Fantastyczny początek Radomiaka

Garbarnia Kraków - Radomiak 1910 SA Radom 0:3 (0:2), Kornacki 6, Derbich 29, Czoska 88.

Garbarnia: Błąkała - Haxhijaj, Piszczek (46 Kalicki), Fedoruk, Pluta - Senderski, Metz, Kalemba (78 Abdalla), Górecki - Wajda (46 Kaczor), Ogar.
Radomiak: Skowron - Cieciura, Wichtowski, Kalinowski, Derbich - Byszewski (90 Szewczyk), Radecki, Czoska, Białożyt (89 Ciach), Kornacki (77 K. Puton) - Leandro (65 Cichos).
Żółte kartki: Haxhijaj, Górecki (Garbarnia), Kalinowski (Radomiak). Sędziował: Jacek Lis z Katowic. Widzów: 200.
Bardzo udana inauguracja nowego sezonu dla Radomiaka. Po dobrej grze, radomianie jak najbardziej zasłużenie pokonali Garbarnię w Krakowie, na stadionie Hutnika.
Janusz Niedźwiedź, trener Radomiaka przed meczem z Garbarnią miał trzy dylematy, co do wyjściowego składu. Kto zagra w bramce, Piotr Banasiak, czy Łukasz Skowron, na środku obrony Daniel Ciach czy Rafał Kalinowski oraz w ataku Rossi Leandro czy Łukasz Cichos. Ostatecznie radomski szkoleniowiec zdecydował się na Skowrona, Kalinowskiego i Leandro.
W porównaniu do poprzedniego sezonu, w podstawowej jedenastce przeciwko Garbarni zagrało sześciu zawodników ze starego składu, Jakub Cieciura, Łukasz Derbich, Marcin Byszewski, Mateusz Radecki, Piotr Kornacki i Leandro. Nowymi futbolistami w "11" byli, bramkarz Skowron, obrońcy Maciej Wichtowski i Kalinowski oraz pomocnicy Paweł Czoska i Łukasz Białożyt. Pod nieobecność Macieja Świdzikowskiego (pauza za czerwoną kartkę) nowym kapitanem był Cieciura.
SZYBKI CIOS
Już pierwsza, groźniejsza Radomiaka przyniosła gola naszej drużynie. Po strzale Łukasza Białożyta bramkarz Garbarni "wypluł" przed siebie, która spadła pod nogi Piotra Kornackiego, a ten wpakował ją do siatki. W 28 min. zakotłowało się na naszym polu karnym. Po strzale Krzysztofa Kalemby piłkę prawie z linii bramkowej wybił Rafał Kalinowski. W odpowiedzi "zieloni" strzelili drugiego gola. Na indywidualną akcję zdecydował się obrońca Łukasz Derbich i pokonał Roberta Błąkałę. Końcowe minuty pierwszej połowy to optyczna przewaga gospodarzy. Pewnie jednak grała nasza obrona i bramkarz Łukasz Skowron.
W SAMO OKIENKO
Pierwsze minuty drugiej połowy to przewaga Garbarni. Kilka razy było groźnie w naszym polu karnym. Gospodarze za wszelką cenę chcieli zdobyć kontaktową bramkę. Strzały krakowskich graczy mijały światło radomskiej bramki, bądź trafiały w boczną siatkę po uderzeniach piłki Piotra Kaczora i Jakuba Góreckiego.
W 88 min. kapitalnym strzałem z około 16 metrów popisał się Paweł Czoska i piłka wylądowała w samym okienku bramki gospodarzy. - Dziękujemy - krzyczeli po meczu radomscy kibice.