Oburzeni wędkarze na starachowickim stawie, od lewej: Marek Majewski, Mirosław Zawisza, Zenon Siwiec.
(fot. Kazimierz Cuch)
W Wąchocku wybudowano zalew, wokół niego zrobiono promenadę spacerową i dla rowerów, oświetloną, z ławeczkami, koszami na śmieci. Rosną przy niej kolejne obiekty i urządzenia rekreacyjne i nad zalewem.
WĄCHOCK DO POCHWAŁY
Miasto i gmina Wąchock od kilku lat inwestuje w rekreację i wypoczynek swoich mieszkańców. Przy czym bardzo obficie korzysta z dotacji Unii Europejskiej. Najpierw kosztem kilku milionów złotych wybudowano sam zalew. Kolejne kilka milionów kosztowała promenada z oświetleniem i wyposażeniem, stylowym mostkiem nad Kamienną, z przyczółkami odpornymi na wysoką wodę.
Wzdłuż promenady, kosztem około 44 tysięcy złotych, powstaje plenerowa siłownia, z sześcioma podwójnymi stanowiskami do ćwiczeń. Będzie gotowa pod koniec lipca.
Na wody zalewu spuszczono pomost dla odbijania i przybijania kajaków, łódek, rowerów wodnych. Kosztował ponad 30 tysięcy złotych. Wybudowano i wyposażono wypożyczalnię rowerów wodnych i kajaków. Ma sześć dwuosobowych kajaków, cztery rowery, 18 kapoków dla osób w różnym wieku, w tym dla dzieci. Jest łódź ratownicza i komplety wioseł. To kosztuje prawie 50 tysięcy złotych.
Godzinna przejażdżka kajakiem kosztuje 4 złote, rowerem wodnym 6 złotych. Jest też rower - samochód, tak zwany "garbus", którym przejażdżka kosztuje 8 złotych.
STARACHOWICE DO NAGANY
Wielu starszych mieszkańców Starachowic jeździ teraz samochodami 5 kilometrów do Wąchocka, by tam się przespacerować po promenadzie wokół zalewu. Młodsi jadą tam rowerami.
Jeszcze kilka lat temu starachowiczanie tłumnie chodzili na spacery nad starachowicki staw Pasternik. Zalew jest w środku miasta, nie trzeba mieć samochodu, by tu przyjść.
Kilka lat temu, przy dużej wodzie, grobla została przerwana, kładka dla pieszych nad Kamienną zniesiona. Mimo wielu interwencji mieszkańców, także w naszej redakcji, nie pokuszono się o odbudowę tych obiektów. Ograniczono się do postawienia znaków ostrzegawczych i barier.
Na taką sytuację narzekają starsi mieszkańcy miasta i wędkarze. Kilku z nich spotkaliśmy na czynnym skrawku grobli. Na informację, że zamierzamy poruszyć temat stawu, bardzo emocjonalnie psioczyli na władze miasta.
- W sprawie zalewu byłem u prezydenta miasta. Poinformował mnie, że teren nie jest miasta i nie będzie inwestował. Ale fontannę, która kosztowała znacznie drożej, drugi raz się zepsuła i jest już nieczynna, tam umieścił. Jej hałas tylko płoszył nam ryby. Dodatkowo, prezydent dodał, że zgodnie z uchwałą radnych Starachowic, staw Pasternik jest użytkiem ekologicznym i ma być w stanie dzikim. To paranoja - stwierdził zdenerwowany Zenon Siwiec.
Władze Starachowic argumentują, że co roku, latem utrzymują dwa kąpieliska Lubianka i Piachy i tam można wypoczywać. Zapominają, że są one na obrzeżach miasta, nie można tam swobodnie spacerować. Trasa spacerowa nad stawem służyła mieszkańcom miasta cały rok, nawet przy dużych śniegach. Koszt jej naprawy nie przekroczy tysięcznej części wydatków, jakie na rekreację poniósł Wąchock.
Warto dodać, że poprzedni prezydenci miasta, szczególnie Zenon Krzeszowski, w porozumieniu z właścicielami terenu, naprawiali groblę i odbudowywali kładkę, by pomóc ludziom. I było to zgodne z prawem, na pewno ze zdrowym rozsądkiem.
Wąchocka promenada jest świetnym miejsce dla rowerzystów
(fot. Kazimierz Cuch)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
