MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dom, w którym mieszkali dosłownie się walił! 71-letnia kielczanka i jej syn dostali mieszkanie i... nowe życie. Zobacz zdjęcia i film

Paulina Baran
Paulina Baran
Wideo
od 16 lat
Ogromna pomoc trafiła do 71 - letniej Anny Saneckiej i jej 43 - letniego syna. Rodzina żyła w skandalicznych warunkach, dom, w którym mieszkała w Kielcach częściowo się zawalił, nie było w nim ogrzewania ani bieżącej wody, ściany były pełne pleśni, a przez dziurę w dachu woda wdzierała się do środka. Z pomocą dla potrzebujących błyskawicznie ruszyli pracownicy socjalni, którzy już następnego dnia po ukazaniu się artykułu na echodnia.eu zabrali rodzinę do mieszkania interwencyjnego, zaoferowali też pomoc w złożeniu wniosków o ustalenie stopnia niepełnosprawności matki i syna oraz przyznanie mieszkania socjalnego.

Dom, w którym mieszkali dosłownie się walił! 71 - letnia kielczanka i jej syn dostał mieszkanie i... nowe życie

Kiedy Anna Sanecka, w ubiegłym tygodniu, odwiedziła redakcję "Echa Dnia" była załamana i nie mogła powstrzymać łez.

Ja już nie mam nadziei. Jak wy mi nie pomożecie to w końcu stanie się tutaj tragedia, a ja nie chcę zginąć

- płakała. Jeszcze tego samego dnia, kobieta pokazała nam swój dom, który jak się okazało, częściowo się zawalił. Kobieta żyła w niewyobrażalnym fetorze pleśni, bez zapewnionych tak podstawowych rzeczy, jak dostęp do toalety, bieżącej wody, czy ogrzewania, w suficie nad jej łóżkiem była wielka dziura przez którą deszcz zalewał podłogę.

Szczegółowo o sprawie piszemy tutaj: Dramat 71-letniej kielczanki. Kobieta żyje w warunkach urągających ludzkiej godności. "Przez dziurę w suficie leje się woda"

Urzędnicy zadziałali błyskawicznie

Marzeniem pani Anny było mieszkanie socjalne, ale kobieta nie potrafiła dopełnić wszystkich formalności urzędowych, żeby w ogóle się o nie starać, dlatego poprosiliśmy o pomoc w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Kielcach. Trzeba przyznać, że interwencja była błyskawiczna, pracownicy socjalni udali się na miejsce od razu po naszym telefonie i jednoznacznie uznali, że pani Anna i jej syn absolutnie nie są bezpieczni w swoim domu, dlatego zabrano ich do mieszkania interwencyjnego.

Wielka radość i łzy wzruszenia

W poniedziałek, 20 czerwca odwiedziliśmy z kamerą panią Annę. Kobieta płakała ze szczęścia, z wielką radością pokazywała nam każdy kąt mieszkania, które zajęła z synem. Chociaż nie jest to oczywiście luksusowy hotel to dla 71 - letniej kielczanki stanowi wręcz wybawienie.

- Jest wspaniale, cichutko i ładnie, atmosfera jest przepiękna, nic więcej mi nie trzeba

- mówiła pani Anna dodając, że kiedy przychodziła do naszej redakcji po pomoc to nawet nie marzyła, że zostanie jej ona udzielona tak szybko.

- Miałam nadzieję, że uda mi się gdzieś schronić przed zimą, bo tam nie dałoby już rady przetrwać mrozów. W domu, w którym mieszkałam nie było ogrzewania, a budynek z każdym dniem coraz bardziej się rozsypywał

- wyjaśniała.

71-latkę zapytaliśmy też o to, co jej się najbardziej podoba w mieszkaniu, które zajęła z synem. Na odpowiedz nie czekaliśmy ani chwili - wszystko - stwierdziła pani Ania z uśmiechem.

- Jest dostęp do łazienki, mamy światło, wreszcie śpię spokojnie. Okolica też jest tu piękna, naprawdę nie przypuszczałam, że spotka mnie takie szczęście

- wyznała.

Pomogą załatwić sprawy urzędowe

Historia pani Anny i jej syna mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby nie błyskawiczna pomoc pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach.

- Cieszę się, że mogliśmy pomóc tak szybko, ponieważ nie zawsze mamy miejsca w mieszkaniu interwencyjnym, ale akurat w ostatnim okresie wyprowadziły się dwie osoby i mogliśmy państwu od razu zaoferować warunki zbliżone do domowych. To oczywiście nie jest jeszcze docelowe mieszkanie, bo na nie państwo będą musieli jeszcze trochę poczekać, natomiast na pewno są tu takie warunki, które pozwolą im w spokoju przetrwać ten okres

- wyjaśnia Małgorzata Ozga z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach.

W związku z tym, że pani Anna i jej syn mają trudności z załatwieniem spraw urzędowych, pracownicy socjalni postanowili im pomóc także w tym względzie.

- Złożymy wspólnie wnioski, dołączymy komplet dokumentów niezbędnych przy staraniu się o mieszkanie. Zarówno mama jak i syn leczą się na wiele chorób, dlatego pomożemy im także w ustaleniu stopnia niepełnosprawności, co na pewno pomoże w procedurze otrzymania mieszkania socjalnego.

- podsumowuje Małgorzata Ozga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie