-Większość gmin ustala maksymalne stawki podatku od nieruchomości. Opłaty w Kielcach nie osiągnęły tego poziomu od 8 czy nawet 10 lat , choć potrzeby miasta rosną. Chcemy podnieść podatek od gruntu o 9 procent a 10 procent od budynków, ale tylko dla osób prowadzących działalność gospodarczą - argumentowała skarbnik Kielc, Barbara Nowak.
Przyznała, że podwyżka jest konieczna, bo wydatki miasta rosną szybciej niż dochody. Wzrosty te w większości są niezależne od polityki gminy. Wzrosły wydatki na inwestycje, z których będą korzystali wszyscy mieszkańcy. Powstały nowe obiekty jak pływalnie, czy przedszkole, które trzeba utrzymać. Te podwyżki nie obciążą osób fizycznych. Dotykają tylko podmioty, które prowadzą działalność gospodarczą - tłumaczyła.
Podwyżka dotknęłaby 1800 przedsiębiorstw, w tym 1300 duże firmy i 500 osób fizycznych prowadzących działalność. Dodatkowe wpływy z nowych stawek podatków miałyby wynieść 5 milionów złotych. - Ponad połowę tej kwoty będzie pochodziła od największych 14 firm, więc na pozostałe przypada niewielki udział - dodała skarbnik.
Nie wszyscy radni zgodzili się z tymi argumentami. Katarzyna Zapała apelowała, żeby nie podnosić podatków w tym roku, bo kupcy z centrum miasta ich nie wytrzymają. - Ich kondycja została nadwyrężona przez inwestycje prowadzone w mieście i utrudniające dotarcie klientów - mówiła.
Mariusz Goraj także wniskował o zaniechanie podwyżki podatków, bo może ona dobić przedsiębiorców, a 5 milionów złotych w skali potrzeb miasta nie jest znaczącą kwotą.
Prezydent Kielc, Wojciech Lubawski tłumaczył radnym, dlaczego przedsiębiorcom trzeba podnieść podatki.
- Na bieżące potrzeby miasta jak utrzymanie przedszkoli czy szkół nie możemy wydać więcej niż wynoszą nasze dochody z podatków i dotacje. Od 2009 roku mamy kłopoty z zamknięciem budżetu na te cele, ale to co się stanie w 2012 roku, to można nazwać wysadzeniem w powietrze niektórych gmin. Rząd zafundował 7 procentową podwyżkę dla nauczycieli, gmina musi dać na nią 1mlion złotych. Podjęto ustawę, że każdy może utworzyć przedszkole a gmina ma obowiązek je dofinansować. Potrzebny jest kolejny 1 milion. Zasiłki stałe dla biednych czy chorych kielczan dawało państwo, od 2012 roku musimy dopłacić do nich 20 procent czyli 6-7 milionów złotych. Kto ma za to zapłacić ? Albo bogaci, czyli ci, którzy prowadza działalność gospodarczą, albo biedni. To w waszych sumieniach zapadnie decyzja, czy skutki poniosą biedni czy bogaci. Nie my ten problem wyprodukowaliśmy, to rząd zmusza nas do takiego działania - przyznał.
Radni jednak uznali, że miasto musi sobie poradzić bez podwyżki podatków.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?