Grzegorz Gałuszka - kandydat do Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego

- W ostatnich latach do naszego regionu trafiły olbrzymie unijne pieniądze, które zaowocowały wielkimi inwestycjami. Jak ocenia Pan te zmiany?

- Tak jak większość mieszkańców Świętokrzyskiego – bardzo pozytywnie. My, radni sejmiku, tworzymy zespół ludzi nastawionych na pozytywne działania dla mieszkańców regionu świętokrzyskiego. Naszym, w tym także moim znakiem firmowym jest skuteczność. Remontujemy i budujemy drogi, przeznaczamy pieniądze na rozwój uczelni wyższych w regionie, wspieramy finansowo przedsiębiorstwa, które budują fabryki i tworzą nowe miejsca pracy, udzielamy dofinansowania dla samorządów na tworzenie terenów inwestycyjnych, udzielamy dotacji na projekty związane z organizowaniem dodatkowych miejsc dla dzieci w żłobkach i przedszkolach, dofinansowujemy zadania podnoszące jakość edukacji szkolnej, bo to najlepsza inwestycja w przyszłość! Dbamy także o podległe samorządowi województwa szpitale poprzez zakup najnowocześniejszej aparatury medycznej. Efekty byłyby jeszcze bardziej odczuwalne dla pacjentów, gdyby rząd uporał się z systemowymi bolączkami ochrony zdrowia. Dodam jeszcze, iż w 2018 roku powołaliśmy do istnienia Młodzieżowy Sejmik Województwa Świętokrzyskiego. Bez głosu młodego pokolenia nie da się dobrze zaprojektować przyszłości. Pracujemy nie tylko dla siebie, ale także dla przyszłych pokoleń.

- Jakie najważniejsze cele stawia sobie Pan do zrealizowania w nadchodzącej kadencji?

- Robimy to, do czego zostaliśmy wyznaczeni przez mieszkańców: zmieniania na lepsze naszego regionu, przez co rozumiem nieustanne podnoszenie warunków do fajnego życia i tworzenie perspektyw do posiadania pracy z godną pensją. Silny samorząd, opieka zdrowotna na wysokim poziomie, teleopieka dla seniorów, edukacja dostosowana do potrzeb rynku pracy, budowa dróg i kolei oraz wykorzystanie potencjału ekologicznego regionu – to według mnie najważniejsze czynniki rozwoju województwa świętokrzyskiego zarówno pod względem gospodarczym, jak i społecznym.

- Jakie największe wyzwanie według Pana stoi przed regionem w najbliższych latach?

- Jako doktor nauk medycznych powiem tak: rosnący udział osób starszych w populacji ogółem. W perspektywie najbliższych dwudziestu kilku lat nastąpi gwałtowny proces starzenia się ludności. Według prognoz GUS w naszym regionie zmniejszać będzie się liczba osób, które będą wchodziły na rynek pracy w stosunku do liczby ludności, która rynek pracy opuściła osiągając wiek emerytalny. Niekorzystne zmiany dotyczą zarówno obszarów miast, jak i wsi. Zmieniająca się sytuacja demograficzna stawia przed samorządem lokalnym wyzwania związane z planowaniem i kształtowaniem polityki na rzecz aktywnego i zdrowego starzenia się. To wyzwanie, któremu musimy sprostać.

- Kandyduje Pan z listy Trzeciej Drogi.

- Jako Polskie Stronnictwo Ludowe Trzecia Droga nie tracimy czasu i energii na polityczne waśnie i kombinowanie, jak dokopać politycznym konkurentom. Nie chcemy pogłębiać rowów podziałów. Nawołujemy do budowania mostów współpracy, bo tego oczekują od nas mieszkańcy! Gdyby przedstawiciele opcji rządzącej podali nam rękę w sejmiku, wiele najpilniejszych problemów udałoby się już wyeliminować. Niestety, oni podkładają nam nogę. Czasem można wręcz odnieść wrażenie, że oni się modlą o nasze niepowodzenie. Ale zapominają, że na tej ewentualnej porażce stracą przede wszystkim mieszkańcy województwa. Mimo tego idziemy do przodu i nie oglądamy się na malkontentów!