MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Angelina Jolie profilaktycznie usunęła sobie obie piersi. W Kielcach coraz częściej odbywają się takie operacje

Iza BEDNARZ [email protected]
Doktor Stanisław Góźdź, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii: – Coraz częściej nasze pacjentki po zdiagnozowaniu u nich raka w jednej piersi, decydują się prewencyjnie usunąć także drugą pierś, jeśli badania potwierdzają, że są nosicielkami genu BRCA1. Coraz częściej na prewencyjne usunięcie piersi decydują się także kobiety, które jeszcze nie zachorowały, ale wiedzą, że są obciążone większym ryzykiem zachorowania. To racjonalna postawa.
Doktor Stanisław Góźdź, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii: – Coraz częściej nasze pacjentki po zdiagnozowaniu u nich raka w jednej piersi, decydują się prewencyjnie usunąć także drugą pierś, jeśli badania potwierdzają, że są nosicielkami genu BRCA1. Coraz częściej na prewencyjne usunięcie piersi decydują się także kobiety, które jeszcze nie zachorowały, ale wiedzą, że są obciążone większym ryzykiem zachorowania. To racjonalna postawa.
Amerykańska aktorka Angelina Jolie profilaktycznie usunęła sobie obie piersi, ponieważ była genetycznie zagrożona zachorowaniem na raka. Polki coraz częściej decydują na taki zabieg.

Gen BRCA1

Gen BRCA1

Wskazaniem do wykonania badania genetycznego w kierunku genu BRCA1 są między innymi: zachorowania na raka piersi lub jajnika lub inny nowotwór złośliwy w dwóch pokoleniach w rodzinie, zachorowania w rodzinie na raka piersi przed 40 rokiem życia. Skierowanie do poradni genetycznej może wydać lekarz pierwszego kontaktu.

O decyzji Angeliny Jolie poinformowały wczoraj media. W liście, który ukazał się w "The New York Times", aktorka wyjaśniła, że długo dojrzewała do tej decyzji. Na raka piersi zachorowała i zmarła jej matka.

Sama Jolie jest nosicielką genu BRCA1, który jest odpowiedzialny za zwiększone ryzyko zachorowania na raka piersi. Lekarze określili, że w jej przypadku ryzyko zachorowania na raka piersi sięgało 87 procent, a na raka jajników - 50 procent. Jolie zdecydowała się na prewencyjną mastektomię, aby inne kobiety również skorzystały z jej doświadczenia.

PREWENCYJNA MASTEKTOMIA

Prewencyjną mastektomię od wielu lat przeprowadza się w Stanach Zjednoczonych. Decydują się na nią również mieszkanki krajów skandynawskich, które już urodziły dzieci. Jak informują onkolodzy, także Polki coraz częściej wybierają profilaktyczną mastektomię. Zabieg polega na wycięciu całego gruczołu piersiowego, który jest przydatkiem skóry. Pod mięśnie wszczepia się silikonowy ekspander, czyli rodzaj implantu. W Świętokrzyskim Centrum Onkologii rocznie wykonuje się kilka prewencyjnych mastektomii na około 400 operacji piersi.

- Mutacje genu BRCA1 są rzadkie, występują u 3-5 procent populacji, więc liczba zabiegów prewencyjnych nie jest duża - wyjaśnia doktor Jacek Haduch, kierownik działu chirurgii onkologicznej w Świętokrzyskim Centrum Onkologii. - Ale ryzyko zachorowania na raka piersi w przypadku posiadania tego genu jest dziesięciokrotnie wyższe niż u pozostałych kobiet i sięga 80 procent. Panie obciążone ryzykiem genetycznym zapadają na raka piersi średnio o 10 lat wcześniej niż reszta populacji. Dlatego informujemy pacjentki o tej możliwości, bo nigdy nie wiadomo, kiedy dojdzie do zachorowania.
Prewencyjna mastektomia jest również mniej obciążająca dla pacjentki, praktycznie nie daje powikłań. - Wycina się tylko gruczoł piersiowy bez węzłów chłonnych pachowych, więc nie występują obrzęki, przejściowe uczucie ograniczonej sprawności - informuje doktor Haduch.

Świętokrzyska onkologia od trzech lat wykonuje również rekonstrukcje piersi, rocznie przeprowadza kilkadziesiąt zabiegów z zakresu chirurgii onkologicznej i plastycznej.

- Nie zawsze możliwa jest jednoczesna mastektomia i rekonstrukcja, ale jeśli tylko są możliwości i wskazania zdrowotne, staramy się kobietom tę pierś odtworzyć - mówi doktor Haduch. Zabieg jest refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Rocznie na raka piersi zapada w Polsce 14,5 tysiąca kobiet.

GWAŁT, CZY ROZSĄDEK?

- 20 lat temu byłam zszokowana tym, że kobiety w Stanach Zjednoczonych usuwają sobie profilaktycznie piersi, żeby nie zachorować na raka. Dla mnie to był gwałt na własnym ciele - mówi Halina Cecot, prezes Świętokrzyskiego Klubu Amazonki. 27 lat temu sama zachorowała i przeszła jednostronną mastektomię. Dziś nie potrafi powiedzieć, czy gdyby wiedziała, że zachoruje, zrobiłaby prewencyjną operację. - Wtedy nie było w Polsce takich możliwości.

Uważa, że dziś, kiedy z pomocą badań genetycznych można określić ryzyko zachorowania na raka, decyzję w tej sprawie należy zostawić kobietom. Przyznaje, że coraz częściej kobiety rozważają taką możliwość.

- Kilka miesięcy temu poprosiła mnie o radę dziewczyna, której wykryto ten gen, jedną chorą pierś już jej amputowano. Wahała się, czy usunąć profilaktycznie i tę drugą. Powiedziałam jej: "Wszystko zależy od ciebie. Jeśli żyjesz w permanentnym strachu, że zachorujesz, zastanów się, czy profilaktyka nie zwiększy ci poczucia bezpieczeństwa. Długotrwały, przewlekły stres też ma ogromne znaczenie w tej chorobie". Teraz ona jest już po operacji, ma wszczepiony implant, wszystko się zagoiło, jest spokojna, zadowolona.

SEKS ZACZYNA SIĘ W GŁOWIE

Wiele kobiet obawia się, że po operacji wraz z piersiami stracą atrybuty kobiecości, seksowność.

- Zdarza się, że kobiety po mastektomii doświadczają odrzucenia przez swojego partnera. Spotkałam się z przypadkami stosowania wobec amazonek przemocy psychicznej, partnerzy kpili: "co z ciebie za kobieta", a nawet dopuszczali się agresji fizycznej. Ale to rzadkość - podkreśla Halina Cecot.

Przyznaje, że najtrudniej było zaakceptować okaleczone ciało jej samej. - Mój mąż podszedł do tego z dużo większym luzem. Po operacji przytulił mnie mocno i powiedział: "No i czym ty się przejmujesz? Gorzej byłoby gdyby to mnie coś zoperowali, a tak, damy sobie radę" - opowiada. Przez wiele lat marzyła o rekonstrukcji piersi, a kiedy się jej poddała sześć lat temu, reakcja jej męża znowu ją zaskoczyła: - Obejrzał mnie i... szału nie było. Dla niego cały czas byłam kobieca - mówi.

Dodaje, że postawę akceptacji spotyka coraz częściej u partnerów kobiet po mastektomii. - Często przychodzą razem, ja pomagam dziewczynie dobrać protezę, a z nim sobie rozmawiam, delikatnie uświadamiam, co czuje kobieta, która w swoim pojęciu jest mniej kobieca. Niedawno jeden z panów powiedział mi: "To pozwoliło mi odkryć nasz związek na nowo. Poczułem się bardziej odpowiedzialny, dojrzałem, zobaczyłem, co naprawdę nas łączy".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie