Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karp na wigilię. Świętokrzyscy hodowcy ryb sprzedadzą blisko dwa tysiące ton świątecznej ryby

Marzena Ślusarz
- Dziś jakość mięsa karpia jest znakomita. Pora zapomnieć o smaku sprzed lat  - mówi Dominik Druch, hodowca ryb z Górek.
- Dziś jakość mięsa karpia jest znakomita. Pora zapomnieć o smaku sprzed lat - mówi Dominik Druch, hodowca ryb z Górek. Dawid Łukasik
„Karp” to słowo, które najczęściej pada w rozmowach o wigilii Bożego Narodzenia. Odmieniamy je przez wszystkie przypadki nie tylko dyskutując o tym, jak go przyrządzimy, ale także o tym, co podamy zamiast niego.

„Karp” to słowo, które najczęściej pada w rozmowach o wigilii Bożego Narodzenia. Odmieniamy je przez wszystkie przypadki nie tylko dyskutując o tym, jak go przyrządzimy, ale także o tym, co podamy zamiast niego.

Jedyny taki karp

Karp to ryba, która została sprowadzona do Polski na przełomie XII i XIII wieku z Chin przez cystersów. - Nasze stawy już istniały w okolicy XIV wieku, dotarłam do starych dokumentów, w których były przedstawiane jako miejsce na szlaku Sandomierz - Kraków. Ryby stąd trafiały na stoły włodarzy miast i ich urzędników - mówi Bożena Druch, która wspiera syna Dominika w prowadzeniu 600-hektarowego gospodarstwa rybackiego w Górkach w gminie Wiślica w powiecie buskim. Podobnie większość stawów w regionie - najpierw działała przy klasztorach, a potem w majątkach ziemskich. Po okresie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, kiedy to stawy były w rękach państwa, hodowla została mocno zaniedbana. - Przejmowaliśmy zamulone stawy. Latami pracowaliśmy, by osiągnąć taki efekt. Dziś ryby żyją w doskonałych warunkach. Czysta woda, bogata roślinność, karmienie paszami ze zbóż i kukurydzy, opieka weterynarzy i ichtiologów, to wszystko buduje doskonały smak i walory zdrowotne karpia - wyjaśnia Dominik Druch.

Przyrodnicze plusy

Choć karp jest hodowany w wielu krajach, to właśnie Polakom udało się opracować metody, dzięki którym osiąga wyjątkowy, soczysty smak i bogate walory odżywcze. - A świętokrzyskie stawy karpiowe, to zielone znaki na przyrodniczej, kulturowej i kulinarnej mapie Polski. Ta unikatowa, przyrodniczo-hodowlana symbioza oferuje produkt najwyższej jakości w postaci zdrowego, smacznego i ekologicznego karpia. Jego smak doceniają klienci w całej Polsce - mówi Wacław Szczoczarz, właściciel 180-hektarowego gospodarstwa rybackiego w Rytwianach w powiecie staszowskim.

Świętokrzyskie ma znaczącą pozycję na karpiowej mapie Polski. Działa tu ponad 100 gospodarstw rybackich, zajmujących około trzech tysięcy hektarów. - Są mocno zróżnicowane wielkościowo. Te kilkusethektarowe stawy znajdują się w okolicy Wiślicy, Rudy Malenieckiej, Pacanowa, Rytwian, Jędrzejowa. Roczna produkcja ryby handlowej wynosi średnio ponad dwa tysiące ton, co stanowi około 15 procent produkcji krajowej. W tym roku ryby jest mniej, to efekt przede wszystkim niesprzyjającej pogody. W naszym regionie hodowcy sprzedadzą nieco ponad tysiąc osiemset ton karpi - przekazuje Wacław Szczoczarz, prezes Lokalnej Grupy Rybackiej Świętokrzyski Karp. W zeszłym roku sprzedali całość ryby handlowej - dwa tysiące ton. - Słyszymy, że karpia może zabraknąć. My, rybacy, zrobimy wszystko, żeby tak się nie stało - dodaje Wacław Szczoczarz.

Ceny wyższe

Partie ryb trafiają już do sklepów w całym regionie. Ceny są wyższe o około 15 procent, choć, jak zaznaczają rybacy, handel przedświąteczny rządzi się swoimi prawami. Hipermarkety oferują promocyjne ceny sięgające nawet ośmiu - dziewięciu złotych, przyciągając klientów. Zawsze warto pytać, skąd jest ryba, sprawdzić jej stan. Najpewniejszy zakup to ten poczyniony bezpośrednio w gospodarstwie rybackim. Tu ceny wahają się od 12 do 15 złotych za kilo.

Kupując prosto od producentów mamy pewność, że ryba nie jest zmęczona, przebywa w płuczkach, gdzie ma stały dostęp do czystej, dobrze natlenionej wody. Mięso będzie lepszej jakości, smaczniejsze, pozbawione wszelkich posmaków. Karp powinien być żywiony przede wszystkim pszenicą, jęczmieniem i kukurydzą. To one stanowią o smaku i jakości mięsa, ryby karmione wyłącznie zbożami są pozbawione posmaku mułu. Sami rybacy wypraktykowali własne reguły, więc smak karpia będzie nieznacznie się różnił między stawami. - Wszystko zależy od gustów smakowych. My tak komponujemy pasze, by mięso robiło się bardziej zwarte, słodsze, wyraźniejsze - wyjaśnia Dominik Druch. - Nam, rybakom, zależy na zadowoleniu klientów i ich przychylności, więc ryby są żywione, hodowane i przewożone do sklepów w bardzo dobrych warunkach - podkreśla.

Nie tylko karp

Choć karp podbija stoły, to nie jest władcą absolutnym. Popularnością cieszą się łososie, dorsze, mintaje, śledzie, sandacze, szczupaki, pozbawione ości sole i jesiotry, czy nawet owoce morza. Inspekcja Handlowa zwraca szczególną uwagę klientów na ryby mrożone. Jej kontrola wykazała nieprawidłowości - od zbyt dużej warstwy glazury (lodu) w mrożonych, poprzez zażółcenia, pozostawione płetwy, po produkty przeterminowane. Zanim w przedświątecznej gorączce wrzucimy rybę do koszyka, solidnie ją obejrzyjmy. Od niej zależy smak wigilii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie