MKTG SR - pasek na kartach artykułów

II miejsce: Grzegorz Rak

Redakcja
Ma 52 lata. Pochodzi ze Skarżyska-Kamiennej. Zgłoszone utwory to "Nasze święto", "Awans" oraz "Fotografia".

NASZE ŚWIĘTO

Osoby:

Włodzio - najpierw uczeń, póżniej się rozwija.

Olo - najpierw uczeń, póżniej się rozwija, szczególnie fizycznie.

Jolka - uczennica, póżniej atrakcyjna kobieta bez wieku
.
Łapa - najstarszy, zamiast dłoni ma protezę. Jest barmanem,
ajentem, w końcu właśmicielem przybytku z piwem.

Profesor Czajnik - w pierwszym akcie około trzydziestki. W marynarce,
pod krawatem, typowy inteligent.

Wojtek - uczeń-muzyk, póżniej już tylko muzyk.

Antek - kolega Ola. Dobrze umięśniony, typ zabijaki.

Dwaj cyganie - typowi z gitarą i skrzypcami.

Pani od chóru - w okularach, z czymś w rodzaju wskażnika.

Robotnicy, uczniowie, pijacy, bywalcy knajpy i cała reszta według opisów w poszczególnych aktach lub potrzeb inscenizatora.

Miejsca akcji:

Skwerek z pomnikiem "Nie wiadomo co?" i z pomnikiem "Czwórki legionowej".
Placyk z drzewami, ławkami. Pośrodku pomnik "Nie wiadomo co?", a w akcie
trzecim "Czwórka legionowa".

"Bar popularny", w akcie trzecim zmienia nazwę na "Pub u Łapy"i radykalnie zmienia wystrój. Przez okna baru widać skwer z pomnikiem.

Muzyka poza podanymi utworami, byłoby wskazane, aby korespondowała stylem z czasem akcji.

2

AKT I

Scena 1

Druga połowa lat siedemdziesiątych. Na scenie stos łopat i grabi. Przy nim profesor Czajnik i ubrany w czerwony krawat organizacyjny, uczeń - aktywista. Pozostali uczniowie ustawieni w kolejkę podchodzą i pobierają sprzęt . Profesor Czajnik w monstrualnie dużym notesie odnotowuje nazwiska uczniów. Kiedy już wszyscy pobrali sprzęt, aktywista przydziela im robotę. Część uczniów wyrażnie go ignoruje. Inni zabierają się niemrawo za grabienie. Profesor Czajnik w tym czasie przegląda notes. Wreszcie odkłada go na cokół pomnika i rusza ku uczniom. Ci zaczynają się żwawiej ruszać.

Prof. Czjnik - Olo, Włodzio, do mnie!!

Zza pomnika "Nie wiadomo co?"wyłania się Olo i Włodzio.

Olo - Jesteśmy, panie profesorze.
Włodzio - Zabrakło sprzętu więc…

Profesor Czajnik macha ręką.

Prof. Czajnik - Nie to jest istotne. Nie to. Zobaczcie, mamy tu transparent -
- weżcie go. O, tu widzę do niego sznurki. Trzeba transparent
powiesić tak , aby powiewał nad naszym czynem. Rozumiecie?
Olo - Pewnie, że rozumiemy. Ma powiewać.

Włodzio czyta rozwijając transparent.

Włodzio - Panie profesorze! Sami tu jesteśmy, po co wieszać te głupoty?

Do rozmawiających Włodzia, Ola i profesora zbliża się grabiąc liście aktywista. Stara się podejść jak najbliżej.

Prof. Czajnik - Nie mądrz się ! Powinieneś wiedzieć, że nigdy
nie jesteśmy sami. I tak się cieszcie, że nasza
klasa i cała szkoła pracuje w Kielcach, a nie jak
inni gdzieś w polach pod Olkuszem, czy Sędziszowem.
Włodzio - Na szerokich torach?
Prof. Czajnik - Właśnie, na LHS-ie.
Olo - Cieszymy się. Szybciej będziemy na chacie.
Prof. Czajnik - Dosyć gadania! Do roboty, do roboty!

3

Odwraca się od rozbawionych Ola i Włodzia. Idzie w kierunku innych uczniów i zagania ich do grabienia.Olo podchodzi szybko do ucznia aktywisty. Łapie go za krawat i przyciąga do siebie.

Olo - Słuchaj gnojku! Widzisz, że my z Włodziem i z Jolką
ciężko pracujemy. Niech tylko po czynie powie ktoś inaczej,
policzę ci zęby. Uważaj!

Olo stuka aktywistę w czoło otwartą dłonią i puszcza. Ten zatacza się i szybko odchodzi. Nie patrząc już na nikogo z zapałem grabi.Do siedzącego na pomniku
Włodzia podchodzi Jolka.

Jolka - Co jest na tej rzeżbie?
Włodzio - Nie wiem. Nie zastanawiałem się.
Jolka - Myślę, że kobieta z dzieckiem.
Włodzio - Zaraz kobieta i oczywiście z dzieckiem.

Śmieje się.

Jolka - To co, mądralo?!
Włodzio-Zapewne jest to metafora bytu ludzkiego…
Jolka - Aleś mi wyjaśnił!
Włodzio - Co tu wyjaśniać? Powiedz lepiej co robimy po czynie ?
Słyszałem, że jest prywatka u Wojtka. Idziemy?
Jolka - Bo ja wiem? Ostatnio schlałeś się wińskiem i było beznadziejnie.
Włodzio - Tym razem nie będę tyle pił. Obiecuję. Poza tym…
Jolka - Co poza tym?
Włodzio - Moja starsza wyjeżdza na jakiś kurs i koło dziesiątej
ma pociąg. Możemy się urwać od Wojtka koło dziesiątej.
Jolka - Chcesz powiedzieć, że możemy iść do ciebie?
Włodzio - Tak, właśnie.
Jolka - Pójdziemy do Wojtka, a potem się zobaczy.

Włodzio dyskretnie, tak żeby inni nie widzieli całuje Jolkę. Olo jednak widzi jak się całują. Podchodzi do nich.

Olo - Wy sobie gruchacie, a czyn się rozkręca. Wieszajmy
szybciej tę szmatę i do Łapy. Jolka idziesz?
Jolka - Idżcie sami. Ja się tu jeszcze pokręcę.

Wieszają transparent zaczepiając go o drzewo i pomnik. Nad sceną pojawia się napis - "Nasz czyn kolejnym krokiem w socjalizm!" Jacyś chłopcy rzucają w dziewczyny liśćmi. Profesor Czajnik rusza ku nim z interwencją, wtedy Olo i Włodzio wymykają się do Łapy. Zatrzaskują za sobą drzwi "Baru popularnego". Jolka podchodzi do profesora Czajnika. Kręci się koło niego, wyrażnie go kokietując.

4

Jolka - Panie profesorze, panie profesorze! Niech pan ze mną porozmawia.Proszę.
Prof. Czajnik - Masz jakiś problem, dziecko? Zabrakło ci grabi?
Jolka - Już nie takie dziecko! Panie profesorze! Nie chodzi
o grabie, też coś! Mam pytanie o pomnik. Pytałam Włodzia,
z niego taki filozof, myślałam, że będzie wiedział. Niestety,
tylko gadał coś niezrozumiale o bycie i się mądrzył. Co innego
pan profesor. Pan na pewno mi wyjaśni. Jest pan taki inteligentny,
oczytany, tak dużo wie…
Prof. Czajnik - Już dobrze, dobrze.
Jolka - Kiedy to prawda. Ja bardzo pana profesora podziwam…
Prof. Czajnik- Dajrze spokój! Cóż, mamy tu do czynienia ze sztuką współczesną,
a ta jak wiadomo zakłada szeroki margines interpretacyjny.
Możesz więc dosłownie odczytywać tę, nawiasem mówiąc,
całkiem udaną rzeżbę, dowolnie. Zamiast jednak zgadywać
jakie niesie przesłanie, opowiem ciekawostkę z zakresu bliższej
mi niż współczesna sztuka, historii. Otóż wiedz, że w tym
miejscu stał kiedyś inny pomnik.
Jolka - Jak to inny?
Prof. Czajnik - Normalnie inny.
Jolka - Ale jaja!
Prof. Czajnik - Wyrażaj się!
Jolka - Przepraszam. Ale co z tym wcześniejszym pomnikiem?
To naprawdę ciekawe.
Prof. Czajnik - Istotnie, istotnie. Jakby tu …Uległ zniszczeniu w
czasie okupacji hitlerowskiej. To był dla Polaków ważny
pomnik.
Jolka - Ważny? To dlaczego nie został odbudowany? Po co postawili
inny, zamiast odbudować tamten?
Prof. Czajnik - Nie jest tak prosto odbudować taki pomnik.
Jolka - Czemu? W Warszawie odbudowujemy cały zamek, to
w Kielcach moglibyśmy taki pomnik.
Prof. Czajnik - Dużo by tłumaczyć. Powiem ci tylko, że był związany
z dzisiejszą datą. Jeżeli uważasz na moich lekcjach historii,
wiesz o czym mówię.
Jolka - A który dzisiaj jest, bo ja nie przywiązuję wagi
do takich spraw jak daty.
Prof. Czajnik - Jedenasty listopada, jedenasty…
Jolka - Na lekcji, jak patrzę na pana profesora, ciężko mi się
skupić. Może teraz pan profesor mi wytłumaczy
co z tym pomnikiem i jedenastym listopada.
Prof. Czajnik - Nie zagaduj mnie! Nie zagaduj! O, ci zupełnie
nic nie robią!

Biegnie dosłownie do najbliżej stojących, opartych o narzędzia uczniów. Krzyczy.

Prof. Czajnik - Pracować, pracować! Jak tak będziecie się obijać,
nigdy nie zbudujemy nie tylko socjalizmu, ale
niczego! Ruszać się! Ruszać!

5

Scena 2

" Bar popularny". Urządzony skromnie. Dekoracje stanowią puste puszki po piwie. Na ladzie coca cola i proste wino. Jest też przyrząd do nalewania piwa w kufle.
Za barem Łapa - jednoosobowa obsługa baru. Nalewa piwo do kufli. Przy stolikach bywalcy. Wszystkie miejsca zajęte. Gra radio. Na stołkach, przy barze siedzą Olo i Włodzio.
Sączą po dużym jasnym z ciężkich kufli.

Łapa - Pijcie no szybciej bo nie skończycie czynu.

Bywalcy wybuchają śmiechem. Chłopcy nieco speszeni, pociągają po tęgim łyku.

Olo - Spokojnie. Wypić wypijemy, a czyn sam się robi.
Włodzio - Panie Stasiu, pan jest stary kielczanin, pan
będzie wiedział co oznacza ten pomnik na skwerku.
Łapa - A nic. Postawili, napisu nie dali i niech każdy zgaduje.
Nie wiecie co tam było wcześniej?
Włodzio - Nie wiemy. Skąd mamy wiedzieć?
Łapa - Ano właśnie! Skąd! Cholera, czego was w tych szkołach
uczą! Schowajcie się szybko, idzie Czajnik! Tu, na
zaplecze, ale już!

Włodzio i Olo chowają się . Do baru wchodzi profesor Czajnik. Już od drzwi zamawia.

Prof. Czajnik - Jedno duże! Panie Stasiu! Jedno duże!
Łapa - Z wkładką?
Prof. Czajnik - Dzisiaj z podwójną. Wie pan, zimno, a poza tym…

Łapa nalewa piwo. Spod lady wyjmuje wódkę i dolewa do piwa.

Łapa - Nie skończył pan, panie profesorze. Co poza tym?
Prof. Czajnik - Wie pan, w takim dniu, takie głupoty…I człowiek
musi. Musi.
Łapa - Czy na pewno musi, panie profesorze?
Prof. Czajnik - Ciszej, ciszej. Co tu się afiszować z moją
profesją. I niech nie robi się pan święty! Ten
bar to niby jak pozwalają panu prowadzić?
Z piwem!
Łapa - A tak! Za to!

Podnosi do góry rękę z protezą.

6

Prof. Czajnik - Niech się pan nie unosi. Nie chciałem…
Nie chciałem pana urazić. To nerwy, przez ten
moj cholerny zawód. Spróbowałby pan pouczyć
trochę historii w tych czasach i nie zwariować. Czyn
partyjny jedenastego listopada i właśnie tu. Koniecznie
tu!

Profesor Czajnik pociąga spory łyk piwa, właściwie wypija je duszkiem.

Łapa - To z głupoty. Nie ma w tym nic specjalnego tylko
głupota.
Prof. Czajnik - Tak pan myśli? Naprawdę? Jakby pan ich nie
znał, panie Stasiu. Oj, panie Stasiu.
Łapa - Jeszcze jedno?
Prof. Czajnik - A niech tam! Poszalejemy! Ale bez wkładki.

Łapa nalewa piwo, a do stojącego na ladzie kieliszka nalewa wódkę.

Łapa - Wkładkę wypiję sam. Wypijmy za ten dzień.
Prof. Czajnik - Za nasze święto!!

Bywalcy oderwali wzrok od kufli i patrzą zdezorientowani na Łapę i profesora Czajnika. Ten wyrażnie przestraszony.

Prof. Czajnik - Nie za głośno?
Łapa - Spokojnie. Ci tutaj nie wiedzą o co chodzi. Zresztą,
to porządni klienci. Nie donoszą, choć prawdę mówiąc
to menele.
Prof. Czajnik - Dożyliśmy czasów, niech to szlak! Porządni
mogą być tylko menele!

Profesor Czajnik pociąga z kufla i patrzy w okno baru.

(...)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie