Czarni prowadzili 1:0, ale przegrali z Cracovią II 2:5

Czarni Połaniec - Cracovia II Kraków 2:5 (1:2)

Bramki: Piotr Mazurkiewicz 10 z karnego, Piotr Obierak 86 - Mariusz Panek 21 z karnego, 35, Krzysztof Szewczyk 58, Patryk Moskal 76, Eryk Ceglarz 86.

Czarni: Dydo 6 - Dyl 4, Zięba 4 Ż, Witek 4 Ż, Krępa 4 - Cecot 4 (74. Meszek nie klas.), Obierak 5, Wolan 4 Ż, Mazurkiewicz 4 - Kamiński 4, Ryguła 3 (78. Ryński nie klas.).

Cracovia II: Drzewiecki - Krasuski, Moskal (77. Król), Sosnowski, Jadanowski (85. Studnicki) - Argasiński, Panek, Szewczyk (70. Jeż), Kiebzak (60. Surma) - Pyrdek, Ceglarz.

Sędziował: Przemysław Białacki z Kielc. Widzów: 150.

Czarnym w ostatniej chwili udało się załatwić formalności z Wisłą Sandomierz oraz Towarzystwem Sportowym 1946 Nida Pińczów. Dzięki temu w meczu z rezerwami Cracovii mogli zagrać Tomasz Wolan i Krystian Ryński. -Gdyby nie to, byłoby nas tylko 11. Z powodu urazu nie mógł zagrać Roman Lazarowicz, a Damian Skiba i Mateusz Załucki musieli pauzować za żółte kartki - mówił Tomasz Kiciński, trener Czarnych.

Początek meczu absolutnie nie zapowiadał jego późniejszego przebiegu. W 9 minucie w polu karnym sfaulowany został Filip Krępa, a jedenastkę na bramkę zamienił Piotr Mazurkiewicz. To były miłe złego początki. -Za wcześnie uwierzyliśmy, że ten pojedynek mamy wygrany, że łatwo sobie poradzimy z krakowską młodzieżą - mówił później Tomasz Kiciński.

Goście wyrównali z rzutu karnego. Druga bramkę po ładnym strzale z dystansu zdobył Mariusz Panek. Po przerwie Cracovia II zadała jeszcze trzy ciosy. Czarni odpowiedzieli jednym trafieniem - Piotra Obieraka głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Ale był to gol na otarcie łez.

Tomasz Kiciński, trener Czarnych: -Jestem zdruzgotany. Spodziewałem się innego meczu. Zawodnicy dziwnie do niego podeszli. Jakby byli w okresie przygotowawczym. Byli tak ospali, jak pogoda. Myśleli, że łatwo wygrają z krakowską młodzieżą. Młodzież postawiła jednak trudne warunki i wywiozła trzy punkty.