Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerwone światło dla zbiornika Wierna Rzeka koło Kielc. Budowa miała rozpocząć się w 2020 roku a nikt nie wie kiedy ruszy [WIDEO Z DRONA]

Lidia Cichocka
Fot. Dawid Łukasik
Zapowiadana budowa zbiornika wodnego Wierna Rzeka na terenie gmin powiatu kieleckiego - Piekoszów, Strawczyn i Łopuszno musi zostać odłożona w czasie. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uchyliła decyzje środowiskową wydaną przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Kielcach w lipcu 2017 roku. Generalna Dyrekcja stwierdziła rażącą wadliwość raportu oddziaływania na środowisko i to w takim stopniu, że w przedmiotowej sprawie nie można uznawać oceny za przeprowadzoną w ogóle. Trzeba ją zrobić ponownie, a to potrwa.

Sprawa budowy zbiornika Wierna Rzeka o powierzchni 72 hektarów ciągnie się od lat. Obejmuje on zasięgiem trzy gminy: Łopuszno, Piekoszów i Strawczyn. Zapowiadany jako zbiornik retencyjny i przeciwpowodziowy, ale także jako atrakcyjne miejsce rekreacji cieszy się poparciem samorządów, starostwa kieleckiego oraz władz województwa.

Przeciw pomysłowi budowy zbiornika na Wiernej protestują organizacje ekologiczne. Wyliczają: zbiornik zniszczyłby cenny przyrodniczo fragment doliny z naturalnym korytem rzeki, licznymi starorzeczami, chronionymi siedliskami przyrodniczymi, cennymi gatunkami.

- Miał rzekomo chronić przed powodzią 7 wsi, 2500 osób, 600 budynków mieszkalnych, 800 gospodarstw rolnych i kościół parafii Wierna – przytacza prezes Towarzystwa Badań i Ochrony Przyrody w Kielcach Joanna Przybylska. - Dwie z tych wsi są położone powyżej zbiornika, kościół stoi 18 metrów nad poziomem rzeki, a nad całą Łososiną aż do samego jej ujścia nie ma takiej liczby budynków, gospodarstw i mieszkańców. Faktycznie zagrożone zalewaniem jest jedno gospodarstwo, a pozostałe „zagrożenie powodzią” dotyczy użytków zielonych w dolinie rzeki.

Do tej pory argumenty przyrodników nie miały znaczenia, ale te przytoczone wspólnie przez Towarzystwo Badań i Ochrony Przyrody w Kielcach oraz Klub Przyrodników odniosły skutek – Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uznała je za zasadne i stwierdziła, że „rażącą wadliwość raportu ocena oddziaływania na środowisko rzutuje na pozostałe komponenty oceny ooś [udział społeczeństwa, uzyskanie wymaganych opinii i uzgodnień] w takim stopniu, że w przedmiotowej sprawie nie można uznawać oceny za przeprowadzoną w ogóle”.

- Organ odwoławczy wskazał na pozorność wariantowania, a także wytknął organowi pierwszej instancji bezkrytyczne przyjęcie wewnętrznie spójnego raportu – dodaje Przybylska. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska podzieliła w zasadzie wszystkie zarzuty środowiskowe, podniesione w odwołaniach. W toku postępowania Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska próbowała między innymi wyjaśnić okoliczność pełnienia przez planowany zbiornik funkcji przeciwpowodziowej, zwłaszcza że zbiornik ujęty jest w Planie Zarządzania Ryzykiem Środowiskowym jako inwestycja strategiczna. Na wezwanie do przedłożenia danych potwierdzających efektywność przeciwpowodziową zbiornika, to jest przedstawienie stref zagrożenia powodziowego oraz poglądowego schematu zbiornika z poziomami piętrzenia i wskazaniem rezerwy powodziowej, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie odpowiedziało jednak, że… takie dane zamierzały dopiero opracować po uzyskaniu ostatecznej decyzji środowiskowej.

Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie jest inwestorem, to ono (a dokładnie działający wcześniej Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych) zleciły opracowanie raportu na podstawie którego Regionalne Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała decyzję środowiskową.

Iwona Kędzierska-Gębska naczelniczka wydziału oceny oddziaływania na środowisko w kieleckiej Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska pytana o dalsze losy decyzji wyjaśnia, że do tej pory Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie zwróciła im dokumentacji. - Gdy ją otrzymamy poprosimy o uzupełnienie braków wskazanych przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska przekazując je inwestorowi.

Rzeczniczka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie (oddział Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie) Magdalena Gala informuje, że jej firma także oczekuje na oficjalne decyzje i dokumenty. - Czekamy na warunki postanowienia by przystąpić do pracy.

Otwarte pozostaje pytanie o odpowiedzialność i ocenę pracy osób, które tak źle oceniony przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska raport a potem decyzję środowiskową przygotowały.

- Dla nas podstawową sprawą jest stwierdzenie jakim celom ma ten zbiornik służyć a dopiero potem określanie warunków jego realizacji – mówi prezeska Towarzystwa Badań i Ochrony Przyrody. - Czekamy też na konsultacje w związku z aktualizacją planu zarządzania ryzykiem przeciwpowodziowym, bo budowa tego zbiornika została tam wpisana - dodaje.

- Rzeczywiście konsultacje już się zaczęły, potrwają do czerwca, zbieramy uwagi, opinie - mówi rzeczniczka Gala. - Także w sprawie projektu na Wiernej Rzece. Ta inwestycja jest w planach.

Z budowa zbiornika nie rezygnuje zarząd województwa świętokrzyskiego. Jego członek Marek Jońca podkreśla: - Już przekazaliśmy ponad 8 hektarów na skarb państwa, gminy porozumiały się, odbyły się spotkania samorządów z dyrekcją Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej – mówi. - Retencyjny zbiornik jest potrzebny w związku z zapobieganiem suszom a samorządy także mają wobec niego plany.

Argumenty podnoszone przez ekologów i Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska uważa za niezasadne. - Wiele zarzutów jest do obrony na przykład te o negatywnym wpływie na obszar Natura 2000, niszczeniu siedlisk ptaków. Rzeczywistość jest inna – mówi i zapowiada dalsze rozmowy w Państwowym Gospodarstwie Wodnym Wody Polskie i Ministerstwie Środowiska.

Na spotkaniu w Urzędzie Marszałkowskim w połowie lutego Henryk Kaczmarski, dyrektor Zarządu Zlewni w Kielcach Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie wyjaśniał, że w obecnej sytuacji: - Konieczne będzie przeprowadzenie przez co najmniej rok nowych badań, obejmujących nie tylko tereny przyszłego zbiornika, ale i obszar położony niżej, i utworzenie nowego “Raportu oddziaływania inwestycji na środowisko”. Stajemy więc w punkcie startu przygotowań do budowy zbiornika, a planowane prace, zamiast 6, mogą potrwać nawet 8 lat – dodał.

Przypomnijmy, że budowa zbiornika miała się zacząć w 2020 roku, trwać 6 lat i kosztować 20 milionów złotych. Obecnie ten scenariusz jest już nierealny a na rozpoczęcie budowy zbiornika trzeba będzie poczekać parą lat, o ile uda się pozytywnie załatwoć wszystkie sprawy.

Teraz obie strony czekają na kolejny ruch – zwrot dokumentacji z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska uchyliła w listopadzie ubiegłego roku.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie