Posłanki jak zaznaczyły od wielu tygodni pytają w poszczególnych resortach, gdzie są testy na koronawirusa, respiratory, szczepionki. - Dziś zapytamy, gdzie są maseczki ze "szwalni widmo". To szwalnia w Stalowej Woli, która miała miesięcznie produkować 30 milionów maseczek na potrzeby związane z pierwszą i drugą falą pandemii koronawirusa. Projekt zapowiadany szumnie w kwietniu przez ówczesną wicepremier Emilewicz i ówczesnego prezydenta Dudę w okresie kampanii - wyjaśnia Maria Janyska.
Posłanki twierdzą, że był to kolejny projekt, który został obliczony wyłącznie na potrzeby propagandy politycznej i kampanii prezydenckiej. Dziś w przy tak dużej skali zakażeń, w obliczu strachu, zagrożenia zdrowia i życia Polaków, niezbędne byłoby aby maseczki były produkowane i przekazywane nieodpłatnie do szkół, instytucji publicznych, szpitali, przychodni, służb opieki społecznej.
- Będziemy sprawdzać czy wyprodukowano jakiekolwiek maseczki w "szwalni widmo", w jaki sposób dokonano wyboru partnera projektu, czy miało miejsce przystosowanie infrastrukturalno-budowlane tej hali, ile to kosztowało, ile osób zatrudniono, ile wydano pieniędzy dla osób zarządzających projektem? Minęło wiele miesięcy i efektów nie ma - zwraca uwagę posłanka Janyska. - To jest nie tylko delikt Sasin i 70 milionów złotych wydane zupełnie niepotrzebnie. W każdym resorcie wydawane były pieniądze z celem kampanii prezydenckiej a nie z celem ratowania życia Polaków - dodaje.
Mirosława Nykiel wyjaśniała, że w odpowiedzi na złożoną już w tej sprawie interpelacje, odpowiedziano, że trwa dostosowywanie obiektów do szycia maseczek, które wymagają specjalnego certyfikatu, strefy ochronnej, zwanego clean roomem. Takie mają być normy unijne.
- Pamiętacie jak wicepremier Emilewicz mówiła, że paradoksalnie pandemia może wzmocnić naszą gospodarkę? I co? Emilewicz zniknęła, szwalnie nie uszyła ani jednej maseczki, pandemia szaleje, wydano pieniądze podatników a Polki i Polacy muszą sobie radzić sami - stwierdziła na koniec konferencji prasowej w Sejmie Mirosława Nykiel.
O wynikach kontroli posłanki mają poinformować opinię publiczną.
Przypomnijmy, że produkcja maseczek ochronnych jest częścią projektu #PolskaSzwalnia, ogłoszonego przez rządowe władze. Jak podano w spocie reklamującym inicjatywę, ponad 200 szwalni zorganizowano w grupę produkcyjną pod przewodnictwem siedmiu dużych producentów odzieży. Polskie szwalnie wyprodukują kilka milionów sztuk maseczek tygodniowo a to wszystko dzięki rozwojowi nowych linii produkcyjnych w Stalowej Woli i dodatkowym zleceniom dla polskich firm z Agencji Rozwoju Przemysłu.
Pierwszym etapem było zakontraktowanie przez ARP S.A. zamówionych maszyn, następnie montaż i integracja dostarczonych linii produkcyjnych oraz wykonanie projektu i budowa czystego pomieszczenia, tzw. clean roomu, który jest w trakcie prac przygotowawczych.
Jak poinformowało ARP S.A. dysponuje w Stalowej Woli dwoma typami linii do produkcji maseczek. Pierwszy typ linii pozwala na produkcję maseczek medycznych 3PLY typu I, II oraz IIR. Drugi typ linii - maseczek FFP2 w wersji ochronnej, a także medycznej. Linie zostały zmontowane a produkcja technicznie przetestowana.
Obecnie trwa proces formalny w celu rozpoczęcia budowy tzw. clean roomu w celu uruchomienia produkcji seryjnej powyższych maseczek w wersji sterylnej. Do uruchomienia takiej produkcji niezbędne jest przygotowanie odpowiednich badań i uzyskanie certyfikatów. Badania takie przeprowadza Centralny Instytut Ochrony Pracy - Państwowy Instytut Badawczy. Niezbędne jest też wpisanie produktów na listę wyrobów medycznych przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
