Podają mocne argumenty za „układem”. Co dalej z Kieleckimi Kopalniami Surowców Mineralnych?

W środę Sąd Rejonowy w Kielcach wznowi zawieszone w maju posiedzenie w sprawie Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych. Zajmie się na nim wnioskiem sędzi komisarza, która nadzoruje postępowanie upadłościowe, o zmianę trybu upadłości z układowej na likwidacyjną. Jak informowaliśmy, przeciwko temu rozwiązaniu opowiedzieli się pracownicy, związki zawodowe, zarząd, a także świętokrzyscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości.

W poniedziałek na konferencji prasowej w Kielcach krytyczny głos wobec takiej ewentualności wyrazili także posłowie Platformy Obywatelskiej z regionu. Marzena Okła-Drewnowicz wymieniła argumenty „za” utrzymaniem obecnej opcji upadłości. Przypomniała o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tak zwanej specustawy zezwalającej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na wypłatę podwykonawcom inwestycji pieniądzy w przypadku, kiedy z płatnościami zalegał główny wykonawca. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego zapis, iż pomoc należy się tylko podmiotom zatrudniającym do 250 osób, jest niezgodny z Konstytucją. Dodajmy, że w Kieleckich Kopalniach Surowców Mineralnych pracuje 330 osób.

- Nowelizację uda się wprowadzić w ciągu kwartału. To pozwoli zarządowi wystąpić z wnioskiem do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o wypłatę 65 milionów złotych – powiedziała Okła-Drewnowicz.

Posłanka poinformowała także, iż minister skarbu państwa jako mniejszościowy udziałowiec Kieleckich Kopalniach Surowców Mineralnych skierował do Sądu Rejonowego w Kielcach pismo wyrażające poparcie dla podtrzymania trybu upadłości układowej. Dodała, iż przedsiębiorstwo ma ponadto duże szanse na uzyskanie pomocy publicznej z Agencji Restrukturyzacji Przemysłu.

- Jest zatem nadzieja, iż firma wyjdzie z kłopotów i będzie dobrze prosperować – podkreśliła Marzena Okła-Drewnowicz.

Jak zaznaczył poseł Lucjan Pietrzczyk, spółka potrzebuje decyzji sądu o pozostaniu przy opcji układowej. – Chodzi o to, by kontrahenci czuli się bezpieczniejsi, by chcieli robić biznesy z Kieleckimi Kopalniami Surowców Mineralnych – stwierdził.

Dodatkowe argumenty dorzuca Maksymilian Kostrzewa, prezes zarządu w Kopalniach Surowców Mineralnych. – Zdobyliśmy zamówienia na dostawę ponad 230 ton kruszywa na autostradę A4 i A1. W tej chwili kończymy negocjacje na S17 i na następny odcinek A1. To spowoduje, że sprzedaż będzie większa niż w zeszłym roku, mimo zapaści na rynku kruszyw – przekonuje Kostrzewa.

Prezes potwierdza, że stan zawieszenia hamuje rozwój przedsiębiorstwa. – Kontrahenci czują się niepewni, są trudności z długoterminowym wiązaniem się. Zamknięcie tematu spowodowałoby odblokowanie firmy. Przeciąganie jest uciążliwe – podkreśla Maksymilian Kostrzewa. Jego zdaniem Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych nie zmarnowały sześciu tygodni od pierwszego posiedzenia sądu w tej sprawie.