracy w Kielcach Radha Madhava/cc/Flickr.com
Praca biurowa, pełny etat, minimalna krajowa i jeszcze jeden wymóg „mile widziane panie po 30. roku życia w początkowej ciąży lub planujące”. – Czy to żart czy prawdziwa oferta? Na pewno jest podejrzana – mówi Rafał Szwed, koordynator zespołu do spraw kontaktów z rynkiem pracy Miejskiego Urzędu Pracy w Kielcach.

Ogłoszenie pojawiło się 17 lipca na dwóch portalach rekrutacyjnych i od razu wywołało gorące dyskusje na facebooku i forach dla rodziców. Spółka, która zamieściła ofertę wymaga od kandydatek półrocznego doświadczenia w pracy biurowej, znajomości konkretnych programów, prawa jazdy oraz sugeruje, że największe szanse na angaż mają panie w ciąży lub ją planującą. Pojawia się też stwierdzenie, że firma jest przyjazna rodzinie. Na jednym z portali jest też dodatkowy wymóg – kandydatka ma być zarejestrowana w Miejskim Urzędzie Pracy.

Firma, której nie ma chce dofinansowania?

- Po raz pierwszy spotykamy się z ofertą skierowaną do tej grupy, bo pracodawcy raczej nie szukają kobiet w ciąży. Z racji obwarowań prawnych nie możemy tak skonstruowanych ofert przyjąć. Niektórzy pracodawcy zaznaczają, że kandydat ma być zarejestrowany jako bezrobotny, bo myślą od razu wsparciu, jakie mogą uzyskać, jak dofinansowanie do wynagrodzenia czy wyposażenia nowego stanowiska pracy. Takich form jest sporo, również dla matek, ale nie kobiet w ciąży– wyjaśnia Rafał Szwed i przestrzega szukających zatrudnienia. – Na pewno taka oferta powinna wzbudzić podejrzenia i zanim na ogłoszenie odpowiemy, trzeba sprawdzić, co to za firma – podkreśla.

I tu pojawia się kolejny problem. Podanej w ogłoszeniu spółki próżno szukać w Kielcach. Jedna o takiej nazwie działa w branży farmaceutycznej w Białymstoku, druga – to firma gastronomiczna w Bielawie. Czy ofertę pracy zbada Państwowa Inspekcja Pracy?

Dyskryminacja w ogłoszeniu

- Możemy sprawdzić, co kryje się za ofertą tylko wtedy, gdy można zidentyfikować przedsiębiorcę. A w zdecydowanej większości przypadków jest to niemożliwe, bo nie ma nazwy firmy, a podany mail czy telefon są niewłaściwe albo nikt nie odbiera – przyznaje Barbara Kaszycka, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Kielcach i zwraca uwagę, że ogłoszenie to może być niezgodne z prawem. – Z zapisów Kodeksu pracy jasno wynika, że w nie można nikogo dyskryminować ze względu na płeć, wiek – chyba, że są to szczególne przypadki, niepełnosprawność, rasę, pochodzenie czy przekonania polityczne. Gdyby na tę posadę została odrzucona kandydatura osoby, która nie jest w ciąży – to na jakiej podstawie? – podkreśla.

Zwykli naciągacze?

Brak kontaktu i możliwości zidentyfikowania firmy powinny wzbudzić nieufność wśród każdego, kto szuka pracy.

- Badamy oferty, by sprawdzić, czy nie jest to sposób poszerzania bazy osobowej przez działające nieprawnie agencje pośrednictwa. Takie sposoby wyłudzania dokumentów aplikacyjnych nie są nowością. A podejrzana firma może na przykład żądać pieniędzy za znalezienie pracy albo odsprzedawać zgromadzone dane – wyjaśnia Barbara Kaszycka. – Gdy odpowiadamy na ogłoszenie pośrednika, sprawdźmy, czy jest on w rejestrze agencji zatrudnienia i podaje w ogłoszeniu numer wpisu do rejestru. Jeśli wpisu nie ma, to znaczy, że działa nielegalnie, a to podlega karze – zaznacza rzecznik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia