31 sierpnia 1980 roku w Stoczni Gdańskiej Lech Wałęsa, lider strajkujących oraz wicepremier Mieczysław Jagielski podpisali dokument, który zmienił bieg historii.
Wydarzenia z sierpnia 1980 roku zapoczątkowały kruszenie fasady komunizmu w Polsce oraz państwach Europy Środkowo-Wschodniej. Dzisiaj - w 30. rocznicę tamtych wydarzeń - warto zadać pytanie, co nam pozostało z tamtych dni i porozumień sierpniowych. Zwłaszcza, że solidarnościowy powiew wolności czuć było wtedy także na Podkarpaciu.
NIE MA SIERPNIA BEZ LIPCA
- Opozycja "policzyła" swoje siły w 1979 roku - wspomina Krzysztof Wianecki, działacz opozycyjny z Tarnobrzega. - Pielgrzymka Jana Pawła II pokazała ile nas jest oraz to, że władza bała się reagować. I tak kolejna podwyżka cen żywności przy fatalnych warunkach życia sprawiła, że w lipcu 1980 roku wybuchała pierwsza fala strajków - także i w naszym regionie.
1 lipca strajk rozpoczynają pracownicy WSK-PZL w Mielcu oraz tarnobrzeskiego TRANSBUDU, podobnie jak wszystkie strategiczne dla gospodarki narodowej zakłady przemysłowe.
- Bez lipca 1980 roku, nie byłoby sierpnia 1980 roku - mówi Krzysztof Wianecki.
W STALOWEJ WOLI BYŁA "STOLICA"
W naszym regionie opozycja antykomunistyczna miała najlepiej rozwinięte struktury w Stalowej Woli. To właśnie w Zakładzie Mechanicznym oraz Hutniczym Huty Stalowa Wola rozpoczął się 17 lipca strajk.
W sierpniu 1980 roku do pracowników Huty Stalowa Wola docierają informacje o wydarzeniach na Pomorzu. To właśnie tam, 2 września powstaje Komitet Założycielski Niezależnego Związku, a kilka dni później delegaci z huty (Stanisław Krupka, Adam Koptyra, Jan Cisek, Kazimierz Stanek, Wiesław Główka, Wiesław Grochal oraz Józef Jocek) uczestniczą w I Zjeździe Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego w Gdańsku, który daje początek Niezależnemu Samorządowemu Związkowi Zawodowemu Solidarność. Stalowa Wola została "stolicą" solidarnościowej walki w naszym regionie.
- Towarzyskie kontakty, jakie mieliśmy z robotnikami stalowowolskiej huty zaowocowały powstaniem 3 października w WSK PZL Gorzyce, Komitetu Założycielskiego Samorządnych Niezależnych Związków Zawodowych - wspomina Adam Oczak, pracownik WSK PZL Gorzyce w 1980 roku. - To był początek Solidarności w Gorzycach.
W Tarnobrzegu pracownicy Siarkopolu byli skutecznie odcinani od informacji z protestujących zakładów pracy. Dodatkowo większość robotników pracujących w kopalniach siarki w Machowie oraz Jeziórku, była również rolnikami, a sierpień był czasem żniw. Pierwszą działalność opozycji antykomunistycznej i tworzenie zrębów tarnobrzeskiej Solidarności dało się zauważyć we wrześniu, a strajk w tarnobrzeskiej kopalni siarki zakończył się dopiero 11 września.
CO ZOSTAŁO Z TAMTYCH DNI?
- Koniec strajku w Stoczni Gdańskiej i podpisanie porozumień między strajkującymi a stroną rządową to bardzo doniosłe wydarzenie historyczne - mówi Piotr Duma, tarnobrzeski historyk. - Te wydarzenia zapoczątkowały przemiany systemowe w Polsce oraz w pozostałych państwach bloku komunistycznego w Europie Środkowo-Wschodniej.
Niestety, utarczki osób, które kiedyś szły ramię w ramię walcząc o demokratyczną Polskę sprawiają, że z coraz mniejszym zaufaniem patrzymy na spuściznę tamtej epoki.
- To jest konsekwencja ugody z 1989 roku, czyli układu między ludźmi Solidarności, a ówczesną władzą, przypieczętowaną "okrągłym stołem" - twierdzi Krzysztof Wianecki z Solidarności Walczącej, która nigdy nie pogodziła się z tamtymi wydarzeniami. - Od tej chwili związek wszedł aktywnie w politykę, a po postulatach sierpniowych pozostało wspomnienie, bo większość z nich nigdy nie została zrealizowana.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?