Szczegółową prezentację przebiegu czterech wariantów trasy przedstawili mieszkańcom specjaliści z Biura Ekspertyz i Projektów "Ekkom". Dwa warianty tak zwany "żółty" i "niebieski" mocno ingerują w istniejącą zabudowę Pakosza przecinając takie uliczki jak Boczna, Dolna i Okrężna.
Warianty różnią się głównie usytuowaniem łącznicy obwodnicy z ulicą Armii Krajowej. Wariant "zielony" omija nieco zabudowę Pakosza i zbliża do rezerwatu "Kadzielnia" następnie biegnie w ciągu istniejących ulic Marmurowej i Husarskiej. Najmniej w zabudowę ingeruje wariant "czerwony". W zasadzie omija całą dzielnicę biegnąc przez las ulicą Kusocińskiego następnie koło wyciągu narciarskiego, by dobić do ulicy Popiełuszki.
Wyburzenia - trudny temat
- Ta budowa to trudny temat. Budzi wiele emocji, bo wiąże się z szeregiem wyburzeń. Odcinek był planowany od lat. Nie zrealizowanie go źle wpłynie na układ komunikacyjny Kielc - tłumaczyła Monika Czekaj, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg do spraw inwestycji.
Mieszkańców, zgodnie z przewidywaniami, najbardziej interesowała właśnie kwestia wyburzeń ich domostw. - Ile będzie wyburzeń na łącznicach prowadzących do obwodnicy - pytał mieszkaniec z ulicy Zaścianek.
Projektanci z firmy "Ekkom" odpowiadając podkreślali, że to dopiero początek prac koncepcyjnych, szczegóły będą znane na dalszym etapie. Podali jednak szacunkowe, bardzo wstępne liczby. Wariant "żółty" zakłada wyburzenie 79 budynków zamieszkiwanych przez ludzi, "czerwony" - 52, "zielony" - 75, a "niebieski" - 92.
- Kiedy zacznie się ta inwestycja? Bo my swoich inwestycji przy domach nie możemy prowadzić od 20 lat. Blokuje je budowa drogi - pytała mieszkanka ulicy Zagrodowej. Dyrektor Monika Czekaj stwierdziła, że na pewno budowa nie rozpocznie się w ciągu najbliższych pięciu lat, gdyż nie ma na to pieniędzy, a miasto będzie je w stanie pozyskać z funduszy unijnych dopiero po 2013 roku. - To ile jeszcze mamy czekać aż to się wyjaśni?! - mówił podniesionym głosem mężczyzna z ulicy Dolnej.
Ominąć osiedle
Z kolei mieszkanka ulicy Bocznej zauważyła, że planowana obwodnica rozbija całą dzielnicę na dwie części w tym także przecina ścieżkę rowerową. - Projekt budowy tej drogi jest z lat 70 - tych, w czasach Gierka była radosna twórczość, ludzie i ich domy się nie liczyli, dlaczego dziś do tego nawiązujemy? Ważne są dla mnie kwestie środowiska, ale za mało mówi się tu o czynniku społecznym - zauważyła.
Projektanci z formy "Ekkom" odpowiadali, że chcą aby wespół z mieszkańcami został wybrany wariant najkorzystniejszy dla wszystkich i właśnie po to są konsultacje oraz aż cztery warianty przebiegu trasy.
Wspomniana już mieszkanka zaproponowała zupełnie inny wariant. By droga biegła częściowo przez las omijając Pakosz, następnie przecinała Baranówek i poprzez ulicę Szwedzką dobijała do trasy na Tarnów. Za zgłoszoną propozycję otrzymała gromkie brawa zgromadzonych. Sebastian Biernacki z firmy "Ekkom" w odpowiedzi wskazał, że parametry, jakie winna mieć trasa powodują, że też konieczna byłaby duża liczba wyburzeń, tylko w innych miejscach.
Odległa perspektywa
Konsultacje społeczne pokazały, że to wyburzenia najbardziej emocjonują mieszkańców. Dlatego proponowali oni takie przebiegi trasy, które w praktyce omijają osiedle Pakosz. To właśnie zakłada wariant czerwony. Nie jest on jednak zgodny ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Kielce. Ingeruje mocno w Park Krajobrazowy i przebiega ledwie sto metrów od obszarów chronionych Natura 2000.
Po konsultacjach i analizach zostaną wybrane dwa warianty przebiegu trasy. O tym, który będzie ostateczny dowiemy się za kilka lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
