Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bazar na placu 3 Maja w Sandomierzu przestanie istnieć?

Małgorzata Płaza [email protected]
Plac 3 Maja to obskurne miejsce z blaszanymi "szczękami". O konieczości zmiany jego wizerunku mówi się od  wielu lat.
Plac 3 Maja to obskurne miejsce z blaszanymi "szczękami". O konieczości zmiany jego wizerunku mówi się od wielu lat. Małgorzata Płaza
Tego chcą radni miejscy, którzy przyjęli w środę uchwałę dotyczącą placu 3 Maja

Bazar na placu 3 Maja w Sandomierzu przestanie istnieć? Kupcy stracą miejsca pracy? Radni podjęli w środę uchwałę o przywróceniu temu miejscu pierwotnej funkcji - rekreacyjno-wypoczynkowej. Burmistrz Sandomierza Marek Bronkowski zapowiada, że ją zaskarży.

Za pięć dwunasta, zza węgła

Zgodnie z uchwałą, działalność handlowa na placu w centrum miasta może być prowadzona tylko do końca tego roku. Do końca września ma być opracowana, uwzględniająca funkcję rekreacyjno-wypoczynkową, koncepcja zagospodarowania tego miejsca. Inicjatorzy uchwały uzasadnili ją koniecznością uporządkowania tej części Sandomierza oraz głosami mieszkańców.

- Przez 12 lat mieliście możliwość złożenia projektu uchwały w sprawie placu. Dlaczego robicie to akurat teraz, gdy podjąłem już działania, "za pięć dwunasta", zza węgła, cichaczem, bez konsultacji i bez opinii merytorycznych komisji - mówił burmistrz Marek Bronkowski do inicjatorów wniosku.

Na mocy podpisanej w marcu tego roku umowy z Politechniką Świętokrzyską opracowanych ma być pięć koncepcji zagospodarowania placu 3 Maja. Na podstawie tej najlepszej, po przeprowadzeniu konsultacji z radnymi i mieszkańcami, zostanie przygotowany projekt inwestycji. Opracowania, zgodnie z wytycznymi burmistrza, mają uwzględniać zarówno rekreacyjną, jak i handlową funkcję placu.

Koncepcje miały być gotowe w tym miesiącu, ale kielecka uczelnia przedłużyła termin do połowy września.

Burmistrz Marek Bronkowski przypomniał radnym również o tym, że miasto zamierza ubiegać się o fundusze unijne na zagospodarowanie placu. W Urzędzie Marszałkowskim złożony został już wstępny wniosek, tak zwana fiszka.

Burmistrz podkreślał, jak ważne w przypadku tej sprawy są konsultacje.

- Moim zamiarem jest rozwiązanie nie siłowe, jakie teraz państwo proponujecie, tylko polubowne. Jestem człowiekiem dialogu i chcę rozmawiać z każdym - z wami, ale także z mieszkańcami i kupcami - mówił burmistrz.

Ostra dyskusja

Burmistrz zaapelował do radnych, by wzięli pod uwagę dobro kupców handlujących na placu. Podobny apel skierowała Mariola Stępień, przypominając, że ich działalność przynosi dochody miastu.

Jacek Dybus, inicjator uchwały tłumaczył, że umowa z Politechniką Świętokrzyską nie została zrealizowana w terminie. Dodał, że wielu radnych chciało w poprzednich kadencjach rozwiązać problem placu, ale zabrakło woli, ze względu na kolejne wybory i obawy przed narażeniem się mieszkańcom.

- Chcemy zrobić porządek na placu. To Hanoi, które tam teraz jest, to jest choroba naszego miasta, obraz brzydoty. Miejsce trzeba ucywilizować - mówił Jacek Dybus.

Inicjatorzy uchwały próbowali przekonywać obecnych, że ma ona charakter tylko intencyjny.
Burmistrz odparł, że to nieprawda, uchwała zobowiązuje go do podjęcia konkretnych działań - zlikwidowania handlu na placu. Będzie to miało konsekwencje dla budżetu.

Marek Bronkowski zaznaczył, że większość zysków z bazaru przeznaczana jest na działalność Klubu Sportowego Wisła.

- Wykluczając handel na placu, pozbawiacie Wisłę dochodów - stwierdził Marek Bronkowski.
Zaprzeczył także twierdzeniom Dybusa, jakoby funkcja handlowa była niezgodna z planem zagospodarowania przestrzennego miejsca.

Radny Zbigniew Rusak stwierdził, że uchwała dotycząca przywrócenia placowi funkcji rekreacyjno-wypoczynkowej nadaje się tylko "do śmieci".

- Niektórzy radni wyobrażają sobie, że rada jest ich prywatnym folwarkiem i postanowili, że będą popierać tylko to, co ich dotyczy i co jest ich pomysłem, a pozostałe inicjatywy będą odrzucać. To ludzie, którzy nie potrafią współpracować z innymi - mówił radny Rusak.

Przekonywali również kupcy

W sesji uczestniczyli reprezentanci kupców. Podkreślili, że na placu działa 30 podmiotów, które co miesiąc przynoszą zyski miastu.

- Ci handlujący mają współmałżonków i dzieci. Nie można pozbawiać ich źródła utrzymania - mówił jeden z handlujących.

Andrzej Pałkus, szef stowarzyszenia kupców z placu 3 Maja, apelował o to, aby najpierw sprawę starannie przedyskutować i wypracować kompromisowe rozwiązanie.
Apele nie pomogły. Za przyjęciem uchwały głosowało 12 radnych, siedmioro było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Burmistrz Marek Bronkowski zapowiedział, że zaskarży uchwałę, między innymi ze względu na to, że radni nie wskazali źródeł pokrycia skutków finansowych, jakie rodzi ich decyzja.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu SANDOMIERSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie