Skandaliczne okoliczności sprzedaży przez Marywil kopalni w Suchedniowie!

Mateusz Bolechowski
Spółka Marywil sprzedała kopalnię gliny Baranów, z której czerpała surowiec do produkcji.  (fot.) Mateusz Bolechowski
Spółka Marywil sprzedała kopalnię gliny Baranów, z której czerpała surowiec do produkcji. (fot.) Mateusz Bolechowski
W niecodziennych okolicznościach spółka Marywil z Suchedniowa sprzedała należącą do siebie kopalnię gliny. Za cenę wywoławczą kupiła ją firma Agro Bud. Prezes Marywilu uważa, że zakład nie będzie mieć problemów z surowcem.

Zakłady Wyrobów Kamionkowych Marywil w Suchedniowie to spółka należąca do Skarbu Państwa. Produkuje głównie rury z doskonałej jakości gliny, wydobywanej z miejscowej kopalni Baranów. Od wielu lat firma boryka się z problemami finansowymi. Jeszcze kilka lat temu groziła jej upadłość, od tego czasu kondycja spółki poprawiła się, ale były kłopoty choćby z zapłatą podatków do gminy. Kilka razy podejmowano próby prywatyzacji Marywilu, bezskutecznie. Fabryka potrzebuje pieniędzy na inwestycje, linia produkcyjna liczy sobie kilkadziesiąt lat! Na prostą Marywil ma wyprowadzić nowy prezes, Andrzej Grudziński. Jak przekonuje, sytuacja spółki poprawia się z miesiąca na miesiąc. W międzyczasie pojawiły się informacje o planach sprzedaży kopalni, z której pozyskiwany jest surowiec. Zgodę na to miała wyrazić Rada Nadzorcza.

Przeczytaj też: Koniec ustawy antykryzysowej. Czy za wcześnie?

ANI SŁOWA O KOPALNI

Na początku grudnia pytaliśmy prezesa Grudzińskiego, czy to prawda. Odpowiedź była lakoniczna: – Rada Nadzorcza nie jest organem uprawnionym do podejmowania decyzji o sprzedaży nieruchomości. Odpowiedź na pozostałą część pytania traktuję jako tajemnicę biznesową spółki – odpowiedział pisemnie prezes, który nie zgodził się na spotkanie z dziennikarzem Echa Dnia. Jak się okazało, kilka dni później w jednej z gazet ukazało się ogłoszenie o ustnym przetargu na zbycie przez Marywil dwóch działek o powierzchni ponad 22,5 hektara, wraz z kilkoma budynkami. W ogłoszeniu nie ma słowa o tym, że zlokalizowano tam kopalnię, ani o zasobie złóż gliny. Jest za to opis budynków, określający je jako mało funkcjonalne i nadające się do rozbiórki. Warunkiem uczestnictwa w przetargu było wpłacenie wadium do 23 grudnia. Trudno nie odnieść wrażenia, że treść obwieszczenia była mało zachęcająca dla potencjalnych kupców.

 

PRZYJECHALI Z PIENIĘDZMI

30 grudnia w siedzibie Marywilu odbył się przetarg. Przed jego rozpoczęciem o sprzedaży kopalni dowiedziała się jedna ze świętokrzyskich firm, od dłuższego czasu interesująca się kopalnią. Jej przedstawiciele pojechali do Suchedniowa z pieniędzmi na wadium. – Usłyszeliśmy, że jest za późno, nie wpuszczono nas na teren firmy. Nie mogliśmy wziąć udziału w przetargu ze względów formalnych. I obiekt ze złożem szacowanym na milion ton poszedł za cenę wywoławczą. My kupowaliśmy od Marywilu glinę po około 40 złotych za tonę. Nowy właściciel, przyjmując ten szacunek, zapłacił po trzy złote – mówi rozgoryczony biznesmen.

Przeczytaj też: Zamieszanie w Valdi Ceramica w Stąporkowie. Produkcja trwa, ale...

W pisemnej odpowiedzi od Andrzeja Grudzińskiego jest informacja o tym, że zgłosiło się dwóch oferentów, a nieruchomość została sprzedana za cenę wywoławczą. Jak poinformowała nas Magdalena Kobos, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa, za dwa miliony 906 tysięcy 290 złotych plus podatek VAT działki z kopalnią kupiła starachowicka firma Agro - Bud. Dodajmy, ta sama, która modernizowała skarżyskie Muzeum Orła Białego. Miasto Skarżysko miało wiele zastrzeżeń co do jakości robót. Zerwało kontrakt i żąda wypłaty kary. Trwa proces.

 

GLINY NIE BRAKNIE

 

W Suchedniowie ludzie wiedzą, że zakład potrzebuje gotówki. Jednocześnie zastanawiają się, czy sprzedaż własnego źródła surowca nie jest założeniem sobie stryczka na szyję? Marywil będzie musiał kupować glinę, którą do tej pory miał za darmo. - Zbycie tej nieruchomości związane jest z realizowanym planem restrukturyzacji. Sprzedaż kopalni nie wpłynie negatywnie na działalność Marywilu. Zapasy surowca oraz możliwość jego pozyskania z innych źródeł zewnętrznych zapewniają ciągłość produkcji – to komentarz Ministerstwa Skarbu.

Przeczytaj też: Świętokrzyskie będzie zagłębiem elektrowni wiatrowych!

Andrzej Grudziński poinformował nas, że spółka zadbała o stworzenie rezerw surowca i nie będzie z nim problemu nawet przy zwiększeniu produkcji. Zapytaliśmy prezesa, jaki był powód sprzedaży kopalni. – Rachunek ekonomiczny (...) i analiza rynku wykazała, że najlepszym rozwiązaniem będzie sprzedaż tych nieruchomości. Znacznie wzmocni to kondycję finansową (...). Nowe możliwości produkcyjne i aktywna sprzedaż pozwolą rozwiązać narosłe od wielu lat problemy finansowe spółki i umocnią markę Marywilu na rynku – wyjaśnia Andrzej Grudziński.

 

Strefa Biznesu: Przedsiębiorców czeka prawdziwa rewolucja z KSeF

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
AdamC
Mam nadzieje, ze osoby zainteresowane przetargiem, nie pozostawią tej
sprawy bez echa. Mienie należące do Spółki Skarbu Państwa, nie może
być w ten sposób sprzedawane!
Ewidentnie został ograniczony dostęp oferentom do informacji o przetagu.
Dzwoniąc do biura zarządu spółki, nie można było uzyskać żadnych
informacji dotyczących przetagu, za każdym razem oferenci byli zbywani.
Pani sekretarka twierdziła, że nie ma informacji, aczkolwiek było już
po terminie do składania wadium!. Osoby zainteresowane przetargiem,
informację o warunkach przystapienia do niego i udziału w nim, otrzymały
przypadkiem,tzw. ,, pocztą pantoflową", w każdym bądz razie było
już po
terminie, do którego należało wpłacać wadium.
Podkreślenia wymaga również fakt, że dziennik w którym ukazało się
ogłoszenie o przetagu, nie jest dziennikim kojarzącym się powszechnie z
informacjami o przetargach publicznych. Nie rozumiem też, dlaczego
ogłoszenie o przetargu tak dochodowej kopalni, bardziej zniechęca, niż
zachęca do jej kupna! Znaków zapytania jest o wiele więcej, pytanie
tylko jest następujące, czy pozostawicie Państwo taką skandaliczną
historię bez echa?
T
Twoje
Marywil w Suchedniowie robi co chce, MAN w Starachowicach robi co chce, kady dba o wasny interes i posade. Najwaniejsza jest Warszawa.
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia
Dodaj ogłoszenie