Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pluta będzie walczył o prezydenturę w Tarnobrzegu

Klaudia Tajs
Do zdobycia mandatu Mirosławowi Plucie zabrakło 313 głosów. Koniec z Wiejską nie oznacza końca pracy na rzecz regionu.
Do zdobycia mandatu Mirosławowi Plucie zabrakło 313 głosów. Koniec z Wiejską nie oznacza końca pracy na rzecz regionu. klaudia tajs
Były poseł Mirosław Pluta podziękował za poparcie i zapowiedział, że nie żegna się z pracą dla regionu. Zdradził też plany na przyszłość.

Piątkowa konferencja w biurze byłego już posła Platformy Obywatelskiej Mirosława Pluty, była okazją do podziękowania za pośrednictwem mediów tym wszystkim, którzy oddali na niego głos w ostatnich wyborach. Mirosław Pluta zapowiedział jednoznacznie, że żegna się z mandatem, ale nie z działalnością na rzecz regionu, a zwłaszcza dla Tarnobrzega i powiatu, z którym wiąże ogromne nadzieje. Ponad osiem tysięcy głosów, które zebrał podczas ostatnich wyborów do Sejmu, było trzecim wynikiem jego partii w okręgu rzeszowsko - tarnobrzeskim. Wynik bardzo dobry, ale zbyt słaby, aby przez kolejne cztery lata reprezentować swoich wyborców na Wiejskiej.

Bardzo słaby wynik Platformy Obywatelskiej na Podkarpaciu, jego zdaniem to sygnał do tego, że w ugrupowaniu potrzebne są zmiany. On sam nie zamierza zmieniać politycznych barw, bo jak mówi, nadal chce być w politycznym obiegu i podejmować racjonalne działania, które pozwolą podnieść słupki partii w kolejnych wyborach.

Chce istnieć w lokalnej społeczności, bo jak przyznaje Tarnobrzeg i region, który dotychczas reprezentował, ma ogromny potencjał, którego nie można stracić.

W nadchodzących miesiącach Mirosław Pluta planuje założyć stowarzyszenie, którego działalność swoim zasięgiem obejmowałaby Tarnobrzeg i powiat tarnobrzeski. Będzie kontynuował zainicjowane przez siebie cykliczne akcje jak „SOS matura”, „Świadomy Młody Obywatel” oraz realizował projekty podejmowane przez Lokalną Grupę Działania, na czele której stoi.

Plany Mirosława Pluty na przyszłość? Nie wyklucza startu w najbliższych wyborach samorządowych. Nie planuje powrotu do rodzinnej gminy Baranów Sandomierski, gdzie przez dwie kadencje był burmistrzem. Nie interesuje go także stołek tarnobrzeskiego starosty, na którym już zasiadał. Zapowiada walkę o fotel prezydenta Tarnobrzega. - Jeżeli ludzie widzieliby taką opcję, że mógłbym w tym mieście pomóc i zrobić coś dla nich, to pewnie zdecyduję się na start - zapowiada. - Każdy zarządza jak umie. Ja nikogo nie będę krytykował. Będę proponował nowe rozwiązania. Nie boję się żadnych wyzwań. Myślę, że dałbym sobie radę.

Koncepcja startu Mirosława Pluty na urząd prezydenta Tarnobrzega nie jest nowa. Jego nazwisko w kontekście walki o stołek gospodarza Tarnobrzega pojawiało się bardzo często podczas ostatnich wyborów samorządowych. Jego kandydatura była forowana przez tych mieszkańców, którzy widzieli w nim alternatywnego rywala dla byłego już prezydenta Norberta Mastalerza i obecnego Grzegorza Kiełba.

Czy z perspektywy czasu i przegranych wyborów parlamentarnych były poseł nie żałuje dziś rezygnacji z ówczesnej walki. - Nie. Ponieważ zdecydowałem, że będę piastował mandat posła - przyznaje Mirosław Pluta. - Chciałem pracować w Sejmie jeszcze jedną kadencję, ponieważ są sprawy dotyczące regionu i Polski, które chciałem doprowadzić do końca. Jako burmistrz Baranowa Sandomierskiego zapowiedziałem, że będę dwie kadencje i tak się stało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie