MKTG SR - pasek na kartach artykułów

34-latek, który w Kielcach po pijanemu potrącił śmiertelnie pieszego, chce dobrowolnie poddać się karze

elzem
Łącznie cztery zarzuty usłyszał 34-letni mężczyzna, który w listopadzie ubiegłego roku po pijanemu uciekając samochodem przed policjantami potrącił śmiertelnie pieszego i próbował przejechać funkcjonariusza. Oskarżony chce dobrowolnie poddać się karze 6 lat więzienia, prokurator chce także, aby pozbawić mężczyznę prawa jazdy na osiem lat.

O tragedii "Echo Dnia" informowała 25 listopada ubiegłego roku. Przypomnijmy, że kierowca audi a4 nie zatrzymał sie do policyjnej kontroli na ulicy Wapiennikowej w Kielcach i potrącając policjanta uciekł swym autem. Kilkaset metrów dalej rozpędzone audi wjechało w 74-letniego pieszego, który przechodził wyznaczonym przejściem w okolicy Cmentarza Starego. Pieszy zmarł na miejscu. Kierowca samochodu z rozbitą szybą zatrzymał się w zatoce autobusowej. Badanie wykazało, że miał 2,8 promila alkoholu w organizmie. Sąd zdecydował o aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące.

W środę akt oskarżenia w sprawie 34-latka trafił do Sądu Rejonowego w Kielcach. - Mężczyzna usłyszał cztery zarzuty: spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym będąc w stanie nietrzeźwości, kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, zmuszanie dwóch funkcjonariuszy publicznych, mowa oczywiście o policjantach, do zaniechanie swych czynności oraz ostatni zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym będąc także w stanie nietrzeźwości - wyjaśniał Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

Według słów prokuratora 34-latek przyznał sie do winy, ale odmówił składania wyjaśnień. - Mężczyzna złożył wniosek o poddanie się karze bez przeprowadzenia procesu sądowego. Po uzgodnieniu z prokuratorem mężczyzna chce poddać sie karze 6 lat pozbawienia wolności. Prokurator chce też na osiem lat zakazać prowadzenia przez niego wszelkich pojazdów mechanicznych. Dodatkowo też mężczyzna będzie musiał wypłacić świadczenia i nawiązkę w kwocie po 500 złotych, a wyrok dotyczący spowodowania przez niego wypadku będzie podany do publicznej wiadomości - dodawał prokurator Prokopowicz.

Teraz akta sprawy trafią do sądu i jeśli ten zgodzi się na ustalenia obu stron wyrok zapadnie na kolejnym posiedzeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie