Afera na sesji w Ostrowcu. Było głosowanie "znaczonymi kartami"?

ZOBACZ też:
Automatycznie liczy głosy i utrudnia fałszerstwo. 26-latek zaprojektował nową urnę wyborczą

Już na początku obrad radna z opozycyjnego Klubu Radnych Jarosława Górczyńskiego, Agnieszka Rogalińska, wnioskowała o zdjęcie wyborów członka zarządu powiatu z porządku obrad. Wniosek "przepadł" stosunkiem głosów 10:13 (za byli opozycyjni radni oraz Paweł Górniak z Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej, przeciw 10 radnych z Klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz troje z klubu Platformy Obywatelskiej.

Kandydaturę Przemysław Cieleckiego przestawił wicestarosta Eligiusz Mich. Przemysław Cielecki jest pracownikiem Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii, gdzie pełni funkcje wychowawcy. Prowadzi też prywatną szkołę jazdy. Pytania do kandydata mieli tylko opozycyjni radni. Łukasz Dybiec pytał miedzy innymi jaki będzie zakres obowiązków nowego członka Zarządu. - Nie stać nas by ta kosztowana funkcja była czysto polityczną. Dlatego chcę wiedzieć czym Przemysław Cielecki będzie się zajmował - pytał Łukasz Duviec.

Radny Piotr Maj proponował by 100 tysięcy złotych, bo tyle ma kosztować rocznie "utrzymanie" etatowego członka Zarządu, przeznaczyć na inne cele, na przykład remonty dróg.

Po dyskusji przystąpiono do głosowania, którego wyniki nie były zaskoczeniem. Za kandydaturą Przemysława Cieleckiego głosowało 13 radnych. W protokole komisji skrutacyjnej zapisano jednak na wniosek Łukasza Dybca, że na dwunastu kartach do głosowania napisane były numery. Poproszono o opinie prawną, ale okazało się że numery na kartach nie mogą być podstawą do unieważnienia głosowania.

- To niedopuszczalne. Sami sobie nie wierzycie i wprowadzacie takie metody - mówił Łukasz Dybiec, a radna Agnieszka Rogalińska zapowiedziała że Klub Jarosława Górczyńskiego, wniesie w tej sprawie oficjalny protest.