Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A jednak przyszła

Małgorzata PAWELEC, (KiMi)

W gminach Łubnica i Oleśnica, w powiecie staszowskim, woda podtopiła aż 170 posesji w dwunastu wsiach. Do wieczoru strażacy ewakuowali łodziami trzodę chlewną z odciętych od świata i zalanych gospodarstw w Kamieńcu koło Pacanowa. Kieleccy ratownicy dowozili wczoraj żywność do otoczonych wodą domów przy ulicy Zielnej w Cedzynie. Wodny dramat się zaczął. Wszystkie świętokrzyskie rzeki przekroczyły stan alarmowy. W kilkudziesięciu gminach obowiązuje alarm przeciwpowodziowy.

Najgorzej w Staszowskiem

- Do popołudnia interweniowaliśmy w związku z zalaniami domów 135 razy, a pewnie do północy zdarzeń będzie dwa razy więcej, bo nawet nie mamy kiedy sporządzać meldunków - mówił Rafał Knes, dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa. Tragicznie jest w powiecie staszowskim. W gminie Łubnica podtopionych jest 90 posesji w sześciu wsiach, w gminie Oleśnica - 80 gospodarstw. Do niektórych domów woda wdarła się do poziomu kilkudziesięciu centymetrów. W Kamieńcu koło Połańca podtopione są 32 posesje. Wszystkie te wsie zostały zalane po wystąpieniu z brzegów Wschodniej. Aż dwanaście gospodarstw zostało zalanych w Ludwinowie koło Solca Zdroju. W Pacanowie, w powiecie buskim, osiem posesji zostało całkowicie odciętych od świata. Strażacy musieli ewakuować stamtąd na łodziach osiem świń i krów.

Wojsko w Pacanowie?

- Rozpatrywaliśmy nawet wezwanie wojska do Pacanowa - mówi Krzysztof Bartosz, szef Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody. - Mieszkańcy gminy nie zgodzili się na ewakuację, kiedy jeszcze można ją było przeprowadzić. Teraz sytuacja jest bardzo trudna.

- Już do południa poziom wody w Annopolu w Wiśle, w Mniszku w Białej Nidzie, w Czarnej i Mosze, w Wąchocku i Skarżysku w Kamiennej oraz w Świślinie na wysokości Nietuliska przekroczył stan alarmowy, w innych rzekach przekroczone zostały stany ostrzegawcze - informował Andrzej Pabich z Urzędu Wojewódzkiego. - Ponieważ poziom wody w Wiśle jest bardzo wysoki, zagrożone są jej wszystkie świętokrzyskie dopływy, bo woda nie ma gdzie z nich uchodzić.

Po południu stany alarmowe zostały przekroczone we wszystkich świętokrzyskich rzekach. Alarm powodziowy ogłosił powiat jędrzejowski w Małogoszczu, Sobkowie i Imielnie. Został on wprowadzony również Skarżysku i Wąchocku oraz w powiecie sandomierskim we wszystkich gminach wzdłuż Wisły i w Połańcu.

W samym tylko powiecie kieleckim strażacy wyjeżdżali do popołudnia trzydzieści razy. - Wypompowujemy wodę z gospodarstw i pomagamy w udrażnianiu rowów, chociaż o to drugie powinni zadbać właściciele przepustów - mówił dyżurny kieleckiej straży Marcin Piecyk. - Na zbiorniku w Borkowie wciąż trzeba rozbijać krę, bo tamuje ona odpływ wody. Pomagaliśmy również wypompowywać wodę w takich miejscowościach, jak Gnojno, Porąbki, Brzechów, Suskrajowice.

W Moskorzewie, w powiecie włoszczowskim, woda zalała kotłownię szkoły, w Czostkowie poszła całą szerokością drogi. W powiecie pińczowskim strumyki zamieniły się górskie potoki i zaczęły zalewać posesje w Działoszycach. Strażacy okładali workami z piaskiem posesje w gminie Klimontów, bo wylała Koprzywianka.

Uwaga na drogach!

- Wielkie rozlewiska utworzyły się na drogach numer 73 Kielce - Tarnów w okolicy Słupi Pacanowskiej i numer 74 Kielce - Lublin przed Łagowem - alarmowała Ewa Sayor, dyrektor kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Niestety, ludzie nie udrażniają przepustów pod wjazdami do swoich posesji, stąd większość kłopotów.

Za blisko rzeki

Każdej wiosny i jesieni zalewane są piwnice oraz odcięty jest dojazd do domów położonych przy ulicy Zielnej w Kielcach. Również wczoraj Lubrzanka wystąpiła z brzegów i niemal zupełnie wyrównała poziom z mostkiem na rzece, podtapiając najbliżej położone posesje. Mieszkańcy narzekają na władze Kielc, które nie próbują zapobiegać zalaniom, a jednocześnie coraz więcej domów jest budowanych tuż przy brzegu rzeki.

- Znowu to samo! Mamy już dość. Czy nasze coroczne tragedie nie otworzą oczu urzędnikom, żeby nam jakoś pomóc? Mieli nam zwiększyć przepustowość na moście i zbudować wały przeciwpowodziowe, tymczasem spuszczają wodę z zalewu w Cedzynie, żeby nas zalewała - narzekali właściciele domów przy ulicy Zielnej w Kielcach.

Z relacji mieszkańców wynika, że w tym roku woda sięga wyjątkowo daleko, bo aż do połowy drogi. Mostek na Lubrzance był mało widoczny spod wzburzonej masy wody. Odcięta od reszty ulicy była część posesji, które znajdowały się po drugiej stronie rzeki. Żywność i ewentualną pomoc mieszkańcom tych domów mieli zapewnić strażacy.

Duży problem mieli także pracownicy nowo budowanego domu, który powstaje tuż przy brzegu rzeki. - Mieliśmy wykopać szambo, ale nie ma jak, bo woda podchodzi już pod piwnice. Nie rozumiem jak właściciele tego domu mogli się zdecydować na jego budowę na terenie zalewowym - stwierdził jeden z pracujących przy wykończeniu domu mężczyzn.

Podobne odczucia miał Bogusław Grzywna, zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Kielcach. - O ile potrafię zrozumieć osoby, których domy stoją przy ulicy Zielnej od kilkudziesięciu lat, o tyle głupotą jest stawianie tam nowych domów i wręcz proszenie się o zalanie! Nawet gdyby władze samorządowe chciały zbudować tam wał przeciwpowodziowy, to tam po prostu nie ma miejsca. Zabudowania są niemal przy samej rzece. Zresztą trudno jest wydawać gminne pieniądze, żeby jednej osobie nie zalewało domu, skoro sama się o to prosi. Nieprawdą jest również, że spuszczamy wodę ze zbiornika w Cedzynie, ponieważ nie jest to zbiornik retencyjny, tylko rekreacyjny. Ile wody dostanie się do zbiornika, tyle musi się z niego wylać - tłumaczył Bogusław Grzywna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie