MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będzie spór zbiorowy pielęgniarek w Staszowie?

Agnieszka KURAŚ
Pielęgniarki straszą sporem zbiorowym w staszowskim szpitalu. Dyrekcja ma czas do czwartku, 16 maja na ustosunkowanie się do roszczeń pielęgniarek.
Pielęgniarki straszą sporem zbiorowym w staszowskim szpitalu. Dyrekcja ma czas do czwartku, 16 maja na ustosunkowanie się do roszczeń pielęgniarek. Agnieszka Kuraś
Pielęgniarki wystąpiły z postulatami do dyrekcji staszowskiego Szpitala. Dyrektor ma 5 dni na uwzględnienie żądań, w przeciwnym razie siostry grożą sporem zbiorowym.

9 maja na biurko Marka Tombarkiewicza, Dyrektor Szpitala Powiatowego w Staszowie trafiło pismo z postulatami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Staszowie. Dyrektor ma czas do czwartku, 16 maja na ustosunkowanie się do roszczeń pielęgniarek.

ŻĄDAJĄ PODWYŻEK

Pielęgniarki domagają się między innymi podwyższenia wynagrodzenia o 600 złotych oraz przyznania 30 procentowego dodatku dla tych zatrudnionych w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, wykonujących pracę w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej. Ale to jeszcze nie koniec, bo chcą wywalczyć także dodatek dla pielęgniarek zatrudnionych na stanowiskach intensywnego nadzoru oraz dla wykonujących dodatkową pracę rejestratorek i statystyków medycznych. Jeden z postulatów dotyczy wprowadzenia minimalnej kwoty wynagrodzenia pielęgniarkom podejmującym pracę oraz ujednolicenia ścieżki awansu zawodowego, w zależności od posiadanych kwalifikacji. Chcą również zrobić porządek z przenoszeniem pielęgniarek z oddziału, na oddział. - Jesteśmy rotowane, co to ma na celu? - pyta Beata Uba przewodnicząca OZZPiP w Staszowie.

Dyrektor szpitala nie ukrywa zaskoczenia pismem. - Tłumaczyłem Związkom Zawodowym jaka jest sytuacja szpitala. Jesteśmy w trakcie rozbudowy, zatrudniamy nowych specjalistów. Forma i moment wystąpienia z żądaniami jest nieodpowiedni. Pielęgniarki postawiły sprawę na ostrzu noża, to nie w porządku, nie tędy droga - mówi.

PIELĘGNIARKI GROŻĄ SPOREM ZBIOROWYM

Beata Uba Przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Staszowie mówi, że tym razem nie odpuszczą, jeśli nie dojdą do porozumienia z dyrekcją szpitala będzie spór zbiorowy.

- chcieliśmy uzgodnień, nie było żadnych rozmów, dlatego wystąpiłyśmy z żądaniami. Czujemy się zlekceważone przez pracodawcę. Podnosimy swoje kwalifikacje, robimy kursy, żeby szpital miał dobry wizerunek. Dużo obowiązków nam przybyło z racji rozbudowy szpitala, pracy jest coraz więcej, a zarabiamy marnie, bo 1500 - 1600 złotych netto miesięcznie - mówi przewodnicząca OZZPiP. Pielęgniarki czekają na ruch ze strony Marka Tombarkiewicza, dyrektora staszowskiego Szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie