Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ćwiczenia w szpitalu

/A.L./
Pracownicy szpitala ewakuowali pacjentów dwóch oddziałów okulistycznego i neurologicznego.
Pracownicy szpitala ewakuowali pacjentów dwóch oddziałów okulistycznego i neurologicznego. A. Lasek
Strażacy po drabinie weszli na pierwsze piętro, gdzie według scenariusza ćwiczeń wybuchł pożar.
Strażacy po drabinie weszli na pierwsze piętro, gdzie według scenariusza ćwiczeń wybuchł pożar. A. Lasek

Strażacy po drabinie weszli na pierwsze piętro, gdzie według scenariusza ćwiczeń wybuchł pożar.
(fot. A. Lasek)

W sali operacyjnej oddziału okulistyki szpitala w Starachowicach wybuchł pożar. Ewakuowano pacjentów, dokumentację, sprzęt medyczny - takie było założenie ćwiczeń taktyczno-operacyjnych, które wczoraj przeprowadzono w Powiatowym Zakładzie Opieki Zdrowotnej.

Ćwiczenia rozpoczęły się o 11. Przyczyną pożaru, zgodnie ze scenariuszem, było przeciążenie i zwarcie instalacji elektrycznej w bloku operacyjnym okulistyki. Pracownicy szpitala ewakuowali pacjentów z oddziału, w którym "wybuchł" pożar oraz sąsiadującego z nim oddziału neurologicznego. Na zewnątrz szpitala zorganizowano punkt ewidencji oraz doraźnej opieki medycznej. Wyłączono z ruchu drogi wewnętrzne, unieruchomiono windy, odcięto prąd. W akcji brali udział policjanci, pogotowie ratunkowe i Straż Miejska. Akcją kierował dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach Grzegorz Ryski.

- Podano dwa prądy wysokociśnieniowe - mówi Grzegorz Ryski. - Jeden przez gabinet zabiegowy, który znajduje się obok sali operacyjnej okulistyki. Drugi z klatki schodowej, aby pomóc strażakom "na froncie" i do obrony rozprzestrzenienia się ognia na neurologię. Równocześnie prowadzono ewakuację.

Stopień trudności akcji podniósł ostro padający deszcz.

- Aura spowodowała, że trzeba było zweryfikować plany - mówi dowódca. - Doskonale z tym poradziła sobie służba medyczna, która bardzo szybko zmieniła lokalizację punktu ewidencji i doraźnego punktu pomocy medycznej i ulokowała je pod dachami.

Nieprzypadkowo ćwiczenia odbywały się na okulistyce i neurologii.

- To są najmniej uciążliwe oddziały - mówi dyrektor starachowickiej lecznicy Bolesław Dopierała. - Nie ma zagrożenia życia i zdrowia pacjentów z tych oddziałów, dlatego można było ich ewakuować.

Celem ćwiczeń było m.in. określenie stanu zabezpieczeń szpitala przed pożarem i miejscowymi zagrożeniami, sprawdzenie założeń planu ewakuacji, wypracowanie technik postępowania w przypadku wystąpienia pożaru oraz doskonalenie techniki i taktyki działań ratowniczo-gaśniczych.

Przepisy obligują, aby ćwiczenia w takich obiektach jak szpitale przeprowadzać nie rzadziej niż raz na dwa lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie