Do Muzeum trafiła również rekonstrukcja czaszki tarbozaura - azjatyckiego kuzyna tyranozaura rexa.
(fot. A. Lasek)
"Dinozaury z pustyni Gobi" - ekspozycję pod takim tytułem przygotowuje Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach. Eksponaty, między innymi 12-metrowy szkielet zauropoda, przyjechały do Starachowic z Muzeum Ewolucji w Warszawie. Wystawę będzie można oglądać we wrześniu.
Na wystawie prezentowane będą również archiwalne zdjęcia, wycinki prasowe z wyprawy polskich archeologów do Mongolii
(fot. A. Lasek)
Rajdowym "starem 266", który jest własnością muzeum pojechała w poniedziałek ekipa do Warszawy, aby przywieźć część zbiorów dotyczących ekspedycji paleontologicznych na pustyni Gobi. Do Starachowic trafił m.in. 12-metrowy szkielet opisthocelikaudii - zauropoda roślinożernego, odlew czaszki, pancerza i przedniej części pancerza sajchanii - dinozaura pancernego, rekonstrukcja czaszki tarbozaura - azjatyckiego kuzyna tyranozaura rexa i wiele innych.
- Organizujemy wystawę czasową polskich misji paleontologicznych na pustyni Gobi - mówi dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki Andrzej Zawłocki. - Wystawa będzie prezentowała dorobek polskich naukowców, którzy pracowali w Mongolii od 1963 roku do lat 70-ych. Przywieziony z Gobi materiał obrazuje całe ekosystemy, które 70-80 milionów lat temu zamieszkiwały teren obecnej pustyni.
Ogromny szkielet zauropoda stanie w centrum hali ekspozycyjnej.
- Należy on do grupy gigantozaurów - mówi Dariusz Dąbrowski, członek Zarządu Powiatu Starachowickiego. - Ma potężne kości udowe. Podczas demontażu w Muzeum Ewolucji w Warszawie żartowaliśmy pytając się, jaki musiałby być pies, który ogryzałby takie kości. Oczywiście taki "pies" w owych czasach był - tyranozaur, którego czaszkę, fragmenty ogona i kości ogona trafiły do Starachowic.
Kolekcja dinozaurów dopełni stałą prezentację paleontologiczną starachowickiego muzeum.
- Dotychczasowe zbiory muzeum obejmujące paleontologię wzbogacają się o eksponaty z okresu kredy - mówi Dariusz Dąbrowski. - Mieliśmy do tej pory wspaniałe zbiory triasowe i jurajskie. Teraz mamy także kredę. Co prawda, nie pochodzącą z terenu Polski, ale materiał przywieźli polscy badacze.
Wystawę wzbogaca autorska dokumentacja fotograficzna Edmunda Rachtana, pracownika Fabryki Samochodów Ciężarowych i kierowcy terenowego "stara 660", który brał udział w ekspedycji naukowej na pustynię Gobi.
- Od początku polskich wypraw na pustynię Gobi wykorzystywane były produkowane w Starachowicach "stary" - mówi Dariusz Dąbrowski. - W 1963 roku z ekspedycją pojechał "star 25", dwa lata później już trzy auta ze Starachowic.
Trwają prace konserwacyjne eksponatów oraz montaż wystawy. Jej otwarcie odbędzie się w muzeum podczas prezentacji w ramach Kieleckiego Festiwalu Nauki, 26 września.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?