Kulturalne Juwenalia
Kulturalne Juwenalia
To akcja zorganizowana przez Sekcję Marketingu Politycznego Akademii Świętokrzyskiej. Na stronie student.echodnia.eu publikujemy artykuły członków sekcji. Pierwszy z nich to wspomnienia wykładowców akademickich z czasów, kiedy sami obchodzili dni Wiosny Studenckiej. Następnym będzie wywiad z profesor Reginą Renz, rektor Akademii Świętokrzyskiej.
Zastanawialiście się kiedyś jak podczas Juwenaliów zachowywali się nasi wykładowcy w czasach swojej młodości? Jak wspominają Juwenalia? Czy jest jakaś różnica między Wiosną Studencką dzisiejszą, a tą sprzed kilku lub kilkunastu lat? Zaraz uchylimy rąbka tajemnicy. Sekcja Marketingu Politycznego Akademii Świętokrzyskiej w ramach akcji "Kulturalne Juwenalia" przeprowadziła serię wywiadów z naszymi wykładowcami, a oto ich rezultat…
Na pierwszy ogień poszedł profesor Jacek Semaniak, prorektor ds. dydaktycznych i studenckich Akademii Świętokrzyskiej. Wraz ze znajomymi z roku spędzał Juwenalia głównie w klubach studenckich. Tam spotykali się studenci, słuchali muzyki, bawili się przy Gintrowskim czy Opałce. Nie zabrakło też wszelkiego rodzaju imprez w plenerze czy zawodów sportowych. Były tak ciekawe, że przyciągały nie tylko studentów, ale i przypadkowych widzów. - Na pewno piwo było mniej dostępne, to były inne realia. Juwenalia nie były organizowane z takim rozmachem jak dziś - ocenia profesor Semaniak.
Doktor Joanna Grzela, pracownik naukowy Akademii Świętokrzyskiej, bardzo miło wspomina coroczny korowód. - Poprzebierani, w świetnym nastroju szliśmy przez miasto. Atmosfera była fantastyczna. Zaciekawieni ludzie wyglądali przez okna lub wychodzili na balkony, by zobaczyć tłumy studentów. Wszem i wobec było wiadomo, że rozpoczęły się Juwenalia. Przejęcie władzy z rąk prezydenta miasta było za każdym razem niezwykłym przeżyciem. Pokazy, występy, to było coś - opowiada doktor Grzela.
- Kiedy tylko rozpoczął się semestr letni, zaczynaliśmy się zastanawiać jak spędzić Juwenalia - tak lata studenckiego szaleństwa wspomina doktor Henryka Długosz - Biłous.
"Fantastycznie" - to pierwsze słowo, jakie przyszło do głowy doktor Joannie Kowalik na pytanie jak wspomina Juwenalia. - Studenci otrzymywali klucze do bram miasta, a miasteczka studenckie tętniły życiem. Studenci przebierali się w ekstrawaganckie ciuchy, musieli zabłysnąć - opowiada doktor Kowalik - W czasach PRL-u Juwenalia cechował pewien podtekst polityczny. Mniej lub bardziej, na ile się dało, studenci manifestowali swój sprzeciw komunizmowi.
A jaką różnicę widzą wykładowcy między studentami i Juwenaliami dzisiejszymi, a tymi z lat ich młodości? Tu zdania są podzielone. - Dawniej, gdy społeczność studencka była mniejsza, mogła liczyć na większą aprobatę swoich działań ze strony społeczeństwa, nawet przyzwolenie na pewną ekstrawagancję. Wraz z ewolucją statusu studentów obchody Wiosny Studentów uległy komercjalizacji - porównuje doktor Kowalik.
- Dziś studenci żyją bardzo konsumpcyjnie. Chcą się bawić. Ważny jest dla nich "papierek", a nie wiedza. Sprawia to, że Juwenalia nie są odbierane tak, jak wcześniej, jako moment nagrody za cały rok nauki i okazji do wybawienia się przed sesją - uważa doktor Grzela.
Trudno się nie zgodzić z wypowiedziami. Dużo zależy od nas, więc może udowodnijmy w tym roku, że nie jesteśmy tacy źli. A nawet wręcz przeciwnie. Pokażmy się nie tylko na Korowodzie, ale i później. Niech Kielce i jego mieszkańcy zobaczą, że zaczął się studencki czas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?