KOMENTARZ
KOMENTARZ
Dariusz Bukowski, przewodniczący Rady Powiatu Tarnobrzeskiego: Radni powiatu, często w dniu naszych obrad uczestniczą w sesjach rady gmin, gdzie reprezentują powiat. Wyjeżdżają także na szkolenia do Rzeszowa. Dlatego uważam, że nie wypłacanie im diet w czasie, kiedy reprezentują nasz powiat, byłoby sprzeczne z prawem.
O rozsądnym podejściu do tematu mówi Dariusz Bukowski, przewodniczący Rady Powiatu Tarnobrzeskiego, który nie zgodził się ze stanowiskiem radnego Wacława Wróbla, byłego tarnobrzeskiego starosty. Swoją opinię były starosta wyraził na ostatniej sesji. - Mówi się, że bycie radnym, to nie jest zarobek, a ja wam udowodnię, że to jest zarobek - zapowiedział radny Wróbel.
KONIEC Z TŁUMACZENIEM
O co chodziło? Radny Wróbel odniósł się do pobierania przez radnych diet, którzy swoją obecność na sesji lub komisjach, zamieniają na usprawiedliwioną nieobecność. - Uważam, że za nieobecność na sesji lub na komisji nie powinno się płacić - przekonywał. - Proszę sięgnąć do ustawy, która mówi, za co się płaci. Myśmy podeszli w poprzedniej kadencji do tematu, że za chorobowe i usprawiedliwioną nieobecność płacimy. Ale co to jest usprawiedliwiona nieobecność. Nie chciałbym usprawiedliwiać swojej nieobecności, bo dostanę dietę lub nie. To powinno być zagwarantowane w uchwale, że z takich, a takich przyczyn dietę otrzymuję, a takich nie otrzymuję. Jak ktoś nie pracuje, to mu się za to nie powinno płacić.
NIEUSPRAWIEDLIWIENI DOSTAJĄ MNIEJ
Przewodniczący Bukowski nie zgodził się z propozycją radnego Wróbla, wytykając mu, że punkt widzenia zależy od siedzenia. - Radny mógł wprowadzać zmiany, gdy był starostą, miał wtedy większe możliwości, a nie teraz, gdy jest tylko radnym - mówił Dariusz Bukowski.
Jednocześnie przypomniał, że zapisy w jednej z uchwał dokładnie mówią, jak wypłacana jest dieta radnemu, który nie przychodzi na sesje lub komisje. - Jeśli nieobecności są usprawiedliwione wówczas dieta jest wypłacana - wyjaśniał. - Jeśli nie, to za każde posiedzenie komisji lub obrady sesji jego dieta jest pomniejszana o 25 procent. Jeśli w miesiącu komisja spotyka się dwa lub trzy razy, to kwota jest pomniejszana o tyle razy. Jeśli sesja i komisja przypadają na ten sam dzień, wtedy dieta jest pomniejszana tylko raz.
KONIEC SPÓŹNIEŃ I NIEOBECNOŚCI
O większym zdyscyplinowaniu radnych myśli także Dariusz Kołek, przewodniczący Rady Miasta Tarnobrzega, który w najbliższych dniach spotka się z radnymi. Powodów do przeprowadzenia poważnej rozmowy jest kilka. - Nasi radni spóźniają się na sesję i wychodzą nawet z połowy obrad - wylicza Dariusz Kołek. - Mam już wniosek komisji rewizyjnej względem radnego, który nie przychodzi na posiedzenia tej komisji. Na sesji Rady Miasta będziemy musieli zmienić skład owej komisji. Jeśli ktoś notorycznie lekceważy swój urząd i mieszkańców, powinien ponieść za to konsekwencje i zastanowić się, czy chce być radnym.
Przewodniczący Kołek nie kryje, że zamierza poważnie porozmawiać z radnym, który notorycznie spóźnia się na obrady. Z kolei jeden z wiceprezydentów systematycznie zwalnia się z obrad.- Ten radny średnio o godzinie 18 zwalnia się u mnie i tłumaczy, że musi zażyć lekarstwa - dodaje Dariusz Kołek. - Rozumiem, że ktoś ma problemy zdrowotne. Ale jeśli ktoś jest chory, to powinien przedstawić zwolnienie lekarskie.
Plany przewodniczącego Kołka idą dalej. Planuje on skorygować Statut Rady Miasta Tarnobrzega. - Komisja statutowa pomoże mi zmobilizować radnych do rzetelnego pełnienia mandatu, bo są wybierani nie z urzędu, ale z wyboru - tłumaczy przewodniczący. - A niestety niektórzy radni nadinterpretują swój mandat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?