81 TYSIĘCY ZŁOTYCH ZA PODŁĄCZENIE
O tej bulwersującej sprawie pisaliśmy ponad miesiąc temu. Przypomnijmy. Gabriela Stolarczyk, matka bez pracy, samotnie wychowująca czwórkę dzieci, w tym dwoje niepełnosprawnych z porażeniem mózgowym i zespołem Downa, żyje bez prądu od ponad 30 lat, gdy jej rodzice wybudowali dom w Belinie. Powód? Olbrzymie koszty za wykonanie nietypowego przyłącza energetycznego do jej posesji, wynoszące, bagatela, 81 tysięcy złotych!
Nikt do tej pory nie potrafił pomóc tej rodzinie w załatwieniu energii elektrycznej. Gmina Krasocin użyczyła za darmo jedynie agregat prądotwórczy. PGE Dystrybucja w Skarżysku-Kamiennej twierdziła, że rozważała kilka wariantów wykonania zasilania do domu Stolarczyków, ale z uwagi na brak zainteresowania gminy w tym temacie, postanowiła wykonać nietypowe przyłącze wyłącznie dla potrzeb mieszkanki Beliny.
ZEORK ŻALI SIĘ NA LASY PAŃSTWOWE
"Jest to nietypowa inwestycja przyłączeniowa o długości 1900 metrów (w tym 1120 metrów przebiegająca przez działki Lasów Państwowych) oraz wymagająca na tym odcinku budowy kablowej linii energetycznej niskiego napięcia. Dla zobrazowania - typowe przyłącze charakteryzuje się długością 10-20 metrów" - odpisał w tym miesiącu posłowi Konstantemu Miodowiczowi Wojciech Kurek, dyrektor generalny skarżyskiego oddziału PGE Dystrybucja.
Dyrektor pożalił się posłowi, że ZEORK ma obecnie bardzo duże trudności w uzyskaniu zgody Lasów Państwowych na posadowienie na terenach leśnych urządzeń elektroenergetycznych na zasadzie tak zwanej służebności przesyłu, na co nie zgadza się nadleśnictwo włoszczowskie, zarządzające lasami w okolicach Beliny. Lasy Państwowe chcą udostępnić teren, ale w oparciu o umowę dzierżawy przy stawkach - jak stwierdził dyrektor Kurek - wielokrotnie wyższych, niż w przypadku zastosowania służebności przesyłu. Od nadleśniczego włoszczowskiego Artura Ratusznika dowiedzieliśmy się, że wynegocjował on u dyrekcji lasów najniższe stawki, z uwagi na trudną sytuację materialną pani Gabrieli.
- Pan poseł obiecał, że będzie rozmawiał w mojej sprawie z dyrektorem generalnym Lasów Państwowych w Warszawie, żeby lasy udostępniły swoje grunty pod budowę przyłącza do mojego domu na zasadzie służebności przesyłu. W przeciwnym razie, jeśli będzie to dzierżawa, będę musiała płacić większą opłatę za światło - żali się mieszkanka Beliny, która ostatnio spotkała się z Miodowiczem w jego biurze poselskim we Włoszczowie.
DO KOŃCA PAŹDZIERNIKA MA BYĆ PRĄD
"Niemniej aktualnie umowa na udostępnienie gruntów Lasów Państwowych na zasadzie dzierżawy została z naszej strony podpisana i rozumiejąc trudne położenie pani Gabrieli Stolarczyk dołożymy wszelkich starań, aby termin 30.10.2012 realizacji przyłączenia został dochowany" - obiecał Konstantemu Miodowiczowi dyrektor Wojciech Kurek.
Wszystko wskazuje na to, że rodzina Stolarczyków po tylu latach wreszcie doczeka się w tym roku prądu. Potrzebne będzie jednak 48 tysięcy złotych na wpłatę drugiej raty za wykonanie przyłącza. Takich pieniędzy mieszkanka Beliny nie posiada. - Boję się wziąć pożyczkę pod zastaw domu - mówi pani Gabriela. Pomoc sponsorów lub zorganizowanie powiatowej akcji charytatywnej mogą być jedyną deską ratunku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?