Chodzi o zdarzenia, do których doszło w czerwcu 2016 roku przed salonem gier przy ulicy Leszczyńskiej w Kielcach. Służby ratunkowe dostały sygnał, że na rogu ulic Śląskiej i Leszczyńskiej w Kielcach doszło do szarpaniny między dwoma mężczyznami. Po dojeździe karetki pogotowia na miejscu zastano tylko martwego 40-latka, jednego z współwłaścicieli pobliskiego salonu gier. Miał on poważne obrażenia głowy. Jak się potem okazało, był po niej bity i kopany, co doprowadziło do śmierci. Miesiąc później policjanci zatrzymali wtedy 37-latka. Usłyszał on zarzut zabójstwa. Karany już wcześniej mężczyzna w trakcie śledztwa nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. W czerwcu ubiegłego roku sąd skazał mężczyznę na 12 więzienia za zabójstwo z zamiarem nie bezpośrednim, a ewentualnym. Zdaniem sądu zadając ciosy musiał godzić się na to, iż mogą one spowodować śmierć 40-latka. Dodatkowo sąd zasądził 100 tysięcy złotych nawiązki na rzecz syna ofiary.
Strony odwołały się od wyroku, sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Tam proces toczył się przez kilka miesięcy. W środę w końcu zapadł wyrok, chociaż nie bez problemów. - Rozprawa odbyła się z pewnymi perturbacjami – przyznawał sędzia Tomasz Szymański, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Apelacyjnego w Krakowie. - Początkowo nie stawił się świadek, sąd nawet odroczył rozprawę ale po uzyskaniu informacji, że świadek co prawda spóźniony ale dotarł do sadu, wznowił rozprawę. Przesłuchano świadka – który zeznawała o okolicznościach sprawy o których miała się dowiedzieć w trakcie obserwowania wizji lokalnej – a także dodatkowe wyjaśnienia składał oskarżony – przyznając kontakt z pokrzywdzonym ale jednokrotny, zaprzeczając aby po wyjściu z lokalu jeszcze podchodził do niego, choć widział, że leży w pobliżu – relacjonował sędzia Szymański.
I dodawał, że Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. - Ostatecznie sąd – także w oparciu o uzupełniającą opinie biegłego, który stwierdził, że śmiertelne ciosy musiały być zadane noga i z dużą siła – a także, że jedną z przyczyn zajścia był sposób odezwania się pokrzywdzonego do oskarżonego - przyjął, że kwalifikacja prawna – tj zabójstwo z zamiarem ewentualnym – jest prawidłowa, jak również kara ukształtowana została w sposób prawidłowy – wyjaśniał sędzia Szymański. Wyrok jest prawomocny.
CZYTAJ TAKŻE:- Proces w sprawie zabójstwa na Leszczyńskiej w Kielcach. Oskarżony się nie przyznaje
- Proces o zabójstwo na Leszczyńskiej w Kielcach: Mówił, że nie chciał zabić, tylko pobić
- Po tragedii przy Śląskiej w Kielcach! Jest zarzut zabójstwa
- Kielce. 36-latek oskarżony o zabójstwo przed salonem gier
- Po tragedii na kieleckim osiedlu. Zarzut zabójstwa usłyszał nie ten człowiek!
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Klimat w kraju się zmieni. Zagrożenia dla Polski i świata
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?