Andrzej Sendecki, były kandydat na prezydenta Starachowic, wraca do politycznej gry

Jesienią zamierza powalczyć o mandat radnego - a może i prezydenta -z ugrupowania, które właśnie zaczyna powstawać "Andrzej Sendecki Samorząd 2014".

- Wiele osób mówiło mi, żeby nie traktował wyniku z pierwszej tury jako porażki, tylko spróbował wykorzystać potencjał osób, które mi zaufały. Po kandydatach partii politycznych miałem pierwsze miejsce jako kandydat bezpartyjny. Wiem, że głosowały na mnie osoby z różnych środowisk, które łączyło jedno pragnienie: żeby o mieście mówiło się lepiej. Tym osobom chcę zaproponować inicjatywę "Andrzej Sendecki Samorząd 2014" i na jesieni wspólnie spróbować sił w wyborach. Samorządność rozumiem jako odpowiedzialność za sprawy publiczne, służebność, wsłuchiwanie się w głosy ludzi - powiedział Andrzej Sendecki. - Zapraszam do współpracy osoby, które znają wagę słowa "uczciwość" i wiedzą jaki ogrom odpowiedzialności ciąży na samorządowcu. Jesienią czekają nas wybory samorządowe w zupełnie innej ordynacji wyborczej. W każdym okręgu wygra ten, który otrzyma najwięcej głosów. Myślę, że znajdą się ludzie młodzi, z nowymi pomysłami, którzy będą starać się o mandaty w każdym z okręgów wyborczych. Sądzę też, że jesienią w radzie miasta może już nie być koalicji politycznych, a koalicje będą powstawać, aby rozwiązać konkretny problem.

Andrzej Sendecki swojego poparcia nie przekazał żadnemu z kandydatów.

- Osoby, które głosowały na mnie teraz deklarują głosowanie na jednego lub drugiego kandydata. Nie chcę nikomu nic narzucać. Myślę, że wyborcy podejmą decyzje samodzielnie, mam tylko nadzieję, że moi wyborcy pójdą głosować w drugiej turze - powiedział Andrzej Sendecki.