MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ochroni płaszczem swej opieki. Przygotowania do koronacji obrazu Matki Bożej Szkaplerznej w kościele w stalowowolskim Rozwadowie

Zdzisław SUROWANIEC
Obraz Matki Bożej Szkaplerznej po konserwacji zajaśniał świeżością.
Obraz Matki Bożej Szkaplerznej po konserwacji zajaśniał świeżością. Zdzisław Surowaniec
Na królewskie wawelskie wzgórze trafił do konserwacji obraz Matki Bożej Szkaplerznej z kościoła w stalowowolskim Rozwadowie. Nie można sobie było wyobrazić lepszego miejsca do renowacji obrazu słynącego łaskami.

Habit i medalik

Ołtarz boczny z obrazem Matki Bożej Szkaplerznej.
Ołtarz boczny z obrazem Matki Bożej Szkaplerznej. Zdzisław Surowaniec

Ołtarz boczny z obrazem Matki Bożej Szkaplerznej.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

Habit i medalik

Szkaplerz karmelitański to miniaturowy habit, który z czasem przybrał formę dwóch brązowych płatków wełnianego sukna połączonych dwiema tasiemkami. Na jednym płatku widnieje wizerunek Matki Bożej Szkaplerznej, a na drugim Najświętszego Serca Pana Jezusa. Czciciele noszą go na ramionach tak, by jedna część szkaplerza spoczywała na piersiach, a druga na plecach. 16 grudnia 1910 roku papież Pius X zezwolił zastąpić go tak zwanym medalikiem szkaplerznym, który na jednej stronie ma wizerunek Matki Bożej, na drugiej Serce Jezusa.

Kiedy przed kilkoma tygodniami Rozwadowska Pani zwana także Królową Szkaplerza Świętego, wróciła na swoje miejsce, proboszcz parafii ksiądz Jan Folcik poprosił wawelskich naukowców o rozwiązanie zagadki - kto namalował obraz? Ma się tym zająć historyk sztuki profesor doktor Kazimierz Kuczman, rodem z niedalekiej Rzeczycy Okrągłej.

SREBRNA POZŁACANA

Tymczasem trwają przygotowania do koronacji obrazu. - Korona będzie srebrna, pozłacana. Nie, na złotą koronę nas nie stać. Poza tym, po co stwarzać komuś pokusę do kradzieży - mówi o planach koronacji księdz Jan.

Koronacji postaci Maryi planowana jest za rok, w majowy dzień. Na tę okazję parafia przygotowuje się od kilku lat. Piękny, neogotycki kościół z czerwonej cegły, jest odświeżany, odnawiany. - Z porządkowaniem już koniec. Teraz tylko modlitwa, modlitwa, modlitwa, aż do koronacji - zapowiada proboszcz Jan, który z parafianami wykonał tytaniczną pracę nad uporządkowaniem świątyni, po klasztorze, najstarszej w mieście.

Obecny murowany kościół, zwany rozwadowską farą, stanął w miejscu drewnianego kościoła, zbudowanego w 1740 roku. Kościół spłonął w roku 1802, w raz z całym Rozwadowem. Cudem ocalały obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem prawdopodobnie z 1754 roku trafił na przechowanie do klasztoru. 16 sierpnia 1907 roku, w święto Matki Bożej Szkaplerznej, dokonano poświęcenia nowego murowanego kościoła. Natomiast konsekracja dokonała się podczas wizytacji kanonicznej w dniach 19-21 maja 1911 roku z rąk ówczesnego ordynariusza diecezji przemyskiej księdza biskupa Józefa Sebastiana Pelczara - obecnie świętego. Jego relikwia znajduje się w świątyni.

Jeden z witraży kościoła.
Jeden z witraży kościoła. Zdzisław Surowaniec

Jeden z witraży kościoła.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

BARWNE WNĘTRZE

Kościół zbudowany został w stylu neogotyckim z czerwonej cegły według planów skopiowanych z kościoła w Sękowej koło Gorlic. Wieża ma pięćdziesiąt metrów wysokości. Wnętrze świątyni jest bardzo barwne, z pięknym ołtarzem z drewnianymi rzeźbami, z witrażami, kolorową posadzką i polichromią - wzorami na ścianach.

W ubiegłym roku przywrócony został wygląd wysmukłej, modlącej się postaci Matki Bożej, stojącej na postumencie przy ogrodzeniu kościoła. To, podobnie jak kościół, neogotycka rzeźba z 1904 roku. Pracownicy ze specjalistycznej firmy spod Kielc usunęli z piaskowca cztery warstwy farb! Potem pomnik został odsolony i zaimpregnowany. Żywicą epoksydową uzupełniono ubytki. Na finał rzeźba i postument zostały pokryte specjalną substancją konserwującą.

Szkoda tylko, że bardzo blisko figury Matki Bożej stoi potężny betonowy słup podtrzymujący przewody elektryczne. Zasłania piękną rzeźbę, która po renowacji jest prawdziwą ozdobą kościelnego placu.

MIEDZIANA BLACHA

Kościół wymagał dużych nakładów na odnowienie. Dach był po raz pierwszy wymieniany po pożarze w 1915 roku. Zrobiony przed ośmioma laty remont dachu okazał się niewystarczający. Potrzebna była gruntowana przebudowa. Przed dwoma laty wymieniony więc został drewniany szkielet, w miejsce ceramicznej dachówki położona została blacha miedziana, taka jaka jest na wieżach. - Od nikogo nie dostajemy pieniędzy, parafianie sami ponoszą koszty remontu - zapewnia proboszcz ksiądz Jan Folcik.

Bardzo efektownie wyglądało w ubiegłym roku mycie murów świątyni na zewnątrz. Kilku pracowników wisiało na linach i wodą pod wysokim ciśnieniem zmywało brud. Umyte ściany z cegieł mają wyraźnie żywszy kolor. Wymieniona została stolarka okienna, zamontowane zostały piękne drzwi wejściowe.

Ołtarz główny z pięknymi rzeźbami.
Ołtarz główny z pięknymi rzeźbami. Zdzisław Surowaniec

Ołtarz główny z pięknymi rzeźbami.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

O tym, że kościół ma rangę sanktuarium decyduje łaskami słynący obraz Matki Bożej Szkaplerznej pochodzący prawdopodobnie z 1754 roku. Pierwsza wzmianka o nim jest pod datą z 1764 roku. Wykonanie obrazu przypisuje się malarzowi pracującemu nad dekoracją Zamku Lubomirskich w Rzeszowie, którego imię i nazwisko nie jest znane. Obraz uniknął zniszczenia podczas pożaru, a podczas wojny ostrzelania.

BADANIA OBRAZU

Przy okazji konserwacji obrazu doktor Ewa Wiłkojć - główny konserwator muzealny Zamku Królewskiego na Wawelu, przeprowadziła szereg badań i analiz. Obraz, prześwietlony promieniami rentgenowskimi, nie ma innych warstw. Konserwatorzy stwierdzili, że na osiemnastowiecznym obrazie domalowana została w drugiej połowie dziewiętnastego wieku korona na głowie Matki Bożej. Ale ma formę osiemnastowieczną i dlatego uznano, że posiada walory zabytkowe, jest świadectwem kultu Rozwadowskiej Pani i jako źródło historyczne powinna zostać zachowana.

Po analizie chemicznej i mikroskopowej farb na obrazie konserwatorzy nie mogli określić daty powstania wizerunku, ale w przybliżeniu określili jego najwcześniejsze powstanie na początek osiemnastego wieku i że należy do szkoły polskiej. Rozwikłaniem zagadki kto jest autorem obrazu zajął się teraz prof. Kazimierz Kuczman ze studentami, poproszony o to przez księdza Jana Folcika.

Kościół z odnowionym kamiennym wizerunkiem Matki Bożej.
Kościół z odnowionym kamiennym wizerunkiem Matki Bożej. Zdzisław Surowaniec

Kościół z odnowionym kamiennym wizerunkiem Matki Bożej.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

BOCZNY OŁTARZ

Obraz Matki Bożej Szkaplerznej z Góry Karmel w rozwadowskim kościele jest jedynym w diecezji sandomierskiej. W Polsce jest setka takich kościołów, we Włoszech kilkaset. Wizerunek w rozwadowskiej świątyni znajduje się w bocznym ołtarzu kościoła, od południowej strony. Jest chroniony w specjalnej kasecie. Rano przy dźwięku fanfar obraz jest odsłaniany, wieczorem zasłona jest opuszczana. W ramach przygotowań do koronacji, już odbyła się pielgrzymka do obrazu księży z dekanatu stalowowolskiego.

W każdą środę odprawiane jest specjalne nabożeństwo do Matki Bożej Szkaplerznej. W parafii powstało Rodzina Szkaplerzna i Bractwo Szkaplerzne z dziesięcioma mężczyznami i jedenastoma kobietami. Mają specjalne stroje. Ksiądz Jan przekazuje wszystkim chętnym szkaplerze. To dwa niewielkie obrazki na płótnie połączone sznurkami - jeden z wizerunkiem Rozwadowskiej Pani, drugi z postacią Jezusa wskazującego na gorejące serce. Szkaplerz przewiesza się przez głowę i nosi na zewnątrz lub pod ubraniem. Do szkaplerzna dołącza się obrazek z modlitwą ułożoną przez proboszcza parafii świętego Floriana, poetę księdza Mariana Balickiego.

TO BYŁA SZATA

Szkaplerz początkowo był wierzchnią szatą, której używali dawni mnisi w czasie codziennych zajęć, aby nie brudzić habitu. Z biegiem lat zamieniono go na dwa małe kawałki płótna, zazwyczaj z odpowiednim wizerunkiem na nich. Na dwóch tasiemkach noszono go w ten sposób, że jedno płócienko było na plecach (stąd nazwa łacińska scapulare), a druga na piersi. Szkaplerz, będący znakiem maryjnym, zobowiązuje do chrześcijańskiego życia, ze szczególnym uczczeniem Najświętszej Maryi Dziewicy, potwierdzanym codzienną modlitwą "Pod Twoją obronę".

Według objawienia, jakie miał święty Szymon Stock od Matki Boga, ci, którzy noszą szkaplerz, znajdują się pod szczególną opieką Maryi na ziemi. Matka Boża obiecała św. Szymonowi: "Kto w nim umrze, nie dozna ognia piekielnego". Oczywiście, samo noszenie szkaplerzna nie wystarczy, bo to nie jest talizman. Noszący musi prowadzić życie nie obciążone ciężkimi grzechami. Kolejna obietnica to tak zwany "przywilej sobotni" - zapewnienie, że Matka Jezusa w pierwszą sobotę po śmierci uwolni z czyśćca tych, którzy za życia zachowywali czystość, odmawiali przepisane modlitwy i nosili szkaplerz.

POPROSIŁ O SZKAPLERZ

Biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz podczas inauguracji przygotowań do koronacji Rozwadowskiej Pani powiedział: - Prawdziwa koronacja ma się dokonać w sercu człowieka, który uznaje Maryję jako swoją Matkę i Królową. Niech więc czas przygotowania do koronacji obrazu, stanie się dla waszej wspólnoty okazją do umocnienia wiary.

Czas przygotowań do koronacji obrazu już przynosi owoce. Jak wspomina ksiądz Jan, niedawno na rowerze z odległej wsi przyjechał mężczyzna i poprosił o szkaplerz. - Otrzymać go może każdy, kto się zgłosi, żeby mieć siłę do utrzymania wiary w Boga i obrony imienia Maryi, kto chce otrzymać pomoc w życiu na ziemi i osiągnąć życie wieczne w niebie - zapewniał rozwadowski kapłan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie